Najnowszy film spod szyldu Marvela zadebiutuje w naszych kinach już 26 marca, czyli o dwa dni wcześniej niż to pierwotnie planowano. Na dodatek dziewięć dni szybciej niż na amerykańskiej ziemi, o co Jankesi, całkiem uzasadnienie, mają ostry ból zadniej części ciała. To jednak nie nasz problem i należy się tylko cieszyć, że dystrybutor tym razem naprawdę się popisał, dzięki czemu możemy poczuć się jak jeden z najważniejszych rynków filmowych, a nie niczym "Kinematograficzny Trzeci Świat".
Twoje zdrowie, Kapitanie. Obyś w końcu otrzymał film, który pokaże pełnię Twojej krasy. Trzymam za to kciuki, choć skoro Thorowi się to udało, trzeba podejść do sprawy optymistycznie.
Kapitan Ameryka zostaje wplątany w sieć zagrażającej całemu światu intrygi. By ujawnić spisek superbohater łączy siły z Czarną Wdową. Kiedy już wreszcie kryzys wydaje się być zażegnany, niespodziewanie pojawia się nowy, potężny wróg – Zimowy żołnierz…