Cytat
To, że drze ryja go każdy dzieciak, który usłyszał coś odnośnie black metalu?
Nigdy nie biegałem za księdzem z siekierą, krzycząc
"Black Metal ist Krieg! You will die! I will sacrifice you to my lord, Satan!".
Black Metal ist Krieg to zwykły slogan. Różne subkultury mają różne slogany i nie wiem, po co ty się czepiasz. W odpowiednich okolicznościach i środowisku zawsze można taki slogan wykrzyczeć. Czy ja wykrzykuję Black Metal ist Krieg w każdej chwili swojego życia? Nie, to tylko tytuł tematu. Ale jak widać, pan VL ma bardzo wysokie mniemanie o sobie i jest zbyt dojrzały, by mógł sobie pozwolić na tak gówniarskie zachowania, jak np. zaakceptowanie tytułu tematu brzmiącego Black Metal ist Krieg.
Cytat
Subiektywna. To wyjaśnia dlaczego takie gnioty uważasz, za zajebiste. Może kiedyś nauczysz się patrzeć na muzykę obiektywnie, bo póki co twoje zacne Kurvinoxy, więcej wykazują powagi sytuacji.
Hejter mówi o patrzeniu na muzykę obiektywnie? Hmm... ciekawe.
A tak wracając do dyskusji, to żebym coś uznał za zajebiste, musi mi się podobać (potrawa też może być zajebista i też nie każdemu może smakować). A co innego decyduje o podobaniu się, niż subiektywny gust?
A poza tym uważam, że każdy, kto potrafi powstrzymać się od hejtu, patrzy na muzykę bardziej obiektywnie niż ty.
Cytat
No tak, mały biedny czarny chłopczyk boi się cenzury. Jakim cudem black metalu słuchasz? Masz wersje z *piip* przy wulgarnych słowach i ocenzurowane okładki?
Jeśli zdołasz mi udowodnić, że mam ocenzurowane wersje, to publicznie zjem swoje buty, łącznie z podeszwami. Ale niestety, słucham muzyki w wersji bez żadnych cenzur. Przykro mi, ale twoje rozumowanie jest błędne.
A regulamin po coś jest. I jeśli w nim jest napisane, by nie używać wulgaryzmów, to nie będę używał wulgaryzmów. A zmiana jednego słowa nie jest zbrodnią. Och przepraszam, true elitarni metalowcy uważają inaczej.
Natomiast "plugawy" to również piękne słowo.
Cytat
Jest temat ogólny o muzyce, chyba nawet ogólnie metalowej. Tam mogłeś zacząć. Behemocz nie ma tu miejsca chyba, że rozmawiamy o starożytnych dokonaniach, a nie syfie obecnym. W innym wypadku wykazujesz zupełny off topic.
Zauważyłem, że jest nie do końca na miejscu, ale i tak nie ma zbyt wielu blackmetalowców na tym forum, a Behemoth ma dużo więcej wspólnego z black metalem niż taki Cannibal Corpse. O Behemoth lepiej rozmawiać tutaj niż gdzieś indziej z kolesiami słuchającymi Metalliki albo Slipknota. Jestem całkowicie świadomy, że Behemoth to nie black metal, ale to nic złego że został tutaj wspomniany. Nie rozumiem w ogóle, czego się czepiasz.
Cytat
Tak bardzo black metal. Ocenianie okładki i dyskusja o zespole nie znając dyskografii. O książkach też rozmawiasz chociaż całej nie przeczytałeś? Człowieku wykazujesz wszelkie cechy black metalowego kindera, dlatego jest hejt. Brak jakiekolwiek poszanowania zespołu.
Przepraszam. Zapomniałem, że dla true metalowych elit tak ważne jest znanie całych dyskografii. Uff... dobrze, że nie wymagasz jeszcze znajomości każdego faktu z biografii zespołu, z numerem buta perkusisty łącznie.
O GDoW powiedziałem tak, bo ma zajebistą tylko okładkę. Muzycznie kiepsko, a tylko ten gołąbek pokoju zaplątany w drut kolczasty wygląda wymownie.
A okładka również jest dziełem sztuki, więc także na nią patrzę, aczkolwiek nie wpływa ona na odbiór muzyki.
Większy to szacunek dla zespołu, niż przekręcanie nazwy każdego innego zespołu z wyraźnym uczuciem wyższości. Sorry, ale jeśli ty jesteś true elitarnym elitą z zagwarantowanym przez swoją wyższość prawem do hejtu, to ja wolę już być black metalowym kinderem.
Cytat
Tak bardzo ambitnie. Black metalowy pieseł z pewnością jest pełen uszanowanka. Jak wyżej.
Natomiast skórzana ameba jest pełna podziwu za ten post:
Cytat
Polska Arkona nie będąca na tyle satanistyczna by uderzać, w to od czego jest black metal. Zamiast tego lepiej pośpiewajmy o zimie, lodzie, a może i lodach od razu, bo rodzice będą bić. Takie to złe i mroczne.
Arkona nie ma być satanistyczna i nie ma uderzać. A jej teksty mi się zajebiście podobają i dają do myślenia, natomiast warstwa muzyczna zajebiście mi się podoba. To źle?
Ale zamiast to wyjaśniać, wolałem splunąć, bo i tak nie wyniknie z tego żadna merytoryczna dyskusja, tylko samo odpieranie hejtu.
Cytat
Wyśmieje, bo cóż więcej. Można ewentualnie się politować nad tobą, ale wolę śmiech. Wszakże to zdrowie.
Watain nie jest chyba do końca poważne, ale muzycznie mi się podoba to, co od nich usłyszałem. Ale skoro śmiech to zdrowie, to ja się tymczasem pośmieję z twojego podejścia. A zrobię to
z dźwiękiem i na różne sposoby.
Cytat
Znajdź mi gdzie tak napisałem, a cofam wszelkie posty. Niestety nic takiego nie napisałem, więc takie żałosne insynuacja zostaw sobie.
O, proszę:
Cytat
O Błaznach Of Pierdedyszyn nie będę się nawet wypowiadać, bo to ujma dla osoby słuchającej tego rodzaju muzyki. Formuła 3Z - Zabić, Zaorać, Zapomnieć.
Metalowa true elita ustalająca, co jest ujmą, a co nie. A ujmy się nie słucha, prawda? I jeszcze napisanie "Błaznach of Pierdedyszyn", +10 do ego.
Ludzie z podejsciem
"nie wszystko lubię, ale szanuję muzykę której inni słuchają" są dużo bardziej wartościowymi osobami niż ty.
Cytat
Poziom dyskusji na poziomie żałosnej płyty. Dziękuję, nie następny.
Ja również bardzo dziękuję za zapoczątkowanie takiego poziomu dyskusji.
A tymczasem pozwólcie, że podzielę się z wami kilkoma kolejnymi linkami (już nie mainstreamowymi), może wam się któryś spodoba:
Order of Ennead - As Long as I Have Myself I am not alone - blackened death. Nie jest to nowe odkrycie, bo odkryłem ich już dawno, ale nie słuchałem ich zbyt często. Można powiedzieć, że to odkrycie na nowo.
XIBALBA - FUROR ANTIQUUS - goście są z Meksyku. Czy tylko mi się wydaje, że bardzo zalatuje Burzum?
Root - Pisen Pro Satana - Cover w wykonaniu Nargarotha również jest wart uwagi
Taamsik - Dyer
Absurd - Gottloses Mordgesindel - jak wam się podoba?
Marduk - Plague Angel - jak na razie znam tylko jeden album Marduka i jest on zajebisty, kiedyś przesłucham więcej.