Ja grałem krasnoludzkim obrońcą za pierwszym razem, a za drugim złodziejem/magiem. Czysty magiem zacząłbym jednak od zebrania doświadczenia z prostych zadań i znalezienia obstawy dla niego.
Dziedzictwo Bhalla. - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Hmm, doczytałem trochę i widzę, że wrogowie zaczynają używać lepszego SI już od poziomu trudnego wzwyż. Właściwie to Szaleńczy od DB różni się tylko tym, że na tym drugim wrogowie są podpakowani, mają więcej życia, ataków na rundę, oraz lepsze trako i rzuty obronne. Zacząłem rozgrywkę magiem i poległem na pierwszym przeciwniku. W walce wręcz jestem noga, a z zaklęć mam tylko trzy pierwszego poziomu, w dodatku Shank jest odporny na oszołomienie. Niby trafiłem go magicznym pociskiem i kilka razy sztyletem, a i tak zadałem mu tylko lekkie obrażenia. Jeśli tak to ma wyglądać to rozgrywka może się okazać dość frustrująca.
Ja grałem od początku i dawało radę. Potem stworzyłem potwora i zrobiłem grę solo więc... na pewno da radę.
Tak, mam dodatek. To znaczy Siege of Dragonspear, jeśli o niego Ci chodzi . Tylko martwi mnie trochę, że jest po angielsku. Boje się, że mogę wszystkiego nie zrozumieć. A wracając do tematu, czy pierwszopoziomowa postać sobie poradzi w tym trybie, czy lepiej grać już rozwinięta postacią?
Warto zagrać, usprawnia on działanie SI, zaczynają oni używać mikstur wybuchu czy niewidzialności by zaatakować słabszych członków drużyny. Zaklęcia może i pojawiają się nowe i lepiej ich stosują ale niestety każdy mag/kapłan w ten sam sposób. Na pewno jest więcej przeciwników, są wytrzymalsi i mają lepsze obrażenia. Na początku jak wydali SoD istniał bug, który sam ci po wczytaniu gry zmniejszał poziom trudności ale ponoć go wyeliminowali, oczywiście masz dodatek bo tam jest dopiero zabawnie jak musisz zabić całą armię.
Grał ktoś może w tym trybie? Jakieś opinie? Chodzi mi o ten dodatkowy poziom trudności wprowadzony w BG EE. Z opisu wynika, że jest to coś podobnego do Serca Furii z IwD i zastanawiam się, czy grać w tym trybie, czy lepiej od razu instalować jakieś mody utrudniające np. SCS.