Film jest bardzo dobry. Aktor grający Anakina mniej wygląda jak dzieciak, dużo akcji, fajnych scen, Anakin przechodzący na złą stronę... Mocne 8/10
[FILM] "Gwiezdne Wojny" Epizod III - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
no cóż jeżeli by wymyślić jakiś ciekawy scenariusz, to byłoby supcio a co do nawalanek na miecze świetlne to się zgadzam że nie powinno być ich zbyt dużo lecz chętnie obejrzałbym walke na miecze całych oddziałów Jedi i Sith
Co za dużo to nie zdrowo, jakby dorobić jeszcze parę części to by już pewnie były bezsensowne nawalanki na miecze świetlne, bo saga jest genialna i w 100% się z tym zgadzam, ale jakby się próbowało zbyt dużo z tego wycisnąć to nic dobrego raczej nie wyjdzie... Chociaż na początku części miało być nie 6, a... 12
Użytkownik DeBe dnia sob, 26 maj 2007 - 11:11 napisał
Szkoda że to już koniec.
[post="67022"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
prawda też bym se obejrzał jeszcze z trzy części...
Ja też uważam że to była najlepsza część sagi. Szkoda że to już koniec.
to najlepsza ze wszystkich części star wars. film jest super. szczególnie walka obi-wana z vaderem to było coś...
Gwiezdne wojny od poczatku mi się podobały. Część 3 wprowadza przynajmniej wyjaśnienie dlaczego Skylwaker przeszeł na ciemna strone mocy. Film warty obejżenia. Polecam!
Cytat
Wkurzył cię bo był źle zagrany czy bo taki dobry chłopiec jak Anakin stal się nagle największym wrogiem Dobra? tongue.gif
Wiesz szczerze mówiąc to nie pamiętam co mi wtedy (czyli prawie dwa lata temu :~) ) po łbie chodziło, więc nie odpowiem Ci na to pytanie
Użytkownik Tokar dnia May 28 2005, 07:14 PM napisał
tylko wkurzył mnie Vader jak cholera jasna
[post="32690"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Wkurzył cię bo był źle zagrany czy bo taki dobry chłopiec jak Anakin stal się nagle największym wrogiem Dobra?
Użytkownik Jakób dnia May 28 2005, 08:18 PM napisał
Przy starych częściach jak mówiła Atis można było się pośmiać np. z dialogów Hana, a w Ataku Klonów cały czas tylko gadanie i gadanie o sejmie i innych sejmowych rzeczach.
[post="32691"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Polski sejm byłby o wiele lepszy nawet od tekstów Hana
Użytkownik matill dnia Jan 30 2007, 03:50 PM napisał
A przy okazji jeśli miecz świetlny do wiązka światła to nie powinna zostaswiać cienia. Przy walce anakin-dooku miecze świetlne zostawiały cień. Czyli można by sądzić że aktorzy bili się patykami.
[post="53646"]<{POST_SNAPBACK}>[/post]
Bo aktorzy faktycznie bili się kolorowymi kijkami To wszystko zostało obrobione komputerowo.
No tak, nie napisałem najważniejszego: mojego zdania o filmie No więc powiem, że film podobał mi się tak samo, jak pozostałe części Sagi (czyli naprawdę bardzo ). Oczywiście najbardziej fascynowały mnie wszelkiego rodzaju naje***anki no Bo to film opowiadający w końcu o gwiezdnych wojnach. A te "Kocham cię, ja też cie kocham, oh ah ja ciebie też" faktycznie były zamulone (tak jak w ogóle wątki miłosne w filmach ), ale mi to nie przeszkadzało. A poza tym to jak jest naprawdę? Jak starsi forumowicze rozmawiają ze swoimi dziewczynami? (narzeczonymi? żonami?)
No dobra, może nie jesteście aż tak zamuleni, a le trochę mułu w tym napewno jest...
Film mi się bardzo podobał pod wzgldem fabuły i efektów specjalnych lecz nie ma tak jak powiedzieli inni tego czegoś co miały epizody IV-VI. A przy okazji jeśli miecz świetlny do wiązka światła to nie powinna zostaswiać cienia. Przy walce anakin-dooku miecze świetlne zostawiały cień. Czyli można by sądzić że aktorzy bili się patykami.
Miałem przyjemność oglądnąć wczoraj SW 3 i cóż mogę rzec? Według mnie jest to bardzo dobre wykończenie sagi. Dzięki temu "odcinkowi" wiemy dlaczego Anakin przeszedł na Ciemną Stronę. I wiemy jakim sposobem zrobił się taką maszyną. Film oglądało mi się bardzo dibrze i nie mam do niego większych zastrzerzeń. Afekt bullet time hmmm...mógłby zostać zastosowany lecz szybkość walk mi nie przeszkadzała. Podobają mi się szybkie walki. Widać wtenczas poziom zaawansowania Rycerzy Jedi. Nie powodowało u mnie smiechów sposób walki Yody. Inaczej walczyć nie mógł hehe:] Walki udane i dobre połączenie ze straszymi częsciami SW.
Miło mi to słyszeć , Ekh
Co do pomysłu - skoro tak go ująłeś , to może by to było nawet niezłe ?? Zobaczyłoby się w praktyce , pod warunkiem , że Mr Lucas wniósł do tego jakiś swój pomysł (tak samo jak Mr Jackson nie chciał , aby miecz Froda był jak miecz świetlny , tak Mr Lucas tez nie powinien robić samego Bullet Time'a , a go jakoś "stuningować" :lol: ) .
Jeszcze do myśli wcześniejszej : ktoś pytał co z czerwonym mieczem Vadera ? Odp. jest prosta - zmątował go dopiero później !! Z początku walczył starym (po co wywalać wciąż dobrą broń?) , potem , gdy go stracił w walce finałowej stworzył swój Sithowski czerwony mieczyk
Co do pomysłu - skoro tak go ująłeś , to może by to było nawet niezłe ?? Zobaczyłoby się w praktyce , pod warunkiem , że Mr Lucas wniósł do tego jakiś swój pomysł (tak samo jak Mr Jackson nie chciał , aby miecz Froda był jak miecz świetlny , tak Mr Lucas tez nie powinien robić samego Bullet Time'a , a go jakoś "stuningować" :lol: ) .
Jeszcze do myśli wcześniejszej : ktoś pytał co z czerwonym mieczem Vadera ? Odp. jest prosta - zmątował go dopiero później !! Z początku walczył starym (po co wywalać wciąż dobrą broń?) , potem , gdy go stracił w walce finałowej stworzył swój Sithowski czerwony mieczyk
Bardzo mi się podoba co Qurnik napisałeś. Zgadzam się, że z nowych odcinków (jak to fajnie brzmi) III wypada najlepiej. A co do bullet time'u to się trochę nie zrozumieliśmy... Jak dla mnie walki są zbyt przekombinowane, rozumiem, że Jedi dysponują nadzwyczajnym refleksem ale zwykły widz chciałbym móc to sobie obejrzeć powoli a nie tylko smiganie latarek na lewo i prawo(zwłaszcza jeśli są tych samych kolorów). Jak dla mnie to za szybko i traci sporo ze swego uroku... Taki slow mode mógłby bardzo fajnie uwydatnićniuanse machania świetlnymi scyzorykami.
Czytałem wszystkie Wasze wypowiedzi , ale z żadną się w pełnie nie zgadzam , do właściwie każdej mam coś do zarzucenia . W każdym razie najpierw powiem co-nie-co od siebie .
Epizod 3 GW przypadł mi do gustu , nie znaczy to jednak , że uważam go za najlepszego w Sadze . Jeśli chodzi o kąt fabularny - może być , przecież w tej części chodziło po prostu o wyjaśnienie paru rzeczy niedomówionych . Mr Lucas nie musiał się wysilać . Co do gry aktorskiej - osobiście mi nie przeszkadzała , nie była ani o jotę lepsza od tej z Mrocznego Widma czy Ataku Klonów . W każdym razie Padme mogłaby zagrać inna aktorka . Zdecydowanie . (To , że Portman dobrze wypadła w Leonie Zawodowcu , nie znaczy , że może kaszanić taką miodną epopeję :twist: .) Jeśli mowa zaś o efektach specjalnych :arrow: moim zdaniem wszystko dobrze zrobione , aż miło popatrzeć , autorzy spisali się na medal A zmiany jakie bym wprowadził ? Mniej walki , więcej fauły . Mniej Obiego i Anakina , więcej Yody i Windu . Większe wyczucie Jedi (żeby tak się dali nabrać ? pff) . Podzieliłbym także pojedynki na miecze świetlne z tego "odcinka" na całe 6 części , bo w innych czułem niedosyt , a tu przesyt . Reszte bym właściwie zostawił tak jak jest . Jak dla mnie - 4+ (dużyyy +) .
W porównaniu do reszty sagi Zemsta Sithów wypada zaś średio . Jest niezaprzeczalnie lepsza od DENNEGO Mrocznego Widma , w którym najlepiej wypadła walka Qui Gona , Obiego i Maula . Atak Klonów w moim rankingu zajmuje pozycję piątą , bo był słabszy od "starej" Trylogii , a lepszy od Widma . 4. miejsce zajmuje niepodzielnie Zemsta Sithów , jako król "nowej" Trylogii . Miejsca "medalowe" zajmują kolejne Powrót Jedi , a potem ... Ex zekvo Imperium Kontraatakuje i Nowa Nadzieja .
Co do Waszych wypowiedzi :
1. Tak , Tokar , warto
2. Angela : a) Zgadzam się z Tobą tylko w stosunku do Mrocznego Widma , reszta ujdzie . B) Nie naśmiewaj się z Yody Przecież to największy Mistrz Jedi w całej sadze (konkurencja ? Brak ! Luke ? Na poziomie Obiego . Obi ? Słabszy od Yody . Anakin ? Słabszy od Yody . Windu ? +/- Obi . Qui Gon ? Nie odchodzi zbytnio od całej stawki wymienionych . A reszta ? ROTFL)
3. Trudno , Olo , nie każdy lubi SW - rzecz gustu
4. Joanna , zdaje mi się , że w SW nie chodzi o humor
5. Tokar /znowu/ : a) W czym Ci nie przypasił Vader ? B) Właśnie , w kinie lepiej .
6. Jakób : a) Najdrętwiejsze i najsłodsze było chałowate Widmo B) Osobiście nic do Luke'a nie mam , ale nie pasowałby do "nowej" Trylogii , nawet gdyby Lucas jakoś go wpasował . c) Taa , Padme&Ani , bleeee .... d) Jak dla kogo Han był fajny - wolę Yode ;] e) Ikona Epizodów 1-3 to Yoda
7. Ładnie ująłeś to w ost. zdaniu , Ankai
8. Ekh : a) Właśnie , napisy mają swój klimat . Potem człowiekowi /tzn. po filmie/ się może nawet wydawać , że były polskie głosy A w wersji dubbingowej ? KASZAN . B) Portman grała dobrze tylko w Leonie Zawodowcu (chyba to juz mowiłem) , teraz na tym jedzie . c) Po pierwsze film pokazuje dłuższy okres czasu , a nie 140 minut , więc nie narzekaj na przejście Anakina . A poza tym na końcu działał pod wpływem impulsu ! d) Fakt , przegięli , Jedi to NIE komandosi , możnaby to ussanować . e) Bo dla nich to była majówka f) W plenerze ?! WOW ! g) Bullet Time ?! ALE PO CO BY TU BYŁ ?! To nie Matrix !!! W równy stopniu przydałyby się sceny z tonącymi statkami (patrz Titanic) oraz to aby Jedi jedli mało conieco
Aha , i jeszcze jedno . Widać u mnie tendencyjność i monotematyczność . Wiem . Zdaję sobie sprawę , że w każdym miejscu mówią o "super Yodzie" i "kał Widmie" , ale mam manię ...
I to by było na tyle .
Epizod 3 GW przypadł mi do gustu , nie znaczy to jednak , że uważam go za najlepszego w Sadze . Jeśli chodzi o kąt fabularny - może być , przecież w tej części chodziło po prostu o wyjaśnienie paru rzeczy niedomówionych . Mr Lucas nie musiał się wysilać . Co do gry aktorskiej - osobiście mi nie przeszkadzała , nie była ani o jotę lepsza od tej z Mrocznego Widma czy Ataku Klonów . W każdym razie Padme mogłaby zagrać inna aktorka . Zdecydowanie . (To , że Portman dobrze wypadła w Leonie Zawodowcu , nie znaczy , że może kaszanić taką miodną epopeję :twist: .) Jeśli mowa zaś o efektach specjalnych :arrow: moim zdaniem wszystko dobrze zrobione , aż miło popatrzeć , autorzy spisali się na medal A zmiany jakie bym wprowadził ? Mniej walki , więcej fauły . Mniej Obiego i Anakina , więcej Yody i Windu . Większe wyczucie Jedi (żeby tak się dali nabrać ? pff) . Podzieliłbym także pojedynki na miecze świetlne z tego "odcinka" na całe 6 części , bo w innych czułem niedosyt , a tu przesyt . Reszte bym właściwie zostawił tak jak jest . Jak dla mnie - 4+ (dużyyy +) .
W porównaniu do reszty sagi Zemsta Sithów wypada zaś średio . Jest niezaprzeczalnie lepsza od DENNEGO Mrocznego Widma , w którym najlepiej wypadła walka Qui Gona , Obiego i Maula . Atak Klonów w moim rankingu zajmuje pozycję piątą , bo był słabszy od "starej" Trylogii , a lepszy od Widma . 4. miejsce zajmuje niepodzielnie Zemsta Sithów , jako król "nowej" Trylogii . Miejsca "medalowe" zajmują kolejne Powrót Jedi , a potem ... Ex zekvo Imperium Kontraatakuje i Nowa Nadzieja .
Co do Waszych wypowiedzi :
1. Tak , Tokar , warto
2. Angela : a) Zgadzam się z Tobą tylko w stosunku do Mrocznego Widma , reszta ujdzie . B) Nie naśmiewaj się z Yody Przecież to największy Mistrz Jedi w całej sadze (konkurencja ? Brak ! Luke ? Na poziomie Obiego . Obi ? Słabszy od Yody . Anakin ? Słabszy od Yody . Windu ? +/- Obi . Qui Gon ? Nie odchodzi zbytnio od całej stawki wymienionych . A reszta ? ROTFL)
3. Trudno , Olo , nie każdy lubi SW - rzecz gustu
4. Joanna , zdaje mi się , że w SW nie chodzi o humor
5. Tokar /znowu/ : a) W czym Ci nie przypasił Vader ? B) Właśnie , w kinie lepiej .
6. Jakób : a) Najdrętwiejsze i najsłodsze było chałowate Widmo B) Osobiście nic do Luke'a nie mam , ale nie pasowałby do "nowej" Trylogii , nawet gdyby Lucas jakoś go wpasował . c) Taa , Padme&Ani , bleeee .... d) Jak dla kogo Han był fajny - wolę Yode ;] e) Ikona Epizodów 1-3 to Yoda
7. Ładnie ująłeś to w ost. zdaniu , Ankai
8. Ekh : a) Właśnie , napisy mają swój klimat . Potem człowiekowi /tzn. po filmie/ się może nawet wydawać , że były polskie głosy A w wersji dubbingowej ? KASZAN . B) Portman grała dobrze tylko w Leonie Zawodowcu (chyba to juz mowiłem) , teraz na tym jedzie . c) Po pierwsze film pokazuje dłuższy okres czasu , a nie 140 minut , więc nie narzekaj na przejście Anakina . A poza tym na końcu działał pod wpływem impulsu ! d) Fakt , przegięli , Jedi to NIE komandosi , możnaby to ussanować . e) Bo dla nich to była majówka f) W plenerze ?! WOW ! g) Bullet Time ?! ALE PO CO BY TU BYŁ ?! To nie Matrix !!! W równy stopniu przydałyby się sceny z tonącymi statkami (patrz Titanic) oraz to aby Jedi jedli mało conieco
Aha , i jeszcze jedno . Widać u mnie tendencyjność i monotematyczność . Wiem . Zdaję sobie sprawę , że w każdym miejscu mówią o "super Yodzie" i "kał Widmie" , ale mam manię ...
I to by było na tyle .
Cytat
a ja powiem tylko tyle ... kichaaaaaa i to na maxa
Racja!
Pierwszy raz w życiu miałem ochote wyjść z kina i żałowałem wydanej kasy. Film jest bardzo cienki jak dla mnie. Po pierwsze to jak już mówił Jakób dialogi są drętwe i po prostu nie da się ich słuchać. Podobno wszyscy mówią, że gra Portamn była jedną z lepszych w jej karierze, osobiście sądze, ze jej gra jest tak skaszaniona, że bardziej już nie może być. ("ja cie tak kocham" "też cie kocham" "ale ja cie tak bardzo kocham oh ah"). Punkt kolejny" NIE IDZCIE na dubbing nawet jak by was prosili, błagali albo płacili (choć to moze zależeć od liczby zer ). Ja poszedłem i żałuje. Oni chyba zatrudnili chyba tam jakić 14-latków do podkładania głosów.
Fabuła cieniutka. Owszem, podobało mi się kiedy Anakin zaczyna vaderować. Ale już cała reszta znowu kiepsko. Motyw zdrady armii klonów jak dla mnie jest zbyt banalny ("kod 66"...). Przejście na ciemną stronę Anakina jest wręcz komiczne. Jeszcze przed chwilą chciał kanclerza zasiepać a 5 min. później klęczy przed nim i prosi o "mistrzowanie". Nie wspominając już nic o scenie z Windu... . Początkowa scena bitwy według mnie jest jedną z najgorszych w całym filmie. O mało nie podziękowałem wtedy za cały spektakl. Ja rozumiem że Jedi to tacy komandosi przyszłości troche ale wbijanie się na okręt flagowy przez całą kosmiczną armię, porwanie kanclerza, rozpierducha na pokładzie i lądowanie niszczycielem rozpadającym się na kawałki w atmosferze to juz lekkie przegięcie. Jak dla mnie tm jest po prostu tak dużo absurdów, ze chyba więcej się nie da. A do tego jeszcze ta gadka podczas lotu myśłiwcami na początku, jakby na jakąś majówke lecieli.
Pododbnie scena walki Yody z Imperatorem. Niby jest wyrównana a tu nagle nasz zielony gremlin zbiera manatki i ucieka jakimiś kanałami mówiać, że zawiódł.
A gadki Jedi o parlamencie i obronie demokracji to jakaś porażka jest. Patrioci się znaleźli...
Po prostu: patos, banał i przejaskrawienie.
Efekty specjalne są oszałamiające. Dopracowane w każdym szczególe. (podobno tylko 1 scena była kręcona w plenerze!). Napewno warto sobie to wszystko obejrzec ale i tutaj mam pewne zastrzezenie. Efrektów jest po prostu za dużo. W scenie bitwy człowiek nie wie na co patrzeć i nie dostrzega tego calego kunsztu. O wiele lepiej wygladają juz jakieś pojedyncze wolniejsze sceny w których można zobaczyć dopero co znaczy "fotorealizm".
Muzyka. Gdzie jest ***** marsz imperialny?! Po jaką ******* był we wcześniejszych epizodach jak nie było jeszcze imperium i dlaczego nie ma go w III?
Walki na latarki. Ładnie zrobione ale patrz akapit o efektach. Dlaczego nie zastosowali jakiegoś bullet time'e jak w matrixsie? Nie wiadomo kto kogo leję i jak tak naprawdę. Jedi biegają, skaczą, wirują i latają jak w cyrku (lekka przesada znowu). I dlaczego Anakin/Vader nie ma czerwonego miecza się pytam?!
Aha, i nie ma żadnych krasnoludów...
Obejrzałem Epizode III wczoraj i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Oczywiście nie dorównuje piątemu, ani w ogóle całej "starej" trylogii, ale jest niezły. Podobał mi się, mimo iż był z czeskim dubbingiem. (Już nigdy nie będę się śmiał z rozdzierających serce scen "Luku, jasem Tvoj otec...") Jest w filmie kilka denerwujących fragmentów, a sama końcówka (ostatnie 15 minut) opowiada o wiele więcej niż reszta filmu, ale i tak obraz jest bardzo widowiskowy. Bitwy kosmiczne nakreślone z wielkim rozmachem. Niezwykłe (do granic absurdu) pojedynki na miecze świetlne. Film został dopracowany w szczegółach, są "smaczki" techniczne - pierwowzory TIE'ów i Star Destroyerów, poznajemy oprócz "wczesnego Vadera" także inne postacie, pamiętane z późniejszych/wcześniejszych cześci - pojawi się przez chwilę sam Grand Moff Tarkin (niestety, już nie świętej pamięci Peter Cushing), wreszcie wiemy jak wygląda kapitan Antilles (właściciel droidów, kapitan Corellian Corvette z Alderaan), odnajdujemy Imperatora w zniszczonej cerze senatora Palpatina ("efekt maseczki Vindu"). No i - co najważniejsze - źli wygrywają.
Można temu filmowi mnóstwo rzeczy zarzucić, ale wydaje mi się, że po Epizodach I i II, stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, sięgającym powoli czasów dawnej świetności Lucasa.
Można temu filmowi mnóstwo rzeczy zarzucić, ale wydaje mi się, że po Epizodach I i II, stoi na bardzo przyzwoitym poziomie, sięgającym powoli czasów dawnej świetności Lucasa.
Pojade na trzecią część, choć by byłą najdrętwiejsza ze wszystkich. Ale i tak najlepsze są stare (nowe ) części z Lukiem w roli głównej, oraz Hanem Solo który moim zdaniem był najfajniejszą postacią w sadze. Przy starych częściach jak mówiła Atis można było się pośmiać np. z dialogów Hana, a w Ataku Klonów cały czas tylko gadanie i gadanie o sejmie i innych sejmowych rzeczach. A jak słyszałem dialogi Padme i Anakina to się żygać chciało.
Jeszcze jedno, w tych nowszych częściach (starszych ), brakowało jednej głównej postaci w sadze (można powiedzieć, ikony sagi), Lorda Vadera. Gwiezdne Wojny bez Vadera to przeciętne Gwiezdne Wojny. Na szczęście w trzeciej części już jest Vader i mam nadzieje że będzie to lepsza część od dwóch poprzednich.
Jeszcze jedno, w tych nowszych częściach (starszych ), brakowało jednej głównej postaci w sadze (można powiedzieć, ikony sagi), Lorda Vadera. Gwiezdne Wojny bez Vadera to przeciętne Gwiezdne Wojny. Na szczęście w trzeciej części już jest Vader i mam nadzieje że będzie to lepsza część od dwóch poprzednich.
Cytat
Werdykt? Można iść do kina, aczkolwiek lepiej poczekać na wydanie DVD/VHS.
Oj.... chyba lepiej w kinie się ogląda filmy mojim zdaniem, a ten w szczególności. Bo oglądałem tak i tak (nie pytajcie skąd mam na dvd ) i 100 razy lepiej oglądało się w kinie (klimacik, duży ekran, lepszy dźwięk, taniej)
Żeby nie robić offtopa film jest niezły... Największym atutem są świetne walki(po prostu miodzio), tylko wkurzył mnie Vader jak cholera jasna
"...lecz jeszcze nie ogladalem...."
Eeeee....to po co to piszesz? Chyba wypada najpierw obejrzeć, a później dopiero coś napisać.
Moim zdaniem, film był nagięty. Tzn. da się oglądać, ale nie z takim zapałem jak te stare (4, 5, 6 cz.). Te stare mają w sobie to coś, czego nie mają te nowsze. Wiem, nowsze mają te efekty, ale brak w nich humoru. Werdykt? Można iść do kina, aczkolwiek lepiej poczekać na wydanie DVD/VHS.
Eeeee....to po co to piszesz? Chyba wypada najpierw obejrzeć, a później dopiero coś napisać.
Moim zdaniem, film był nagięty. Tzn. da się oglądać, ale nie z takim zapałem jak te stare (4, 5, 6 cz.). Te stare mają w sobie to coś, czego nie mają te nowsze. Wiem, nowsze mają te efekty, ale brak w nich humoru. Werdykt? Można iść do kina, aczkolwiek lepiej poczekać na wydanie DVD/VHS.
ehhhh zapewne jak powiem że wogule nic nie wiem na temat Gwiezdnych Wojen tzn że nigdy nie ogladalem żdanej czesci procz Ataku Kolnów to mnie wysmiejecie lub zgardzicie... ale tak jest bo jakos nigdy mnie one nie interesowaly...ale postanowilem sie zrehabilitowac i zalatwic sobie te czesc na kompa...lecz jeszcze nie ogladalem....