Electronic Arts liczy na świetną sprzedaż Mass Effect: Andromeda w dniu premiery - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Trzeci Kur,
Czemu od razu "zrzynanie" i "plagiatowanie", a nie czerpanie inspiracji? A może lepiej - robią to na prawie cytatu!
Inna sprawa - aż tak zmniejsza to jakość rozgrywki, gdy coś w ME jest podobne do czegoś innego w SW?
Mikeal,
W sumie tych dwóch ostatnich nie oglądałem więc trudno mi zauważyć, gdy Biware coś podkradnie. Ciekawe czemu nikt z twórców jednej z tych trzech sag nie oskarżył Bioware o plagatowanie ich dzieł?
Tokar,
@Mikeal Dzisiaj dopiero odkryłeś, że "Mass Effect" zrzyna bez żadnego skrępowania rzeczy z "Gwiezdnych Wojen", "Star Treka" czy "Battlestar Galactica" (w szczególności z tego ostatniego)? xD
Niblla,
Ja nawet nie planuje kupować nowego Mass Effecta aż nie będzie w jakieś promocji dobrej albo nie stanie do tych 50 złoty.
Mikeal,
To mogą sobie liczyć. Mnie każdy nowy news coraz bardziej zniechęca do Andromedy. I jacy ci kosmici oryginalni, nie? Wcale nie przypominają Twileków z Star Wars.
Maxosh,
Wcaaaale się nie wzorowali na pewnej innej postaci
  • R1_Mendoza.png
Tokar,

…a plany są dość ambitne, bo wedle oczekiwanych szacunków „Mass Effect: Andromeda” w ciągu 10 pierwszych dni od premiery powinno się sprzedać w granicach 1.8-3 milionów egzemplarzy. Stanowić ma to 30-50% całego wyniku kasowego najnowszej gry BioWare, a Electronic Arts chce zacząć liczyć zyski z produkcji przed zamknięciem roku fiskalnego w Stanach Zjednoczonych (czyli do 31 marca).

mass effect: andromeda class="lbox">mass effect: andromeda

Odważne prognozy, lecz czy jest szansa na osiągnięcie tak dobrego wyniku? Pomóc ma w tym wcześniejsze udostępnienie 10-godzinnej wersji testowej dla abonentów usług EA i Origin Access, która trafi w ręce zainteresowanych 16 marca. Pozytywna opinia tych graczy ma przekonać niezdecydowanych, że warto będzie wyłożyć swoje pieniądze już w dniu premiery. Pożyjemy, zobaczymy.

Wczytywanie...