Nie ustają prace nad darmowym "Gwint: Wiedźmińska gra karciana". Tytuł ten, z uwagi na premierę przygód pewnej wojowniczej królowej, otrzymał sporą aktualizację, którą nazwano "Homecoming". Twórcy przygotowali sporo zmian, wliczając w to właściwości kart czy też samą planszę.
class="lbox">Premiera "Wojny krwi" oznacza także sporo zmian w samym "Gwincie". Pamiętamy przecież, że twórcy gry obiecali nam specjalny tryb fabularny, ale ostatecznie zdecydowano się na osobny, płatny tytuł. Czy to oznacza, że podstawowy tytuł nie ma nam nic ciekawego do zaoferowania? Najnowsza aktualizacja to szereg zmian, zaś dotychczasowi weterani będą musieli raz jeszcze zbudować swoją talię.
Trudno w jednym zdaniu wymienić wszelkie nowości, ale do nich na pewno należy przebudowana plansza. Nie mówię tutaj tylko o jej wizualnym aspekcie, dodatkowo modyfikowanym tematycznie jak Mahakam czy Lyria, ale fakcie, że teraz mamy tylko dwa rzędy rozgrywki. Liderzy nie są już dodatkową kartą, lecz osobną animacją, którą także można zmieniać poprzez "skórki".
class="lbox">Poza tym zmniejszono liczbę opcji w menu, dodano aż 30 nowych kart i zmieniono właściwości praktycznie każdej z tych istniejących. Wszystko to przyda się podczas testowania nowej umiejętności – rozkazów. Posiadają je niektóre figury, zaś aktywacja następuje w dogodnym dla nas momencie. W połączeniu z artefaktami, czyli jednostkami, które nie dodają punktów do puli, lecz potrafią odwrócić losy bitwy, wciąż możemy poczuć dreszczyk niepewności w każdym starciu.
Póki co "Homecoming" trafił do wersji gry na PC, ale wkrótce cieszyć się nim będą także posiadacze konsoli. Wyjście z fazy otwartej bety nic nie zmienia w formie płatności za "Gwinta", który nadal pozostaje darmowym tytułem z opcją wykupowania beczek z kartami za prawdziwe pieniądze.