Torchlight III i jego rozczarowująca prezentacja nowej klasy postaci - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Tokar,
No właśnie uważam, że "Dungeon Siege II" posiada perfekcyjny balans pomiędzy slasherową naparzanką a fabularnym, twórczym rozwojem uniwersum. Produkcja, którą co roku obiecuję sobie odgrzać, ale nigdy nie ma czasu.

Kurde faja, akurat jest w promocji za 4 zł na Steam, a cała kolekcja za 10 zł. Chyba się skuszę :x
Atronel,
No on jeszcze ujdzie, choć to sterowanie typowo pod konsole... okropne, jak się gra na komputerze, rzecz jasna.
I właśnie, za dużo chcieli, i wyszło takie, trochę chaotyczne coś, bez klimatu świetnej II i spoko I.
Tokar,
Hm... trzeci "Dungeon Siege" nie był jeszcze aż tak fatalny. Był po prostu mega przeciętną grą, w którą Obsidian próbował wepchnąć zdecydowanie za dużo fabuły, co przy slasherach jest zadaniem karkołomnym i totalnie zbędnym
Atronel,
O tak... Dungeon Siege czy mój ukochany Sarced... ich koniec był tragiczny!
Tokar,

Gra, która najpierw miała być darmowym sieciowym slasherem z mikrotransakcjami. Podczas procesu produkcyjnego ktoś doszedł do trzeźwego wniosku, że ludzie totalnie zlewają temat (co zupełnie mnie nie dziwi), a obrane wcześniej założenia nie wyglądają tak dobrze jak wcześniej prezentowały się na papierze. To może zrobimy z tego na powrót hack’n’slasha i bez mrugnięcia okiem dodajmy do tego “trójkę”, aby móc bezczelnie żerować na nostalgii!

Schaefer, czy tobie czasem sufit na łeb nie spadł? Chyba chcesz spuścić swoje kolejne studio w klozecie.

torchlight 3,sharpshooter class="lbox">torchlight 3,sharpshooter

W zdecydowanej większości przypadków takie działania zwiastują tragedię i porażkę pełną gębą. W kwestii “Torchlight III” raczej możemy być tego pewni, a w tym przekonaniu utwierdzi każdego najświeższy zwiastun, który prezentuje nową klasę postaci – Sharpshootera.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Bez owijania w bawełnę. Cukierkowy, przywodzący na myśl budżetowe gry przeglądarkowe, pozbawiony oryginalności – takie mam odczucia po obejrzeniu tej prezentacji. No i, cholera jasna, jak już wypuszczasz jakąś zajawkę to zadbaj, aby to przynajmniej chodziło płynnie. Choć szczerość godna podziwu, bo trudno mi wskazać studio, które chwali się spadkiem klatek na sekundę podczas potyczek.

Kurde faja, ktoś jeszcze pamięta czasy, gdy mówiło się, że ta seria pożre “Diablo”? Co się, do cholery, tutaj stało i dlaczego to zmierza w stronę, w którą poszedł “Sacred”?

Wczytywanie...