[The Outer Worlds] Ulubiony towarzysz (w treści mogą paść spoilery) - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

krzyslewy,
Co prawda "The Outer Worlds" nie towarzyszami stoi (chyba nie jest to kontrowersyjna opinia?), ale mamy grupkę, z której jednych można lubić bardziej, innych mniej. A przy okazji wracam do korzeni, czyli komentowania kompanów w grach cRPG

Parvati - słodka dziewczyna, którą trudno nie lubić, ale mam wrażenie, że Obsidian przesadził ze słodyczą. Nie tyle w dialogach, choć brakowało mi trochę wyważenia dla tak pozytywnej, dobrodusznej postaci, ile w zadaniu. Miłosne rozterki początkowo były nawet zabawne, ale koniec końców stały się upierdliwe - ogarnij wszystkie rzeczy, użycz swojego statku, potem zejdź z tego statku, żeby Parvati mogła ze swoją wybranką spędzić czas we dwoje... To już się było głupiutkie.

Felix zaczął miło, bo ten jego list był zabawny, ale ostatecznie to postać nierozwinięta. Nie czuję, żebym go poznał, chociaż może to być efekt tego, że nie dostałem zadania od niego. Podobnie tyczy się Sama, ot robot. Z Nyoką też za bardzo się nie zapoznawałem, jednak to kwestia tego, że późno do nas dołącza, dokładnie na etapie, na którym gra już mnie nudziła

Max ma quest, który nie zapowiada się na nic szczególnego, a potem robi się ciekawiej, aż kończy się na narkotykach. Bardzo dobre! Jednak najbardziej polubiłem Ellie z jej pozowaniem na twardy charakter. Teoretycznie to właśnie ona tworzyła kontrapunkt dla Parvati, ale Ellie to bardziej postać pomiędzy, neutralna, podczas gdy Parvati ta dobra. Nie było nikogo, kto byłby negatywnym charakterem, brakowało mi takiej postaci.

Co do oceny całej ekipy, to niestety średnio. ADA mnie informuje o jakiejś dyskusji i biegam do kuchni, żeby wysłuchać krótkiej wymiany zdań, która przeważnie nie była warta żadnego biegania. Nie ma takiego wiązania się z postaciami jak dla porównania w "Mass Effect". Dopiero w końcówce było grupowe spotkanie przy stole i mogliśmy uczestniczyć w interakcji, jednak znów krótko. Mimo wszystko fajnie, że mamy kogoś, z kim podróżujemy i kto komentuje nasze poczynania.
Wczytywanie...