Altered Carbon nie doczeka się trzeciego sezonu - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Szakal,
Strasznie słabo zagrał i ciężko mi było przyjąć do wiadomości, że to ten sam koleś co w pierwszym sezonie, tylko w innym ciele. I między innymi przez to cały sezon był kiepski.
Tokar,
Bo Joel Kinnaman jest jednak zdecydowanie lepszym aktorem i bardziej odnalazł się w tym świecie od przeciętnej do bólu kreacji Anthony'ego Mackiego.
Szakal,
Pierwszy sezon był rewelacyjny, w drugim wyraźnie forma spadła. Ale to tylko moje zdanie.
Sosna,
Obejrzałem pierwszy sezon i oceniam go raczej pozytywnie. Za drugi się jeszcze nie zabrałem, ale mam go w planach. Koncepcja bardzo ciekawa, książkowy pierwowzór podał na tacy świat, który wystarczyło tylko dobrze wykorzystać. Jak napisałem mnie ten serial do siebie przekonał, ale widać nie wszyscy podzielają moją opinię, stąd taka decyzja Netflixa.
Tokar,

altered carbon

Nie jest to jakieś szczególnie zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę, że pierwszy sezon, choć poprawny i w pewnych aspektach naprawdę dobry, jakiegoś wielkiego entuzjazmu wśród widzów nie wzbudził. Natomiast kontynuację oglądało się już zupełnie na zimno, a zupełnie nietrafiony casting Anthony’ego Mackiego był już gwoździem do trumny. Aha… w międzyczasie ukazało się anime będące modelowym przykładem przeciętniactwa.

Płakać – nie będę. Mimo wszystko szkoda, bo jest to uniwersum, które aż prosi o rozwój i pozwala na praktycznie nieograniczone możliwości. Choćby z zaangażowaniem kolejnych gwiazd do produkcji, bez konieczności uwiązywania ich na kilka lat nieprzyjemnymi kontraktami.

Warto jednak zaznaczyć, że decyzja Netflixa nie ma wiele wspólnego z szalejącą pandemią koronawirusa. Wręcz przeciwnie, kondycja korporacji ma się naprawdę dobrze i platformę byłoby spokojnie stać, aby stworzyć trzeci sezon serialu. Włodarze zadali sobie jednak pytanie, po co? Wyniki oglądalności okazały się niezbyt satysfakcjonujące, a niewątpliwie spore koszta, jakie ciągnęła za sobą produkcja nie dawały gwarancji na jakikolwiek zwrot. Firma uznała więc, że gra nie jest warta świeczki i mało kto będzie płakał za kolejnymi odcinkami, co ma w sumie sens.

Wczytywanie...