Książke fajnie się czyta i nie doszukuje się w tej literaturze jakiś podtekstów religijnych, no bo po co? Nie jestem jakimś gorliwym katolikiem i wiem, że kościół napewno ukrywa kilka rzeczy, ale nie wierzę w to co przedstawił w swojej książce Brown. Zresztą sam czytałem jakiś wywiad z nim, w którym powiedział, że udało mu się połączyć kilka fikcyjnych faktów tak by wydawały się jak najprawdziwsze. A tak btw nie uważacie, że kościół robi reklame tej książce i filmowi na niej opartej? W końcu nakazują bojkotowanie tego dzieła i to powoduje, że ludzię chcą zobaczyć co księża zabraniają czytać i oglądać (taki zakazany owoc
) No, ale z drugiej strony rozumiem, że kościół chce zabronić czegoś co podważa jego autorytet.
