Jaki wybór.. Ja skończyłem zwykłą mat-inf do wyboru było jeszcze human, i biochem
'Dokładność' informacji w sieci - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
U nas czegoś takiego nie było. Human, Ekologiczny, Mat-inf, Mat-przyr, Sportowy, Językowy, Europejski, no i Technikum. Wahałem się jeszcze, czy nie pójść na humana, ale trudno... trafiłem na ścisły
Użytkownik Finkregh dnia Dec 5 2006, 10:53 AM napisał
Mat-angol-his? Liceum profilowane czy cu?
[post="51199"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Nie, zwykłe LO, jest to profil wyjściowy na prawo
Mat-angol-his? Liceum profilowane czy cu? Ja jestem na mat-przyrze, czyli: matematyka, chemia, fizyka i biolgia rozszerzone xD Masochistyczny kierunek, ale wychowawca zajebisty. Why? Ma romans z nauczycielką angielskiego (żeby było śmiesznie, NASZĄ), i go próbujemy wyswatać xP Jazda niezła.
A co do informacji w necie, to faktycznie są błędne. Porównajcie wiki i parę stron, na przykład z zakresu bilogii i sprawdzcie objaśnienia haseł - zgroza. Dlatego z wiki nie korzystam już.
A co do informacji w necie, to faktycznie są błędne. Porównajcie wiki i parę stron, na przykład z zakresu bilogii i sprawdzcie objaśnienia haseł - zgroza. Dlatego z wiki nie korzystam już.
Hehe, fakt, na wycieczce integracyjnej wódki PROSIŁ abyśmy nie pili bo mogą być problemy, ale piwo czemu nie. Trafił mi się zajebisty wychowawca, ale z tego co rozmawiałem z klasami równoległymi i z kolesiami z innych szkół takie zachowanie nauczyciela jest normalne. W sumie można było przy nim palić, a kolo mój klnie lepiej niż ja kiedy jestem zły. Poza tym opowiada nam ciągle sprośne dowcipy po których wręcz się pokładamy. A wiecie co w nim jest najlepsze. Uczy na prawdę dobrze. To przy nim dopiero całkowicie inaczej spojrzałem na historie(to mój przedmiot profilowany z matma i angolem) i ja polubiłem.
To jest jedna z zalet, ale także i wad studiów. W gimnazjum i liceum byłeś hmm... "niżej w hierarchii", ale w liceum już cię traktowali doroślej. Na studiach jesteś na równi ze wszystkimi. Tylko, że nikt się tobą nie opiekuje i nie będzie pilnował, czy coś załatwisz czy nie, najwyżej będziesz miał problem...
A co do równości, to najlepszy przykład, że sobie na wyjeździe integracyjnym razem z prodziekanem piliśmy (chociaż jak aż tak dużego czynnego udziału w tym nie brałem) Wiem, że w liceum też można sobie było wypić z nauczycielem, ale po dobrym poznaniu się itp. (i może nie od razu wódkę ).
A co do równości, to najlepszy przykład, że sobie na wyjeździe integracyjnym razem z prodziekanem piliśmy (chociaż jak aż tak dużego czynnego udziału w tym nie brałem) Wiem, że w liceum też można sobie było wypić z nauczycielem, ale po dobrym poznaniu się itp. (i może nie od razu wódkę ).
A jak pójdziesz na studia to taka pani magister starsza od ciebie o jakieś 4-5 lat będzie mówić do ciebie per Pan, nie wspominając już o starszych dziadkach z duzą liczbą literek przed nazwiskiem. I to dopiero jest szok....
Heh, a u mnie w szkole nauczyciele nam często doradzają korzystania z internetowych informacji, choć zwracają naszą uwagę na wcześniej wspominane błędy rzeczowe. Czemu o tym pisze? Otóż jak byłem w gimnazjum kiedyś to nauczyciele wręcz brzydzili się internetu, a w LO zachowują się całkiem inaczej względem uczniów, to śmieszne, ale nauczyciele maja całkiem inne podejście do ucznia, traktuje go bardziej jak partnera, a nie jak osobę położona najniżej w hierarchii szkoły...
Wiadomości z wikipedii bardzo często są niedokładne ponieważ pieszą je często ludzi nie mający o danej rzeczy najmniejszego pojęcia. Tematy takimi kwiatkami jest wiele, a na prace ctrl+c ctrl+v jest prosty sposób często wykorzystywany, wpisywanie w Google ( ) wyrwanych kilku zdan i opcja szczęśliwy traf.
Ctrl-C, ctrl-v w pracach domowych powinno być piętnowane z całą surowością... A do każdej informacji w necie trzeba podchodzić z dużą ostrożnością i nie tyczy sę to tylko wiki. Taka jest cecha tego medium jakim jest internet. Boje się pomyśleć co to będzie za 10-15 lat jak w tym całym sajgonie informacyjnym będzie coraz więcej przeterminowanych, fałszywych, błędnych i niepełnych informacji. Po głowie mi chodzi internet2... z identyfikacją osobową, klasyfikacją treści, weryfikacją danych i wysoką przepustowością... mniam.
Użytkownik Jakób dnia Nov 20 2006, 11:24 PM napisał
BTW. Nie zauważyłem tam jeszcze niczego niezgodnego z prawdą...
Wiem, że to OT, ale należy się prawo prasowe do repliki. Wikipedia pełna jest błędów merytorycznych i niechlujnych informacji. Nie jest poddawana profesjonalnej korekcie i stąd te błędy. Można tam było znaleźć fikcyjne biografie nieistniejących osób, pomyłki w pochodzeniu etymologicznym słów i inne kwiatki. Tylko, że do oceniania zawartości faktograficznej Wiki należy posiadać odpowiednią wiedzę, a ztym już jest gorzej...
Użytkownik Atis dnia Nov 20 2006, 10:17 PM napisał
Wybaczcie mi za tego offtopa, ale to jest silniejsze ode mnie!
A właśnie, że Wikipedia myli się i to niemiłosiernie często. Któregoś razu moja nauczycielka od historii zadała nam pracę pisemną (mniejsza o temat). Koleżanka zerżnęła pracę właśnie z Wikipedii, za co nauczycielka wstawiła jej gołą pałę, za karę, że się nie wysiliła. Poza tym, przedstawiła nam porównanie prawdy z informacjami z Wikipedii. Biorąc pod uwagę, że info pochodziło z polskiej strony...
A właśnie, że Wikipedia myli się i to niemiłosiernie często. Któregoś razu moja nauczycielka od historii zadała nam pracę pisemną (mniejsza o temat). Koleżanka zerżnęła pracę właśnie z Wikipedii, za co nauczycielka wstawiła jej gołą pałę, za karę, że się nie wysiliła. Poza tym, przedstawiła nam porównanie prawdy z informacjami z Wikipedii. Biorąc pod uwagę, że info pochodziło z polskiej strony...
[post="50357"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Nie wiesz że nauczyciele kłamią? Zrobią wszystko żebyś dostała pałe. Gdybyś miała napisane że Lenin był przywódcą bolszewików i pochodził z Rosji, a powiedziała byś że wzięłaś to z Wikipedii, to nauczyciel i tak by powiedział że był on chińskim projektantem skarpetek w kratę.
BTW. Nie zauważyłem tam jeszcze niczego niezgodnego z prawdą... słuchaj! A może twoja koleżanka odwiedziała Nonsensopedię zamiast Wiki
Wybaczcie mi za tego offtopa, ale to jest silniejsze ode mnie!
A właśnie, że Wikipedia myli się i to niemiłosiernie często. Któregoś razu moja nauczycielka od historii zadała nam pracę pisemną (mniejsza o temat). Koleżanka zerżnęła pracę właśnie z Wikipedii, za co nauczycielka wstawiła jej gołą pałę, za karę, że się nie wysiliła. Poza tym, przedstawiła nam porównanie prawdy z informacjami z Wikipedii. Biorąc pod uwagę, że info pochodziło z polskiej strony...
A właśnie, że Wikipedia myli się i to niemiłosiernie często. Któregoś razu moja nauczycielka od historii zadała nam pracę pisemną (mniejsza o temat). Koleżanka zerżnęła pracę właśnie z Wikipedii, za co nauczycielka wstawiła jej gołą pałę, za karę, że się nie wysiliła. Poza tym, przedstawiła nam porównanie prawdy z informacjami z Wikipedii. Biorąc pod uwagę, że info pochodziło z polskiej strony...
Użytkownik Ekhtelion dnia Nov 18 2006, 06:12 PM napisał
Wypraszam sobie spam. "Spam to elektroniczne wiadomości rozsyłane do osób, które ich nie oczekują. Najbardziej rozpowszechniony jest spam za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz w Usenecie. Zwykle (choć nie zawsze) jest wysyłany masowo.
Istotą spamu jest rozsyłanie dużej liczby informacji komercyjnych o jednakowej treści do nieznanych sobie osób. Nie ma znaczenia, jaka jest treść tych wiadomości. Aby określić wiadomość mianem spamu, musi ona spełnić trzy następujące warunki jednocześnie:
treść wiadomości jest niezależna od tożsamości odbiorcy,
odbiorca nie wyraził uprzedniej, zamierzonej zgody na otrzymanie tej wiadomości,
treść wiadomości daje podstawę do przypuszczeń, iż nadawca wskutek jej wysłania może odnieść zyski nieproporcjonalne w stosunku do korzyści odbiorcy. "
Jeśli już to ździebko rozszerzyliśmy temat tego topicu. Bądź co bądź rozmowa jest ciągle o avkach .
Istotą spamu jest rozsyłanie dużej liczby informacji komercyjnych o jednakowej treści do nieznanych sobie osób. Nie ma znaczenia, jaka jest treść tych wiadomości. Aby określić wiadomość mianem spamu, musi ona spełnić trzy następujące warunki jednocześnie:
treść wiadomości jest niezależna od tożsamości odbiorcy,
odbiorca nie wyraził uprzedniej, zamierzonej zgody na otrzymanie tej wiadomości,
treść wiadomości daje podstawę do przypuszczeń, iż nadawca wskutek jej wysłania może odnieść zyski nieproporcjonalne w stosunku do korzyści odbiorcy. "
Jeśli już to ździebko rozszerzyliśmy temat tego topicu. Bądź co bądź rozmowa jest ciągle o avkach .
[post="50297"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Sory za offa ale nie mogłem sie powstrzymać tak jak z resztą Ekhtelion... Nie no chłopie żeś wyjaśnił..
No baaa, definicja prosto z wikipedii