Minęło trochę czasu odkąd wraz z naszym zaprzyjaźnionym specem od postapo i sci-fi z 13 Schronu (obchodzącego właśnie 15 lat istnienia!) – Veronem – wzięliśmy na warsztat kinową produkcję odpowiadającej naszej tematyce. Po marnych lub bardzo marnych blockbusterach recenzowanych wcześniej wreszcie przyszła pora na coś poważniejszego. A przynajmniej na takie się zapowiadającego, bo przecież Christopher Nolan nie zwykł tworzyć byle jakich gniotów do pudła popcornu.
"Interstellar" wciąż gości na srebrnych ekranach – dowiedzcie się, czy i tym razem utytułowany reżyser zasłużył na wasze pieniądze wydane w kasie miejskiego multipleksu.
Wiktul: "Kupno biletu na film o enigmatycznym tytule, reklamowanym przez niewiele mówiące trailery, stanowi zawsze spore ryzyko. O czym to będzie? O mutantach? O zombie? O globalnej zagładzie? O seryjnych mordercach? Nie wiedziałem i uznałem to za komfort, pokładając zaufanie jedynie w osobie Christophera Nolana. W ramach "reVieW" przyzwyczailiśmy was niechcący do recenzji filmów słabych lub średnich. Tym razem jednak..."