Historia Torment: Tides of Numenera, czytał Maciej Gudowski - Odpowiedź

Znaczy nie tyle że to będzie dobre, a chodziło mi że będzie występować w grze

W sumie jak napisałeś teraz, to już wiadomo że tak ale i tak żaden spoiler dla mnie ;d
Ofc spoilera twojego nie czytałem

Użytkownik dunio1 dnia poniedziałek, 13 lutego 2017, 10:38 napisał

Też to zauważyłem, ale jakby nie patrzeć to duchowy następca, więc jakieś podobieństwa muszą być. Co do pierwszego ciała to nie wiadomo czy jest takie dobre,

Nie zauważyliście że jest sporo elementów fabuły które kopiowane są z PT.

W obu grach coś naś ściga, w obu grach jesteśmy ,,ostatni'' , założę się że to pierwsze ciało porzucone będzie w grze jak dobre wcielenie

"Torment" i pościg za własną śmiertelnością pozostawił wysoko poprzeczkę. Choć wydaję mi się, że raczej chodzi tutaj ponownie o ucieczkę przed śmiercią niż o jakiś pokręcony sposób samorozwoju oraz dążenia do doskonałości. Bardziej do boskości, jeżeli już, i zagrania na nosie odwiecznym prawom natury. Osobiście widzę w tym dużo egoizmu, ale zobaczymy jak będzie

Trafna uwaga, ale cele podobne Dążenie do doskonałości. Wydaje mi się że ów Pan Wcieleń będzie ciekawą postacią, być może równie dramatyczną co Jon Irenicus. Przekonamy się już niedługo

Heh, faktycznie! Choć Orochimaru korzystał z ciał innych osób, a ten gościu sam je sobie tworzy. Dlatego nie powiązałem go wcześniej z "Naruto".

Opis tego tajemniczego jegomościa przypomina mi postać Orochimaru z Naruto. Też szukał coraz bardziej ,,wydajniejszych" ciał do doskonalenia technik. Ktoś ma podobne spostrzeżenia ?

Do premiery „Torment: Tides of Numenera” pozostało tylko 19 dni, więc przyszedł najwyższy czas, aby przybliżyć, o co będzie toczyła się stawka w grze. Ta jest wysoka, bo oprócz pościgu za enigmatycznym i nieśmiertelnym Panem Wcieleń, przyjdzie nam uciekać przed potężnym bytem, Rozpaczą, uważającą nas za obrzydliwą abominację, którą należy uśmiercić.

class="lbox">

Szczegóły doskonale przybliża gustownie zmontowany filmik, który został okraszony aksamitnym oraz niesamowicie subtelnym głosem legendarnego lektora – Macieja Gudowskiego.