Piąta część "Piratów z Karaibów" zalicza poślizg - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Redhorn Steelaxe,
A ja wam powiem że nie czekam, wyjdzie to chętnie oglądnę ale wątpię by klimatem dorównała części 2giej, mojej ulubionej. I nie chodzi o to że aktorstwo jest słabe, scenariusz badziewny czy coś, nie, po prostu przejadły mi się pirackie klimaty (filmy, gry, książki, od pierwszych piratów trwa fala na to.) i przejadł mi się Depp bo wszędzie grywa on jedną i tą samą postać (choćby indianiec w jeźdźcu jest kropka w kropkę jak kapitan), ja rozumiem że to świetna postać, bo jest świetna, i aktor może mieć go za takie opus magnum swojej kariery ale to tak jakbym jadł od roku kotleta z kapuchą. No niby zajebiste, ale dla odmiany chciało by się i co innego zobaczyć, zwłaszcza że jest to aktor który kiedyś już dowiódł że kreować postacie potrafi.
Charon,
Krzysiu, uważaj, bo jak zbytnio narazisz się fankom Johnny`ego Deppa, to nawet długaśna macka Wiktula może nie zdołać cię uratować
Vitanee,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik krzyslewy dnia czwartek, 12 września 2013, 16:40 napisał

Z Deepem

Krzyś, Krzyś! DEPP! Johnny Depp! Nie DEEP!
Sosna,
Przede wszystkim każda kolejna część trzyma się podobnej konwencji co poprzednie i powiem że część czwarta nie była dla mnie jakaś tragiczna czy słaba, tyle tylko że mnie, jak pewnie i wielu innym po prostu ta seria trochę się przejadła. Przełożenie terminu kolejnej premiery o te kilka lat to sensowne posunięcie, tym bardziej, że disney ma co produkować przez najbliższe parę lat. Efekt będzie taki, że w 2016 roku (czy nawet później), kiedy w kinach pojawią się nowi Piraci, obejrzymy ich ze znacznie większą chęcią.
krzyslewy,
Bez Blooma i Knightley w rolach głównych nie obejrzę. Z Deepem tworzyli świetne trio, ale bez nich film nie przedstawia mi się zbyt interesująco. Dlatego tak długo zbieram się do obejrzenia "czwórki".
Dalejdoichgardelwyrzanacic,
Pieswsze 2 były fajne, reszta nie
Medivh,
Trójka ładnie zamknęła klamrą całą trylogię, więc nie wiem, po co powstają kolejne części. Na czwartej w kinie nie byłem tylko z braku czasu i gapiostwa, ale całe szczęście, bo była tragiczna. Na piątą też się z pewnością nie wybiorę, a i wcale nie mam ochoty jej oglądać.
Vitanee,
Ponoć Johnny Depp wspominał coś ostatnio o emeryturze, więc może się okazać, że wcale się nowej części "Piratów" już nie doczekamy. Pomimo bycia fanką dwóch pierwszych części, chciałabym, żeby seria już się skończyła. Poza tym, co nowego może wymyślić Hans Zimmer?
Tokar,

Wszystko wskazuje na to, że fani ekscentrycznego kapitana Jacka Sparrowa i jego pokręconych perypetii, muszą pójść w ślady Walta Disneya – skorzystać z metody hibernacji. Studio posiadające prawa do marki "Piratów z Karaibów" postanowiło zdjąć kolejną część korsarskich przygód z kalendarza emisji na 2015 rok i przesunąć premierę filmu na późniejszy, bliżej nieokreślony termin. Branżowi eksperci przewidują, że produkcja zadebiutuje na ekranach kin w okolicach lata 2016, lecz przypomina to raczej efekt wróżenia z fusów niż analizy twardych danych.

piraci z karaibów

Disney nie ujawnił oficjalnych powodów poślizgu, lecz z pewnością wiąże się to ze znakomitymi wynikami finansowymi i sutymi wpływami, które przynosi firmie uniwersum Marvela, a także ze spektakularną klapą finansową "Jeźdźca znikąd", opartego na bardzo podobnej konwencji co "Piraci z Karaibów". Tłumaczy to ostatnie roszady na filmowej szachownicy, w tym niedawne przesunięcie "Ant-Mana" z listopada na sezon letni 2015 – teraz okazuje się, że przenosiny odbyły się właśnie kosztem "Dead Men Tell No Tales". Nie da się również ukryć, że studio dość chłodno patrzy na kino przygodowe z Johnnym Deppem w roli głównej, po tym, jak musiało przełknąć gorzką stratę około 190 milionów dolarów, jakie pochłonęła za sobą klęska frekwencyjna, którą dotknęła najnowsze dziecko Gore'a Verbinskiego. Dodajmy do tego dość przeciętne recenzje "Na nieznanych wodach" i wszystkie elementy układanki wydają się nagle do siebie pasować.

Tym niemniej, szkoda. Michael Bolton z pewnością będzie niepocieszony.

Wczytywanie...