[Serial] Constantine - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Vitanee,
Oglądaj z angielskimi.
krzyslewy,
Coś dla mnie, bo uwielbiam Manny'ego Tylko muszę zaczekać na napisy.
Vitanee,
Pomysł ciekawy. Akurat mam porównanie z "Gwiezdnymi Wrotami", gdzie bohaterowie też podróżują wśród różnych wymiarów - koncepcje trochę inne, ale obie porywające. Natomiast ten odcinek co ostatnio wyszedł - przekomiczny. Zwłaszcza Manny i jego ziemskie problemy...
krzyslewy,
11, ten po odcinku poświęconym Chasowi
Vitanee,
O którym mówisz, bo już straciłam rachubę?
krzyslewy,
Kurna, wreszcie wyszły napisy, zacząłem oglądać, ale ostatecznie nie dokończyłem Ostatnio w ogóle za seriale nie mam jak się wziąć, a ten odcinek nie wygląda wybitnie. Chyba że się mylę?
Vitanee,
A myślałam, że piszesz o najnowszym odcinku... W takim razie odezwę się jak oglądniesz. Znaczy nie, Ty się odezwij. xD

P.S. Richie <3
krzyslewy,
Doskonała charakterystyka, Vit Nic dodać, nic ująć. No i Matt Ryan w głównej roli wypada świetnie, nie wiem, czy nie lepiej od filmowego Johna, Keanu Reevesa.

PS: To już druga produkcja NBC, której jestem fanem! Najpierw "Hannibal", a teraz "Constantine". Co ciekawe, ten pierwszy też nie przynosił oczekiwanej oglądalności, ale dostaje zamówienia na kolejne sezony, ponieważ krytyka obsypuje go samymi pochwałami (w porównaniach pokonuje nawet "Grę o tron" i zdobywa tytuły najlepszego serialu telewizyjnego). Mam nadzieję, że podobnie będzie z "Constantinem", bo zbiera coraz bardziej pozytywne noty.

A, i jak dla mnie jednak coś urywa Szczególnie w najnowszych odcinkach.

[Dodano po 10 dniach]

10 odcinek obejrzany. Trochę taki zapychacz, ale to zrozumiałe, bo nie można trzymać tak długo najwyższego poziomu. Dobrze, że było dużo o Chasie, wcześniej mało o nim wiedzieliśmy. Historia taka sobie, ale postać Johna robi swoje. Za to Zed... Wow. Za co płacą tej aktorce? Bo grą aktorską, to tego nazwać nie można
Vitanee,
Brytyjczyk walczy z ciemnymi piekielnymi mocami, które z pewnych powodów ostatnio mają tendencje do namnażania, pomagają mu w tym: laska wizjonerka, której krzyslewy nie lubi (), dorosły Kenny z South Parku (znaczit nie może umrzeć), Anioł Stróż, który bardziej jednak ogląda przegryzając popcorn, niż rzeczywiście stróżuje oraz zakonnica, z którą tytułowy Constantine miał kiedyś romans. To wszystko w sosie z magii, z różnymi przyprawami w formie tajemnic, których widz nie rozumie (i które ukrywają między sobą bohaterowie), ciągłymi zwrotami "luv" i "bollocks" oraz dość płynnie rozwijającą się akcją. Jaj(eczek niespodzianek) nie urywa, ale polecam zobaczyć.
Wiktul,
Ja właśnie nie widziałem dotąd wcale, a ciekawym. Jak byście mi go polecili i pokrótce opisali?
Vitanee,
Mnie się podobał trick z zaczarowaną kartą (asem?), która imitowała jakąkolwiek wejściówkę byś nie potrzebował.
krzyslewy,
O tym z dopiskiem "part 2" Stawiam go na równi z epizodem o gościu, który cudownie wszystkich uzdrawiał (było w nim dużo o Aniołach, no i Manny nie gadał z nudną Zed potwierdzając wyjątkowość Johna, więc to mój ulubiony odcinek na razie).
Vitanee,
O którym odcinku mówisz? "The Saint of Last Resorts" czy "The Saint of Last Resorts Part 2"? Bo nie wiem do czego się odnieść.

Natomiast ogólnie o ogółach: po oglądnięciu wszystkich lepszych i gorszych zmagań braci Winchesterów trochę sceptycznie podchodziłam do tego serialu, natomiast na razie fabuła rozkręca się w całkiem niezłym tempie. Podoba mi się to, że niektórych rzeczy nadal nie wiemy/nie rozumiemy, a które nie są nam (no, przynajmniej nie zawsze) podawane na tacy tak jak w innych serialach. No i oczywiście ten akcent Johna i Anne Marie. Swoją drogą całkiem ładna z niej siostrzyczka.
Zobaczymy co przyniosą przyszłe odcinki (i może sezony?), mam nadzieję, że nie spieprzą roboty i nie odejdą jakoś znacząco od klimatu. Również, że nie zrobią pierdyliardu sezonów, w których całkiem zatracą początkowe założenia serialu, jak to się stało w przypadku Dupernatural.
krzyslewy,
Najnowszy odcinek był RE-WE-LA-CY-JNY. John taki, jaki być powinien - grzeszny, rozmawiający z Aniołami jak z kumplami, spontaniczny i robiący wszystko, aby do piekła trafić jak najpóźniej. Intryga zatacza coraz większe kręgi i liczę, że w wielkim finale pojawią się napotkani kumple Johna (między innymi Papa Midnite), żeby razem skopać tyłki złu.

SPOILER


Uwielbiam Anioły (relacje między Manny'm a Johnem są tak chwiejne, że ciekawie się je śledzi), a Chas po raz pierwszy nie wydawał się zupełnie niepotrzebny całej historii. Tylko naburmuszona Zed wciąż pasuje do tego serialu jak pięść do nosa. Nie cierpię baby A, no i Anny (?), ta zakonnica, świetnie się skomponowała z serialem

SPOILER
w końcu wykiwała Johna w iście pięknym stylu. To lubię!


Podsumowując, mam ogromną nadzieję, że "Constantine" dostanie zamówienie na kolejny sezon. Jest tego wart. Zaczęło się przeciętnie, ale teraz każdy następny epizod zachwyca efektownością, postaciami (zarówno Johnem jak i pobocznymi charakterami), smaczną fabułą oraz interesującym światem, gdzie żeby pokonać zło trzeba ubrudzić sobie rączki. Na ten moment wyceniam serial na 8,5/10 - z dużą dawką optymizmu, że wysoki poziom będzie się utrzymywał. Polecam. Ktoś jeszcze ogląda?
Wczytywanie...