Dzieci Bhaala - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Gość_Dorej*,
Goel ja mam taką poprawkę do twojej wypowiedzi. Jergal nie oddał mocy Cyrikowi ale Myrkulowi.
LIRAEL,
aa mody...ok bo już się wystraszyłem,że ślepnę....
Hawkwood,
Łojezu... sprawa wygląda następująco: w BG2 często pojawia się napis, aby nie kasować swojej postaci - można nią będzie grać w NWN. To oczywista lipa - NWN odrzuciło grafę 2D i żadne nawiązania nie były możliwe. Możemy sobie jednak pograć w mody wiążące historię Syna Bhaala z wydarzeniami w Neverwinter. Natomiast w OC nie ma żadnej wzmianki o kontynuacji przygód Bhaalspawna...
LIRAEL,
w NWN było ,że jest się potomkiem?????gdzie??????????chyba mi umkneło gdzieś...a kilka razy grałem..
Goel,
Kacpisaj napisał:

Cytat

Co do ilość mocy to przecież po zabiciu jakiegoś dziecka Bhaala wchłania się jego energie więc po kilku latach bohater miałby całą esencje Bhaala.
I jeszcze jedno, przecież dawka esencji do przemiany w avatara Bhaala jest ogromna więc Bhaal może się jeszcze odrodzić.


Czy to aby na pewno takie proste wchłonąć energię bóstwa? Bo o ile pamiętam, Irenicus żeby wrwać i wchłonąć energię Bohatera potrzebował długiego rytuału. Oczywiście, można powiedzieć: a co z Cyrikiem, Bane'em i Bhaalem którzy wchłoęli esencję Jergala bez żadnego rytuału. No tak - sądzę jednak że, mówiąc językiem DnD, nie mieli 1 lvl (nie sugeruje, że Irenicus ma 1 lvl ) ale conajmniej 20... No i Jergal niejako dobrowolnie zgodził się im oddać swoją esencję. poza tym ,dzieci Bhaala jest dość sporo więc na pewno nie po "kilku" ale raczej "kilkunastu" latach MOŻE udała by się taka sztuka jakiemuś śmiałkowi.
Czy dawka esencji jest duża? Napewno, ale przecież jej ilość nie może się zwiększać. Powiedziałbym raczej, że pod wpływem pewnych sytuacji, uczuć, wydarzeń może osiągać swoje "apogeum". Ale to i tak za mało na bycie nawet Pomniejszym Bóstwem a co dopiero Pośrednim (którym był Bhaal o ile pamiętam ). Jeśli założymy jednak, że bohater postąpi według koncepcji z poprzedniego akapitu (zacznie gromadzić energię pozostałych dzieci), myślę, że jest możliwe przeistoczenie w bóstwo. Tylko czy to będzie Bhaal ze wszystkimi wspomnieniami i doświadczeniami poprzedniego życia? A może esencja może w jakiś sposób przechowywać osobowość, wspomnienia, itd.??
Hawkwood,

Użytkownik LIRAEL dnia pon, 27 sie 2007 - 22:15 napisał

wow...fajnie nie wiedziałem.. niestety nwn2 mi nie pójdzie na moim kompie...;( czas napisać do Świętego Mikołaja..

[post="81882"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]




Nieporozumienie. Zapodane przeze mnie mody są z jedynki, czyli NWN. I na pewno pójdą na średniej jakości sprzęcichu...
Kacpisaj,
Co do ilość mocy to przecież po zabiciu jakiegoś dziecka Bhaala wchłania się jego energie więc po kilku latach bohater miałby całą esencje Bhaala.
I jeszcze jedno, przecież dawka esencji do przemiany w avatara Bhaala jest ogromna więc Bhaal może się jeszcze odrodzić.
LIRAEL,
wow...fajnie nie wiedziałem.. niestety nwn2 mi nie pójdzie na moim kompie...;( czas napisać do Świętego Mikołaja..
LIRAEL,
no jakoś nie mogłem zostawić Vici...a pózniej mi ja...tak podstepnie odebrano;(... tak abstrachując to mogła by fajna gra/opowieść powstać o potomku głownego bahoatera i Viconi albo Avarielki (z Jaherią chyba nie było dzieciaczka).. nie sądzicie?
Yale'mallis,
Ja jak to wybierałem, to miałem za sobą romans z Jaheirą, nieudany niestety, bo cierpliwość się skończyła. Teraz Viconii nie zostawię.
Hawkwood,
Goel - wiele imion bogów FR ma swoją genezę w historii naszego continuum. Oprócz Bhaala wspomnieć mogę o panteonie mulhorandzkim, Oghmie, Tyrze, Silvanusie, Araushnee i wielu innych. To niezły pomysł, aby bardziej związać z rzeczywistością krainę Nigdy - Nigdy.

Yale'mallis - była już o tym kiedyś mowa, ale cichcem mogę zdradzić, że mimo kilkunastokrotnego ukończenia Trąbala, nigdy nie wybierałem boskości. Dlaczegóż? Musiałbym wówczas pozostawić na padole łez zgorzkniałą wybrankę serca... Zwróćcie uwagę na historie końcowe Aerie, Vicky i Jaheiry bez wątku romansowego. Miękkie serduszko mam i tyle, hehe...
Yale'mallis,
A co wybieraliście w Tronie Bhaala? Boskość, czy śmiertelność?? Ja wybrałem boskość (kawaler, praworządny dobry), ale teraz zamierzam pozostać tym kim byłem (mnich, praworządny zły). I jeszcze jedno jak radzicie sobie z walkami w Tronie Bhaala?

PS. Nie wiedziałem, czy zakładać nowy temat, czy pisać w tym, także ewentualnie wytnijcie do nowego tematu.
Goel,
Tak, Bane postawił wszystko na jedną kartę. Dużo ryzykował, ale, jak już Hawkwoodzie zauważyłeś, opłaciło mu się. Musiał mieć stalowe(mithrilowe? adamantytowe?) nerwy!
Jeżeli już weszliśmy w etymologię imion faeruńskich bóstw, choć to już offtopicowo, w Wikipedii znalazłem następujące informacje dotyczące imienia "Bane" (dla osób znających choć trochę angielski)
http://en.wikipedia.org/wiki/Bane
Hawkwood,
Z Yachtu Xvimem to racja. Prawdopodobnie biedaczek nawet nie wiedział, że jest tylko larwą, z której ma się rozwiną jego, zabity przez Torma, ojciec. Takie ambicje i figa... Co do słowa "bhaal" - faktycznie oznacza ono "pana", "władcę". Przypomnijcie sobie o patriarchalnych modelach rodziny w starożytności (pater familias w Rzymie miał prawo kara śmiercią domowników). Wspomniany przeze mnie Baal - Zebub, czyli Władca Much był czczony szczególnie w mieście Ekron.
P.S. Bane podjął większe ryzyko i wygrał. Bhaal chciał się zabezpieczyć za wszelką cenę i przegrał...
Goel,
Różnica jest następująca (o ile pamiętam dobrze całą historię - sprawdzę jeszcze i w razie czego poprawię ):
Bhaal rozdzielił swoją esencję pomiędzy wielu potomków. Bane spłodził jedynie Iyachtu Xvima (o ile pamiętam - powtarzam, sprawdzę to jeszcze). "Dawka energii" jaką otrzymał Xvim była znacznie większa niż ta jaką otrzymały Dzieci Bhaala. Choć z drugiej strony, skoro tak Sarevok jak i nasz bohater byli bliscy do przejęcia roli ojca, to i tak owa dawka musiała być dość duża (tylko czy przejęcie roli jest jednoznaczne z odrodzeniem?). Zastanawia też fakt, iż kapłani Bhaala jeszcze po śmierci bóstwa (Bhaal - pośrednie bóstwo, Bane - większe bóstwo; taka dygresja )przez pewien otrzymywali czary. Interesujący artykuł na ten temat jest w serwisie o dnd w portalu polter.pl .
Temat jest zaiste ciekawy i można prowadzić dalej całkiem ciekawie rozpoczętą dysputę.
Co do znaczenia słowa "baal" ('bhaal" to pisownia angielska jak sądzę) : plemiona kananejskie tym terminem określały także pana domu, czyli męża. Tak też często kobiety kananejskie zwracały się do mężów.

Pozdrawiam i mam nadzieję na rozwój dalszej dyskusji.

Goel
Kacpisaj,
Nie w trudnych a w czasach niepokojów.

Bane się odrodził wiec czemu po pewnym czasie od wybrania boskiego dziedzictwa Bhaal nie zrobi tego samego co Bane??? I nie odrodzi się z bohatera???
Hawkwood,

Cytat

Został zabity w Trudnych Czasach przez człowieka o imieniu Cyric podczas walki o spuściznę po Bane.


Bardzo dobrze - tak to właśnie było. A sama nazwa Bhaal pochodzi proawdopodobnie z baaaardzo dawnych czasów. Kojarzy mi się tu Baal - Zebub, czyli Władca Much (Stary Testament się kłania, a w szczególności wierzenia plemion hebrajskich i kanaaneńskich), czyli nasz swojski Belzebub. W każdym razie konotacje imienia są mało budujące :wink: .
Jakób,
Nie, to nie ten sam koleś, też zły ale nie ten sam, Bhaal w Diablo to jego brat oraz demon, a w BG to zły bóg zabójców i morderców. Został zabity w Trudnych Czasach przez człowieka o imieniu Cyric podczas walki o spuściznę po Bane.
Devilus,
A tak sie zastanawiam... Czy Bhaal z Diablo a Bhaal z Bg to ten sam koles? Cos mi sie nie wydaje... :?
Wczytywanie...