Warner Bros. tak spodobał się "Człowiek ze stali", że na stanowisko reżysera Justice League również wybrało Zacka Snydera, tego samego człowieka, który także odpowiada za nadchodzący hit Batman vs. Superman.
Potwierdzono też, że w roli Supermana znowu zobaczymy Henry'ego Cavilla, decyzja ustanowienia Bena Afflecka Batmanem jest tak nieodwołalna, że i on znajdzie się w filmie o Lidze Sprawiedliwych, a Wonder Women zagra, rzecz jasna, Gal Gadot. Przy okazji wspomniano, że obsadzono postać Cyborga, Victora Stone'a, pół-człowieka, pół-robota, którego po tragicznym wypadku uratował technologiczny eksperyment – wcieli się w niego Ray Fisher. Pojawi się on jeszcze w sequelu "Człowieka ze stali", ale tylko epizodycznie, aby powrócić – już na dłużej – w Justice League.
Niepewna pozostaje data premiery, choć Latino Review twierdzi, że będzie to 5 maja 2017 roku. Byłoby to bardzo interesujące, zważywszy na to, że w tym dniu premierę ma mieć nieujawniony jeszcze światu film Marvela. Do konfrontacji między wytwórniami dojdzie zresztą rok wcześniej, 6 maja, kiedy "Batman vs. Superman" zmierzy się z "Kapitanem Ameryką 3".
Trwają także spekulacje, jakoby w "Justice League" wystąpić miał Matt Damon, przyjaciel Afflecka. Warner Bros. ponoć widziałoby go w roli Aquamana. Więcej informacji na temat produkcji mamy usłyszeć na tegorocznym Comic-Conie w San Diego.