Kiedy pierwszy raz grałem w BG2, ubiłem go w Czarowięzach. Potem dowiedziałem się, że tylko dzięki niemu mogę dostać się do podwodnego miasta. Więc jak już grałem po raz drugi, to ubiłem go na statku, podczas ataku githianki. Zrobiłem taką rzeź, że właściwie nikt poza moją drużyną nie przeżył ;p
Mimo to, Fronczewski w filmiku pomiędzy rozdziałami upierał się, że Havarian uciekł na szalupie ratunkowej (nie wiem czemu, ale trochę mi to przypominało Piratów z Karaibów, kiedy w podobny sposób Sparrow zwiał z okrętu atakowanego przez Krakena xD W ogóle Havarian zaczął mi przypominać trochę Sparrowa ;p)
                    Mimo to, Fronczewski w filmiku pomiędzy rozdziałami upierał się, że Havarian uciekł na szalupie ratunkowej (nie wiem czemu, ale trochę mi to przypominało Piratów z Karaibów, kiedy w podobny sposób Sparrow zwiał z okrętu atakowanego przez Krakena xD W ogóle Havarian zaczął mi przypominać trochę Sparrowa ;p)
 Wstrętny zdrajca. W Amkethran i na statku przydarzył mu się mały, niezbyt przyjemny wypadek
 Wstrętny zdrajca. W Amkethran i na statku przydarzył mu się mały, niezbyt przyjemny wypadek  I dziada żałować nie będę, bo w Amkethranie to przegiął
 I dziada żałować nie będę, bo w Amkethranie to przegiął 
 Jakoś nigdy nie miałem ochoty i serca go zabić
 Jakoś nigdy nie miałem ochoty i serca go zabić  Poza tym Saemon rzeczywiście ma to coś w sobie co powoduje, że spotkanie go to duża porcja humoru (zawsze wiesz, że cię zdradzi
  Poza tym Saemon rzeczywiście ma to coś w sobie co powoduje, że spotkanie go to duża porcja humoru (zawsze wiesz, że cię zdradzi  