[KSIĄŻKA] & [FILM] Harry Potter ;) - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Sosna,
Jest w tym trochę prawdy, ale pomiędzy tym zawsze się coś zdarzało, przecież to oczywiste, że nikt nie będzie oglądać Harry'ego nad książką przez 45 minut
Arkham,
Problemem jest olbrzymia ilość wątków polegających na "i dzieciaki się uczyły". W serialu ludzie pomarliby z nudów. Trzeba by było dodać nowe wątki a taki zabieg sprawdził się tylko w "Dexterze"
Sosna,
Jak dla mnie gdyby tak raz w tygodniu leciał 30 minutowy odcinek Harry'ego Potter'a, to było by naprawdę ekstra, przecież serialu nikt nie każe ci oglądać ciurkiem
(a ja nie powiedziałem, że film Wiedźmin był dobry, tylko podałem go jako przykład )
Dabu,
Kiedyś puszczano w kinie maraton serialu "24". Trwał 24 godziny z małymi przerwami. Jak dla mnie - bomba.
Diego de Gallin,
Aaaaa... nie porównuj czego kol wiek do filmu wiedźmin to było straszne, a co do pomysłu to wydaje mi się że to by nie wypaliło, nudne było by i ciągnęło by się nie skończenie i próbowano by na siłę to przedłużać, pomysł mi się nie podoba, ale może ktoś na to wpadnie i zrobi i wtedy można będzie faktycznie ocenić.
Sosna,
Mogliby zrobić coś podobnego jak np z wiedźminem, że zrobią film a do tego serial (z tym, że już raczej na to za późno, chyba, że nowe wydanie)
Tamc.,
Co do pierwszej części całkowicie się zgadzam. Co do drugiej... Ha, zawsze ja mogę pomasować. ~~
kami,

Cytat

Ja tam bym się skusił.

Ok Tamciu, i ja mogłabym siedzieć, ale film musiałby wessać na początku i nie puszczać do końca... A fotele kinowe powinny zostać wyposażone w system masażu
Tamc.,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Diego de Gallin dnia sob, 23 sie 2008 - 00:43 napisał

żeby udało się wszystko co było w książce przenieść do filmu, trwał by on z 12h, a mało kto chciał by coś takiego oglądać/robić.

Ja tam bym się skusił. ~~ Co prawda może nie na HP, ale ogólnie, czemu nie? ~~
Almonaster,
Hmmmm.
Przeczytałem wszystkie części Pottera i filmy obejrzalem. Ksiazki zdecydowanie lepsze - dlaczego -> mniemam, że juz przede mna ktos to "wyjasnil"
Calkiem fajnie zostal stworzony przez Rowling w tym, ciekawa fabula, duzo watkow, ale stal sie z tego taki "hicior" dla maluchow. Ja nawet lubilem czytac te ksiazki, ale nie nalezalem do maniakow stojacych cala noc przed empikiem w dzien premiery krajowej
Najbardziej mi sie podobala ostatnia czesc [ksiazka ofc.]
Przeczytalem ją na kompie, pół roku przed premiera w kraju Ta byla jak dla mnie zdecydowanie najlepsza, najbardziej "dojrzala". Poprzednie czesci czytalem bedac w podstawowce, wtedy dziecinnosc w tych ksiazkach mi odpowiadala, teraz juz jest inaczej
Dobra rozgadalem sie, koniec Pewnie z tego monologu nikt nic nie zrozumie, ale mniejsza xD
Pozdro :]
Diego de Gallin,
żeby udało się wszystko co było w książce przenieść do filmu, trwał by on z 12h, a mało kto chciał by coś takiego oglądać/robić.
Sosna,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Darnith dnia czw, 21 sie 2008 - 21:16 napisał

Za to ja nie czytałem, wystarczająco mnie filmy zniechęciły


Filmy są nawet dobre, ale są nieporównywalnie gorsze od książki, więc osobiście polecam przeczytanie
W filmie jest za mało czasu aby wszystko pokazać, przez co wygląda on jak wycięte urywki z książki
Arkham,
Ja jednak stanę w obronie ostatniego filmu. Starali się uratować ten beznadziejny nomen omen tom. Książka wyglądała tak, że przez 500 stron nic się nie działo, a całość akcji upakowali w jednym rozdziale. Paranoja... Mimo wszystko w filmie jakoś tę akcję dawkowali, a przynajmniej starali się. Całkiem dobrze zrobione sceny w Ministerstwie, świetna końcowa walka i bardzo fajne sceny z Voldemortem na dworcu.
Doprawdy nie wiem jak można filmem zabić ten tom Pottera. On sam z siebie umiera i wije się w męczarniach.
Darnith,
Za to ja nie czytałem, wystarczająco mnie filmy zniechęciły
Sosna,
Jak dla mnie Harry Potter to wspaniała książka, nie mam ulubionej części, choć najlepszy klimat wyczuwało się w 1, choć dopiero stopniowo w kolejnych częściach autorka wprowadza nas w świat magii (i chyba to wciąga w niej najbardziej)
Wraz z bohaterem poznajemy cały świat i przez to możemy się poczuć jakbyśmy sami byli w tym świecie.
Diego de Gallin,

Cytat

latania na urządzeniach codziennego użytku...

Przecież jest możliwe, ale niestety zwykle raz w życiu, zalecam z około 4 piętra , bo przy dalszych za dużo roboty dla sprzątaczy .
Poza tym kto sądzi że Harry się skończył po 3 części, reszta jest nudna? Ja tak (nie licząc ostatniej części bo jeszcze nie przeczytałem).

[Dodano po 6 miesiącach]

Dawno nikt tu nie sprzątał , ale skoro już jest to tu napisze, kto czytał i jakie były jego odczucia co do całej sagi. Ja ją przeczytałem raz więc nie wiem jakie były by moje odczucia teraz (jako doświadczonego czytacza ), ale pierwsze trzy tomy bardzo mi się spodobały następne 3 czytałem bardziej z powodu że to słynna książka i należy przeczytać (nie które momenty nawet były ciekawsze, a niektóre nie, ale szło). Natomiast siódmy tom bardzo mi się podobał (może z powodu że trochę się nudziłem), ale akcja wydawała się szybsza i ciekawsza.
Vanita Scalfari,
To ja zacznę konwencjonalnie... Temat jest drażliwy. Na tyle drażliwy i na tyle dla mnie "bolesny", że postanowiłam nie czytać wszystkich wypowiedzi powyżej (haha...).

Dla tych, którzy twierdzą, jak ja, że Potter jest sfrustrowanym seksualnie nastolatkiem z przerostem ego:

Czytałam wszystkie części. Nie raz. I nie była to dla mnie wybitna męczarnia, jakiej doświadczałam kiedyś przy "Panu Tadeuszu" czy "Lalce". Nie poradzę nic a nic, że dorastałam razem z Harrym od 1997 roku, kiedy wpadł mi w maluczkie rączki pierwszy tom przygód życiowego nieudacznika i bohatera z zamiłowania. I nic nie poradzę na to, że to właśnie dzięki Joasi Rowling zaczęłam czytać. To był taki podkład. Na początku był Potter, ale za chwilę zaczął się Sapkowski. Chwilę później Tolkien i Pratchett... Darzę serię o Chłopcu Który Lubił Pakować Się W Kłopoty niemałym sentymentem i jestem pewna, że każdego roku, od momentu ukończenia 10 roku życia, będę dawać moim dzieciom po jednym tomie Pottera. Brzmi pompatycznie i co najmniej głupio, ale chyba naprawdę tak zrobię. A co do mojego ogólnego gustu literackiego, bynajmniej nie ogranicza się on do J.K.Rowling ani też nie jest z nią szczególnie związany. Książki, które cenię możecie poznać czytając taki ładny, długi, wcale nie zachęcający post w tym temacie, w którym piszemy "co czytamy".

Dla tych, którzy twierdzą, ze Harry ma fajny tyłek, chłopcy z czarnymi włosami w drucianych okularach na nosie są seksowni, a ich marzeniem jest życie w świecie z Pottera:

Dorośnijcie nareszcie, do ciężkiej cholery... Bo owszem, można sobie poczytać, ale z pewnością nie można zachwycać się bajką o życiu ludzi o spaczonych systemach wartości i zamiłowaniach do sadomasochizmu oraz latania na urządzeniach codziennego użytku...



PS: Siódma część jest dobra. Joaśka nareszcie zabrała się za to, co pominęła w poprzednich częściach. Czyli za robienie z Harry'ego bohatera z prawdziwego zdarzenia. Tylko nie wiem jak ktoś z 16-latka zachowującego się jak cholerny 10-latek może przemienić się w 17-latka myślącego jak dorosły mężczyzna... No dobra, nie przesadzajmy - nawet dorośli mężczyźni nie myślą jak powinni myśleć dorośli mężczyźni, więc przed chwilą po raz pierwszy w życiu przeceniłam Życiowego Nieudacznika Nr 1... Ach, portrety psychologiczne i nieprzerwanie interesująca akcja - cudne w Deathly Hallows. Cudne.
FurryThales,
Przeczytałem 4 książki i obejrzałem 3 filmy i to nie dla mnie. Może i Harry Potter odniósł wielki sukces na całym świecie, ale ja go nie lubię
Lady Ari,
Co racja to racja.
Archol,
No cóż, gusta, guściki, guściczki i takie tam inne . Lepiej nie zagłębiajmy się w tą dyskusję, każdy lubi to, co lubi.
Wczytywanie...