Aaa przypominają się stare dobre czasy przesiadywania przed komputerem, grając w GTA. Chociaż San Andreas nie ujęło mnie tak jak Vice City (klimat Miami to jest to!), to gra miała swoje wielkie plusy. Nie chodzi tylko o zdobywanie kolejnych dzielnic, co powiem, było najlepszą cechą tytułu, ale to, że główna postać to Afroamerykanin i klimat joł, joł, dog! Nigdy nie zapomnę, że czasami włączałem tę grę tylko po to, by wsiąść do taksówki i powozić klientów - to jest magia tej gry.
[Dodano po 6 miesiącach]
Może nie jest to ten sam produkt, ale należy do rodziny. Właśnie obejrzałem ciekawy film zrobiony w GTA IV i muszę go wam polecić, zwłaszcza z powodu dobrego ruchu kamerą i fabuły. Film, bo nie filmik, trwa 1.5h jak przyzwoita produkcja i nosi tytuł "The Trashmaster".
"The Trashmaster"
[Dodano po 6 miesiącach]
Może nie jest to ten sam produkt, ale należy do rodziny. Właśnie obejrzałem ciekawy film zrobiony w GTA IV i muszę go wam polecić, zwłaszcza z powodu dobrego ruchu kamerą i fabuły. Film, bo nie filmik, trwa 1.5h jak przyzwoita produkcja i nosi tytuł "The Trashmaster".
"The Trashmaster"