[FILM] Lot 93 - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Courun Yauntyrr,
Widziałem raptem parę dni temu. Sam film zrealizowano w nieco sztuczny (jak dla mnie) sposób. Może jestem nieczuły, ale jakoś nie oddawał większych emocji. Co więcej odniosłem wrażenie, że nie wszystko w nim pokazano...a już te sceny, gdzie w centrali stwierdzają, że stracili kontrolę nad jednym, potem nad kolejnymi samolotami odegrano z pasją anemika, który zastanawia się nad kolejnym ruchem w szachach.
Ogólnie filmu nie polecam - pewnie większość ludzi poszła tylko ze względu na to, że dotyczył znanego zamachu na USA.
Rincewind,

Użytkownik Ekh napisał

Poczytałem sobie trochę tą stronkę którą dał Olo (odnoszą się w niej do filmu który wymieniłem). Przeraża mnie świadomość, ze to mogłaby być prawda nawet w 1/10...

Też przeczytałem. I odczucia miałem bardzo mieszane. O ile pierwsze informacje wydają się bardzo logiczne (zresztą dużo już wcześniej o nich słyszałem) i skutecznie podważają mistyfikacje, to im bardziej brnąłem w głąb artykułu, tym większy uśmiech pojawiał sie na mojej twarzy. Troszkę chyba za bardzo autor chciał nam przekazać swoje teorie i wyszły z tego śmieszne rzeczy. Pokazuje zdjęcia samolotu (ze skrzydłami!) by za chwile pisać, że samolot, owszem jest, ale sam kadłub . Zresztą Tokar trafnie to ujął. Na część z tych domysłów jest nawet kilka logicznych wyjaśnień, lecz fakty poparte lepszymi dowodami dają już i tak wystarczająco dużo do myślenia.

Cytat

W Pensylwanii niewątpliwie coś spadło na ziemię, ale z całą pewnością nie był to samolot pasażerski - świadczą o tym stosunkowo niewielkie ślady powstałe na ziemi w wyniku uderzenia oraz niemal zupełny brak szczątków samolotu.

To chyba najlepiej podważa prawdomówność filmu, ale mimo wszystko i tak stwierdzam, że oglądało się fajnie. Zaznaczam, nie podchodziłem do tego filmu jako dokumentu, a jak do filmu fabularnego (jakim zresztą jest).
Tokar,

Cytat

Tak to prawda, teraz co raz częściej się mówi ,,o prawdziwości"samych ataków na WTC. Dla zainteresowanych oto stronka.


No, niezły artykuł, choć niektóre rzeczy da się wyjaśnić logicznie, to przy niektórych argumentach autora to sobie pomyślałem... kurde, rzeczywiście śmierdzi tu mistyfikacją. Ale z drugiej strony nie oszukujmy się, wiele rzeczy jest przed nami ukrywanych, ponieważ gdyby choć 50% tajemnic rządów państw wyszło by na jaw, to zaowocowało by to ogólną paniką. No, ale już zaczynam gdybać, to znaczy, że już zakończę ten temat ze swej strony (ha ! Przynajmniej się dowiedziałem z tego arta, że jak będę tak bogaty jak Bill Gates, to sobie mogę prywatną wojnę urządzić Nawet wiem na kogo bym zaatakował )

Wracając do tematu Filmu nie oglądałem i nie zamierzam oglądać z jednego powodu... Większość ekranizacji tego typu to jeden wielki kicz budżetowy, jadący na tragizmie opartym na nich zdarzeń. Wiadomo - 11 września, dużo ludzi przyjdzie, duża kasa oparta na małych kosztach produkcji
Ekhtelion,
Film który polecam nazywa się "911 In plane sight" - do zdobycia w sieci ed2k bez problemu. Pokazuje trochę ciekawych i niepokojących rzeczy i nie jest utrzymany w tonie 'aż tak taniej sensacji' jak to jest zazwyczaj w tego typu programach.

Co jak co ale tego, że nie było żadnego samolotu który uderzył w Pentagon jestem pewien w 99%. A kwestia ładunków wybuchowych w wieżach i plątania się Busha w zeznaniach też jest ciekawa.

www.letsroll911.org

[Dodano po chwili]

Poczytałem sobie trochę tą stronkę którą dał Olo (odnoszą się w niej do filmu który wymieniłem). Przeraża mnie świadomość, ze to mogłaby być prawda nawet w 1/10...
olo,

Użytkownik Ekhtelion dnia Aug 30 2006, 01:36 PM napisał

pewne nie miłe podejrzenia same cisną się do głowy.

[post="47682"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]



Tak to prawda, teraz co raz częściej się mówi ,,o prawdziwości"samych ataków na WTC. Dla zainteresowanych http://www.rzeszow.mm.pl/~gd/usa911/usa911_01.html"]oto stronka[/url].
Ekhtelion,
Filmu nie widziałem i raczej nie obejrzę. Za duzo coraz dziwniejszych rzeczy się widzi o 11 września by jeszcze film oglądać. Wydarzenia z tamtych dni są dla mnie ciągle nie jasne i pewne niemiłe podejrzenia same cisną się do głowy. Obawiam się, że film ma tylko przedstawić 'oficjalną' wersję wydarzeń i mydlić oczy... Ciężka sprawa.
olo,
Także oglądałem niedawno ten film na kompie. Tylko, że mi w przeciwieństwie do Rinca film się nie podobał. A czemu? Otóż:

- Nie do końca podoba mi się gra aktorska, w pewnych momentach aktorzy grają bardzo sztucznie a tego bardzo nie lubię. Dialogi prowadzone między nimi są momentami co najmniej dziwne. Np. w sytuacji gdybym dowiedział się, że mój samolot opanowali terroryści nie przyjąłbym to tak jak niektórzy pasażerowie ,,lekko".

- Film pokazuje dość marnie sytuację jaka panowała w samolocie i poza nim. Myślę, że terroryści na pewno nie pozwoliliby dzwonić do rodzin z pokładu samolotu. A w filmie dość wyraźnie było widać ze terrorysta ma w to ,,wylane".

A na koniec, podobała mi sie jedna wypowiedz na filmwebie dotycząca tego filmu:
,,Film sam w sobie rewelacyjny nie jest, ale okolicznosci jego powstania dodaja mu tragizmu".
Rincewind,
Ogladał już ktoś może? Dzielić się odczuciami proszę.

produkcja: Francja , USA , Wielka Brytania
gatunek: Dramat, Historyczny, Thriller, Akcja
data premiery: 2006-09-01 (Polska) , 2006-04-28 (Świat)
reżyseria Paul Greengrass
scenariusz Paul Greengrass
zdjęcia Barry Ackroyd
muzyka John Powell
czas trwania: 111

Pewnie już widzieliście reklamy i wiecie o czym opowiada, a raczej wspomina produkcja. Jest to fabularna relacja z dnia 11 września 2001 r. Zdawałoby się, że jest to świetny materiał na film i jedynym wytłumaczeniem tego, że ukazał się tak późno, wydaje się być chęć odczekania, aż tamte zdarzenia choć trochę odejdzą w niepamięć. Wg mnie sam film udany. Zastanawiałem się przed obejrzeniam, jak może się udać coś, o czym wszyscy wiedzą, jak się skończy. Żadnego zaskoczenia, tajemnic związanych z fabułą. A jednak oglądało się bardzo ciekawie. Główna uwaga skupiona jest na jednym samolocie, a bohaterami są jego pasażerowie, załoga i porywacze. Na drugim planie ciągły chaos w wieżach kontrolnych w całych Stanach, ździwienie, strach, panika (w takiejże kolejności), bezradność wojska i rządu. Więcej nie chcę zdradzać, bo mimo wszystko mnie koniec trochę zaskoczył (widać nie do końca znałem wszystkie fakty z tamtego dnia).

I jeszcze krótki opis, który zdradza już praktycznie wszystko. Jeśli tak jak ja, nie do końca jesteś obeznany w tym co się dokładnie zdarzyło 11 września (ile było samolotów, w co dokładnie uderzały itd.) radzę nie czytać. Tak, dla milszego (niezbyt odpowiednie slowo, jeśli chodzi o ten film ) oglądania.

Samolot linii United Airlines, lot 93, latał regularnie na trasie z Newark do San Francisco. 11 września 2001 roku lecący tą trasą Boeing 757-222 był jedynym z czterech uprowadzonych samolotów, który nie dotarł do celu wyznaczonego przez terrorystów. Obiektem ataku miał być prawdopodobnie Biały Dom. Uzbrojeni w noże porywacze, grożąc wysadzeniem maszyny, dostali się do kabiny pilotów. Podejrzewa się, iż to oni właśnie doprowadzili do rozbicia się maszyny w Pensylwanii, obawiając się, że pasażerom uda się przejąć kontrolę nad samolotem.

Film zrealizowany na podstawie autentycznych zdarzeń z 2001 roku.
Wczytywanie...