Tak po prawdzie to wspomniane studio same sobie jest winne. Ze "Spore" wiązane były olbrzymie nadzieje, ale oprócz ciekawego generatora, dzięki któremu można było faktycznie stworzyć swój unikalny gatunek, gra była przeciętna i nudziła po kilkunastu godzinach. Totalny niewypał, o którym mało kto już pamięta (a przed premierą mówiło się o rewolucji i kamieniu milowym). "Darkspore"? Podobnie, dlatego nie zdziałał nic w gatunku slasherów, który mimo wszystko daje chyba jedno z największych pól do popisu w całej branży elektronicznej rozrywki i łatwo się tutaj wybić. Nowe "SimCity"? Przecież to była marketingowa porażka na całej linii i jedna z najbardziej katastrofalnych premier w historii (problemy z serwerami, tony bugów, beznadziejny kontakt z klientem). Jedynie odkuli się na "The Sims 4", ale recenzje i opinie graczy też były dalekie od piania z zachwytu.
Maxis sam siebie doprowadził do upadku, Electronic Arts podpisało tylko akt zgonu.
Maxis sam siebie doprowadził do upadku, Electronic Arts podpisało tylko akt zgonu.