Tragedia na lekcji - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Osa,
Gimnazjum poniosło klęskę. Ta instytucja powstała chyba tylko po to żeby zamknąć w jednym miejscu zbuntowanych i pobudzonych hormonami 13-16 latków. Czemu w praktyce takie rzeczy dzieją się tylko w gimnazjach? Czemu zasadniczo fala istnieje tylko w gimnazjach? Jestem za zlikwidowaniem gimnazjów i powrotem do systemu 8 lat podstawówki + 4 lata liceum (5 lat technikum). Oczywiście 7 i 8 klasy zostałyby lekko odizolowane od pierwszych klas podstawówki, aby znowu nie pojawiły się problemy typu "naćpany 9 latek" itd.

Co do tej konkretnej sprawy to nie wiem jak można bez odzewu obserwować takie wydarzenia. Czy naprawdę reszta klasy wtedy spała? Nawet jeśli bali się zareagować fizycznie to przecież nikt im nie zabronił biec jak najszybciej po nauczyciela. Naprawdę człowiekowi ręce opadają jak codziennie dochodzą do niego wieści o takich tragediach.
Finkregh,
Ja mieszkam w takim powiatowym miasteczko, niecałe 30tys. mieszkańców. I ludzie z mojej szkoły/równoległych szkół umawiają się na bójki, kradzieże, ot tak, z nudów. Zamknęli kino, jest jedna dyskoteka którą trzęsie narkotykowa mafia (taka ciekawostka - moje miasto jest 3 czy 4 w Polsce pod względem ilości narkotyków na głoe. Wyprzedza nas Wawa, Cracow i chyba Wrocek), po 21 jest istna godzina policyjna, rozwożą radiowozami do domów.
To jest chore, ale to jest z nudów. Zwyczajnie. bo L-c miastem bogatym nie jest, i na zapewnianie rozrywek młodzieży pieniędzy nie ma. Zamknięte koło...
krag,
Wybacz jeżeli cie to uraziło Rince, ale dawno nie używałem twojego nicku w wypowiedziach pewnie dlatego xD

Co do miejsca zamieszkania to moje miasteczko ma ok 7 tys. Mieszkanców, a teren na którym dokonują sie kradzieże widział Olo. Więc to nie jest coś specjalnego. Nie trzeba mieszkać w NYC żeby z czymś takim mieć styczność.
Rincewind,

Użytkownik Ashgan dnia Oct 31 2006, 07:11 PM napisał

lol to dla ciebie dziwne z tym pobiciem znajomego? Np. tu gdzie ja mieszkam [Małopolska i Śląsk to ponoć najniebezpieczniejsze regiony w Polsce] Co tydzien słysze propozycje od znajomych żeby wypaść na miasto i zarobić troche kasy. Tylko, że oni nie mają ani kominiarek ani żadnych 'itemów'. Większość z nich jedzie na mecie, dece, i innych stymulatorach więc wyobraźcie sobie jak wyglądają.

Ja raz byłem okradziony w mieście naszego Nazina. Od tamtej pory rzadko wybieram się tam sam.

Rinc spójrz prawdzie w oczy. Takie są realia. Nie masz znajomości jesteś nikim i dostajesz zawsze kłody pod nogi od życia typu pobić i kradzieży :x

[post="49763"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]


No wiesz Ashgan, ja nie mieszkam w jakiejś metropolii, tylko zwykłym Tomaszowie Mazowieckim, ot niespełna 70-cio tysięcznym mieście. I rzadko jednak biją moich znajomych ludzie w kominiarkach za to, że nie mieli przy sobie telefonu (choć podobno Tomaszów też do spokojnych miejsc nie należy). Chociaż ostatnio widziałem ciekawe zdarzenie, gdzie w centrum miasta mężczyzna podobny pewnie to tych kolesi, o których pisałeś, wyskoczył na środek drogi, zatrzymał w ten sposób samochód, wyciągnął z niego kierowcę i zaczął naparzać. A ludzie stali i się patrzyli. Ja też. Aż kopara mi na dół zjechała. W biały dzień!

Ja nie mam jakiś wielkich znajomości i jakoś jeszcze dzięki Bogu nigdy nic podobnego mnie nie spotkało. I na pewno, jak to ma Ekh w opisie, jestem KIMŚ . Współczuje w takim razie Ci Ash, jak w takim społeczeństwie musisz sie wychowywać.

Ps. I Rince, nie Rinc .
krag,

Użytkownik Rinc napisał

Czy to się jakoś tak ostatnio nagromadziło tych tragedii czy wcześniej media nie zwracały na to uwagę. Naprawdę coś nieciekawego się dzieje. W poprzednim tygodniu kolega z równoległej mi klasy o 7.30 idąc do szkoły został napadnięty przez kilku kolesi w kominiarkach. Chcieli komórkę i pieniądze. Nie miał, więc dostał... po głowie confused.gif. Leży w szpitalu. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zginęły w szatniach dwie kurtki i portfel. Pobliskie gimnazjum co dzień czeka na pewną grupkę chłopaków z mat-fiz'u i z uporem maniaka co dzień proszą sie o lanie (czyt. sami zaczynają bójki). Nie wiem co o tym wszystkim myśleć huh.gif.


lol to dla ciebie dziwne z tym pobiciem znajomego? Np. tu gdzie ja mieszkam [Małopolska i Śląsk to ponoć najniebezpieczniejsze regiony w Polsce] Co tydzien słysze propozycje od znajomych żeby wypaść na miasto i zarobić troche kasy. Tylko, że oni nie mają ani kominiarek ani żadnych 'itemów'. Większość z nich jedzie na mecie, dece, i innych stymulatorach więc wyobraźcie sobie jak wyglądają.

Ja raz byłem okradziony w mieście naszego Nazina. Od tamtej pory rzadko wybieram się tam sam.

Rinc spójrz prawdzie w oczy. Takie są realia. Nie masz znajomości jesteś nikim i dostajesz zawsze kłody pod nogi od życia typu pobić i kradzieży :x
Ekhtelion,
A swoją drogą to było kolejne samobójstwo, i chyba jedna próba. Podobno to jest tak, ze jak nagłaśnia się 'czyny' samobójców to potem przez krótki czas odnotowuje sie wzrost podobnych działań.

A swoją drogą media zwęszyły chodliwy temat i na siłę teraz szukają kolejnych.
Rincewind,
Czy to się jakoś tak ostatnio nagromadziło tych tragedii czy wcześniej media nie zwracały na to uwagę. Naprawdę coś nieciekawego się dzieje. W poprzednim tygodniu kolega z równoległej mi klasy o 7.30 idąc do szkoły został napadnięty przez kilku kolesi w kominiarkach. Chcieli komórkę i pieniądze. Nie miał, więc dostał... po głowie . Leży w szpitalu. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zginęły w szatniach dwie kurtki i portfel. Pobliskie gimnazjum co dzień czeka na pewną grupkę chłopaków z mat-fiz'u i z uporem maniaka co dzień proszą sie o lanie (czyt. sami zaczynają bójki). Nie wiem co o tym wszystkim myśleć .
Dany,
Nie wiem, czy słuchacie TVN24, ale mówią o kolejnych dwóch zdarzeniach. 17, 15 i 14-latkowie zgwałcili 6 latka oraz dwóch gimnazjalistów pobiło 14 latka i zmusiło go do wypicia butelki wódki z środkiem żrącym. Nie wiem, co na to wszystko powiedzieć, tacy ludzie to poprostu mordercy. Co z tego, że nieletni? Ograniczenie wolności do końca życia. Takie bestialstwo jest nie do pomyślenia. Pewnie znowu wszystko działo się w kiepskich gimnazjach, do których chodzą dresy. Brak opieki lub czasu na opiekę ze strony rodziców, atmosfera bezkarności, zero osoby, której trzeba się w rodzinie słuchać.
Chłopiec, który wypił środek żrący został wprowadzony w stan śpiączki i walczy o życie po 9h operacji. Niestety ma małe szanse...
Angela,
Zero tolerancji dla mętów, bandytów, morderców, zboczeńców, gwałcicieli, pedofili i wszelakich innych szumowin tego świata, więzienie, stryczek albo kula w łeb. Tylko na dobre to wyjdzie.
Gartris,

Cytat

Ja nie wiem czy może być. Ciebie by satysfakcjonował taki wyrok? Czy gdyby sąd ogłosił taki wyrok uznałbyś to za sprawiedliwe?


To by było najlepsze bo taki poprawcza , czy cos t5am zmieni ich ale na gorsze skaś to wiem .....
krag,
IMO. Są to jeszcze dzieci w wieku 14 lat [odnosze się tutaj do konkretnej sytuacji] Dyscyplina fizyczna czyli karanie fizyczne byłoby na miejscu. Tak sądze. Gdy byłem troche młodszy zdarzało mi się dostać od ojca pasem po dupie, że tak powiem. Wtedy byłem zły bo nie lubiałem czegoś takiego i uważałem rodziców za niedobre osoby, chcące mnie upokorzyć. Jednak gdy dorosłem może nie jestem jakis dojrzały bo mam zaledwie 15 lat, ale w tym wieku uświadomiłem sobie, że dzięki tym karą nie wlazłem im na głowe i jestem zdyscyplinowany, staram sie przestrzegać panujących reguł. Większość młodzieży prezętujących takie zachowania ma zazwyczaj rodziców, którzy nie radzą sobie z nimi w domu.
Wiem, że teraz nie da się 'zbić' owych chłopców, ale uważam, że mała dyscyplina wojskowa, taki miesiąc pobytu może 2 na poligonie zmieniłby ich. Przynajmniej tak powiada starszyzna mojej rodziny. Imo mają rację. Bo po jaką cholere komu rozmowy z psychologiem. To gówno daje bo do trudnej młodzieży rzadko trafiają słowa i prośby.
Ekhtelion,
A czego oni się Fink nauczą? "łopata i robić. Łatanie dróg, zmiatanie liści, oczyszczanie chodników ze śniegu... " Tu się nie ma czego uczyć, myślisz, że to coś zmieni? Nie zdziwiłbym się jakby takim ludziom praca fizyczna nie była obca.

Cytat

A co samej tragedii - cóż... Kiedy człowiek ogląda praktycznie to samo w wiadomościach po raz 4, 5, 6, 10, to zaczyna mieć tego dosyć. Coś jak sytuacja w hali katowickiej. A ile osób w tym samym czasie zginęło na polskich drogach? Ile osób na świecie zmarło w tym czasie z głodu? O nich nie mówi się nic. Bo zginęli mniej medialną śmiercią.


Jesteśmy cywilizacją mediów i informacji. Jeśli coś nie istnieje w googlach, TVNie czy na wp. to nie istnieje i się nie wydarzyło. A jeśli chodzi o ilość pokazywanych tego typu informacji to będzie ich coraz więcej. Mogę się założyć, że już niedługo powstanie w Polsce telewizja pokroju amerykańskiego RealityTv.

Teraz jest tylko pytanie co z tym robić? Albo się znieczulić albo zabronić emisji tego typu rzeczy. Tylko, że zabronienie nie przejdzie bo jest to ograniczenie wolności słowa.

"Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal"

Użytkownik Gartris napisał

No to niech przez 5 lat pracują społecznie to by sie przydało i tak po 50 h na miesiąc może być Ekhtelionie??


Ja nie wiem czy może być. Ciebie by satysfakcjonował taki wyrok? Czy gdyby sąd ogłosił taki wyrok uznałbyś to za sprawiedliwe?

Użytkownik Strażnik napisał

Ja bym sugerował terapię. Psycholog, lekcje etyki...


A na to właśnie potrzeba kasy i to dużo. By ludziom się chciało użerać z takimi dzieciakami, bo za parę groszy to trudno by ktoś przejawiał entuzjazm. A z resztą... etyka? Chodziłem kiedyś na to, wytrzyamłem pół roku tego bełkotu i nie uważam bym się czegoś nauczył. Terapia? Terapia by była skuteczna musi być dobrowolna bo inaczej to jest walka. Ciężka sprawa...

I dlatego wlaśnie zgadzam się z tym co mówił Hołdys i co naisał Kaanyr.
Finkregh,
Ekh - pracę społeczną podciągasz do przemocy, śmierci? Strange.

A co samej tragedii - cóż... Kiedy człowiek ogląda praktycznie to samo w wiadomościach po raz 4, 5, 6, 10, to zaczyna mieć tego dosyć. Coś jak sytuacja w hali katowickiej. A ile osób w tym samym czasie zginęło na polskich drogach? Ile osób na świecie zmarło w tym czasie z głodu? O nich nie mówi się nic. Bo zginęli mniej medialną śmiercią.
Rodzinie dziewczyny współczuję, nad rodzinami opraców kręcę głową. "Bo on nic nie zrobił". "Bo on nie robi takich rzeczy". "Bo to wina szkoły". "Bo to wina uczniów". Jakoś nie słyszę, by ktoś powiedział: "Tak, to moja wina, nie interesowałem się dzieckiem, nie wiedziałem, kim jest, co robi, przepraszam". To właśnie jest tragiczne...
krag,
IMO. Tragedia sie stała i nikt temu nie zaprzeczy. Głęboko współczuje rodzinie 'ofiary' jak i rozumu chłopcom urządzającym sobie owe zabawy. Jednakże nie sądze aby śmierć jednej dziewczyny musiała być pokazywana w wiadomościach i, aż uczyniono z tego żałobę narodową. Afaik kiedy mój znajomy i jego brat powiesili sie z powodu trudnej sytuacji w domu, problemów w szkole i kłopotów z dziewczynami nikt nie zrobił z tego sensacji na skale ogólno krajową. Troche mnie irytuje decyzja pana mgr. Giertycha :F
Ven'Diego,

Cytat

Czy ona to wiedziała? nie mam pojęcia. Mam tylko nadzieje ze nie.


Jestem pewien że wiedziała, ale czy pamiętała o tym, gdy targnęła na swoje rzycie (Ehh, Ven, nie mów mi, że też masz dysortografię )?
Nie stwierdzono tego naukowo

Gdy człowiek znajduje sie w takiej sytuacji, często nie myśli o tym, czy o tamtym. Ma dosyć świata i już.
Kaanyr Vhok,
Co tu dużo mówić... Ja jestem przekonany że gdyby młodzież miała coś do roboty i tu nie chodzi tylko o lekcje itp. tylko o coś co by spowodowało to ze taki "Jaś" zamiast w wieku 10 lat palić gdzieś papierosy z "kumplami" w jakiejś klatce schodowej był na jakimś festynie czy sks'ie w szkole byłby zupełnie kim innym.
Problemem jest wolny czas z którym nie ma co robić. Rodzice których widuje sie z rana kiedy budzą do szkoły i wieczorem kiedy sie idzie do kuchni po talerz z kolacja i znika we własnym pokoju. Problemem sądzę ze nie byłoby nawet towarzystwo "nieodpowiednie" bo sam czasem w takim bywałem ale jednak jego nawyków ani sposobu bycia nie przyjąłem. Bo gdy jak to juz pisałem mamy fundament na którym stoi nasza moralność wiemy jakie są granice i ich nie przekraczamy.
A jeżeli chodzi o to czy dać im szansę? Tak oczywiście. Są ludźmi młodymi których można jeszcze naprostować. Tylko trzeba wiedzieć jak by to zrobić bo jestem pewien że nudne lekcje z pedagogiem nie pomogą. Młodego trzeba by wkręcić w zajęcia żeby sam na nie chętnie przychodzi i chciał sie zmienić.


Jeszcze takie Ps. Mówiąc o grzechu śmiertelnym to nie wiem czy to widziała czy nie. Chodziło mi o sam fakt tego że gdy popełniamy czyn nie wiedząc ze jest grzechem to grzechu na sumieniu nie mamy i nie ma w tym nic do dyskusji bo jest to przyjęte prawo kościelne. Czy ona to wiedziała? nie mam pojęcia. Mam tylko nadzieje ze nie.
Gartris,
No to niech przez 5 lat pracują społecznie to by sie przydało i tak po 50 h na miesiąc może być Ekhtelionie?? a jak nie to zawsze sie cos znajdzie mnóstwo ludzi i pomysłów ale nie zawsze dobrych.
Strażnik,
Ja bym sugerował terapię. Psycholog, lekcje etyki... I troszkę większe zainteresowanie dziećmi ze strony rodziców. Bo właśnie uwaga rodziców jest ważna. To od rodziców zaczyna się wychowanie. A ci chłopcy pochodzą z dobrych, dość zamożnych rodzin Kaszubskich (tu cytuję gazetę). Zapracowanie rodziców? Brak czasu na zainteresowanie się dzieckiem? To dla mnie żadne usprawiedliwienie. Fundamentalnym obowiązkiem rodziców jest zainteresowanie potomstwem...
Wczytywanie...