"Co robimy w ukryciu" na Game Exe! - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Ati,
Ja zrobiłam lepiej: obejrzałam, zachwyciłam się i już chciałam pisać recenzję, ale krzyslewy mnie uświadomił, że leży już do korekty od dwóch dni. To się wcisnęłam do recenzji
Niblla,
Powiem szczerze, że nie słyszałem o tym filmie przed recenzją, która mnie do niego wielce zachęciła.
krzyslewy,

Krzyslewy: [...]Nowozelandzki film, jaki mam przyjemność recenzować, nie stara się jednak zaprezentować słynnych stworzeń jako złe do cna oraz przerażające monstra. Wręcz przeciwnie – twórcy zdecydowali się na zrealizowanie satyry o wampirach, przypominającą kiepskiej jakości produkcje paradokumentalne... na przykład takie „Dlaczego ja?”.

co robimy w ukryciu

Ati: Porównywanie „Co robimy w ukryciu” do paradokumentów pokroju „Dlaczego ja?” czy „Trudne sprawy” jest mocnym niezrozumieniem konwencji filmu. To nie jest sitcomowy chcę-być-dokument, „Co robimy w ukryciu” w pełni wykorzystuje formę pełnometrażowego, poważnego reportażu. Jego tematem jest współczesne życie i problemy wampirów, żyjących w jednym z nowozelandzkich miast. Myśleliście, że ciężko wytłumaczyć obsługę komputera waszym rodzicom lub dziadkom? Spróbujcie wyjaśnić to 300-letniemu wampirowi!

Wczytywanie...