class="lbox">
3 czerwca do księgarń trafi nowa powieść Piotra Patykiewicza, która może wprowadzić powiew świeżości do gatunku książek postapokaliptycznych. Autor w „Dopóki nie zgasną gwiazdy” przenosi czytelnika do mroźnej rzeczywistości będącej skutkiem nagłego kataklizmu. Mimo totalnej zmiany porządku, czytelnik szybko zorientuje się, że ta nowa rzeczywistość nie jest mu tak zupełnie obca. Powieść Piotra Patykiewicza ukaże się nakładem Wydawnictwa SQN.
Dopóki nie zgasną gwiazdy to historia ludzi, którzy znaleźli się na rozdrożu, pomiędzy zagładą starego świata i narodzinami nowego.
Upadła cywilizacja techniczna i dawne struktury społeczne, chrześcijaństwo nasiąkło dziwacznymi przesądami, zmienił się klimat. Ci, którzy ocaleli z katastrofy, musieli schronić się w górach – niziny należą do wroga, z którym nie da się walczyć. Gdzie szukać oparcia? W okruchach dawnej wiedzy, które tak trudno zebrać i zrozumieć? W radykalnych sektach, które próbują oswoić to, co niewytłumaczalne? W marzeniu o jakiejś mitycznej, dalekiej Ziemi Obiecanej, do której nikt jeszcze nie dotarł – a w każdym razie nikt stamtąd nie powrócił? A może po prostu nie myśleć o tym wszystkim, troszczyć się tylko o dach nad głową, opał i kawałek mięsa?
"Przystosować się i trwać? Najnowsza książka Patykiewicza zaczyna się niepozornie, żeby ze strony na stronę wciągać coraz bardziej. Czy to już postapokalipsa, czy jeszcze quasi-słowiańskie fantasy? Czy to powieść young adults – z wiarygodnym nastoletnim bohaterem i motywem inicjacyjnym – czy raczej rasowa science fiction, z nieoczywistymi mechanizmami świata, które trzeba rekonstruować samemu w trakcie lektury? Dopóki nie zgasną gwiazdy w obu tych perspektywach prezentuje się co najmniej intrygująco." – Michał Cetnarowski, „Nowa Fantastyka”.