"Afterfall: Insanity" okazał się niewypałem – łagodnie mówiąc. Oceny zebrał bardzo negatywne, krytykowano szczególnie system walki, schematyczność, błędy techniczne, animacje i tragiczny polski dubbing. Ale firma Nicolas Games się nie poddała – jeszcze – i zdecydowała się zainwestować w kolejną grę z serii o tytule Afterfall: Perła Pustkowi.
Produkcja ta ma zostać podzielona na trzy epizody trwające od 1,5 do 2 godzin. Każdy z nich opowie o innym bohaterze, a będą to: Reapper, Hope Iriv (jedyna kobieta wśród protagonistów) oraz Rottgar Iriv. Głównym celem naszych postaci jest dotarcie do tytułowej Perły, która jest jedynym szczęśliwym miejscem na Ziemi, zniszczonej przez trzecią wojnę światową. Akcja "Afterfall: Perła Pustkowi" będzie rozgrywała się w 2075 roku, 63. nowej ery. Wszystkie epizody zaczynają się w tym samym miejscu, jednak różnią się drogą, którą będziemy podążać, aby odnaleźć upragnione miejsce.
Podzielenie na epizody to nie jest jednak pójście w stronę "The Walking Dead". "Afterfall: Perła Pustkowi" to nie przygodówka, lecz, tak jak poprzedniczka, jest grą akcji. Twórcy twierdzą, że znajdziemy w niej eksplorację, strzelanie, system osłon, ograniczone ilości amunicji, dużo akcji, unikatowe zdolności bohaterów i realistyczne zachowanie broni. Oczywiście brzmi to wszystko niedorzecznie, skoro "Afterfall: Insanity" też miał być całkiem dobrą grą, a prawda okazała się zgoła inna. Ale mimo wszystko, muszę przyznać, że obietnice producentów brzmią interesująco. Rozbudowana fabuła, mroczniejszy i brutalniejszy świat, ciągłe poczucie zagrożenia, walka o zachowanie resztek człowieczeństwa i przetrwanie. Czyżby "Afterfall: Perła Pustkowi" okazała się ambitnym projektem, jakim był "The Walking Dead", tylko takim, w którym gracz ma większą władzę nad bohaterem? Bo przecież oskarżenia pod produkcją Telltale Games, że jest interaktywnym filmem, wcale nie są bezpodstawne (chociaż dla mnie i tak to jest gra roku 2012).
Data premiery "Afterfall: Perła Pustkowi" jest jeszcze nieznana, a jedyną grafiką, jaką udostępnili twórcy, jest ta znajdująca się powyżej tekstu i wygląda tak dobrze, że nadaje się znakomicie na tło pulpitu. Wiemy na razie, że gra pojawi się na komputerach osobistych, za jej stworzenie odpowiada IntoXicate Studio i będzie korzystała z silnika Unreal Engine. Dacie szansę nowej postnuklearnej pozycji czy może jesteście zdania, że nie będzie ona lepsza od swojego słabego poprzednika?