Jak poinformowała stroną Widzę Głosy, obecnie jedno z najlepszych źródeł informacji o aktorach dubbingowych, wczoraj odszedł od nas Andrzej Gawroński. Artysta zmarł w wieku 85 lat, przyczyny śmierci nie zostały podane do publicznej wiadomości.
Jest to o tyle bolesna i druzgocącą wiadomość, ponieważ Pan Andrzej był prawdziwym tytanem dubbingu. Do legendy polskich lokalizacji przeszła jego ikoniczna rola jako Deckard Cain w serii “Diablo”, któremu nadał charakterystyczną chrypkę i uchwycił ogrom doświadczeń, jakie przeszła ta postać. Poza tym jego głos w grach mogliśmy usłyszeć w “Wiedźminach”, “Dragon Age: Początek” czy “The Elder Scrolls V: Skyrim”, czyli gigantycznych lokalizacjach, o których jednak można pisać jedynie w samych superlatywach.
Aktor nie ograniczał się tylko do gier i był niesamowicie aktywny w dubbingu animacji, jak również bajek, gdzie jego praca głosem to po prostu nienaruszalny i godny czci pomnik. Ba, ponad 800 (!!!) ról w różnorakich filmach i serialach mówi samo za siebie. Maruda w “Smerfach”, Kojot ze “Zwariowanych Melodii” czy Eustachy w “Chojraku”, to dla wielu głosy dzieciństwa, lecz zapewne każdy z nas znajdzie jeszcze kilka perełek, które akurat jemu wryły się w pamięć.
Dziękujemy za wszystko, pozostaniesz na zawsze w naszej pamięci.