[Zwiastun] „Mass Effect 3” – wojna światów - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Radi,
No. Tyle zwiastuwnów dla jednej gry jeszcze nie było.
Filmik dla mnie dobry. Zgadzam sie opinią Trzeciego kur-a.
DO premiery jeszcze 10 dni, czekajmy zatem na kolejny film.
manfret,
Otwieram dziś lodówkę a tam Tokar prezentuje kolejny zwiastun ME3. Rzygam już powoli tą grą. Chyba nawet przy DA2 nie było takiej machiny 'reklamowej'.
Redhorn Steelaxe,
Oglądnąłem, ładne.
Ładne i o niczym.
Trzeci Kur,
Ale z Ciebie zrzęda;p

Mi tam się podobało. Filmik nie miał chyba na celu pokazać, jak wszyscy się tłuką, tylko przedstawić to, co się dzieje w prostych ludziach na widok rozpoczynającej się apokalipsy, jak się zachowują na początku końca świata. Wbrew temu co mówisz jest tu dość sporo emocji, wystarczy że spróbujesz wyobrazić sobie to, co czują ci wszyscy ludzie - ci, którzy desperacko szukają pomocy w kościele; ci, którzy przebywają wraz z rodzinami, spędzając prawdopodobnie swoje ostatnie chwile; ci, którzy w panice plądrują sklepy i tak dalej. Wystarczy się postawić na ich miejscu i już się robi emocjonalnie.

Z kolei Sheparda pokazali jako ostatniego sprawiedliwego (nikt inny w trailerze z bronią nie lata), który w pojedynkę ciśnie przez gruzy miasta i tępi ścierwo, a wręcz jako jedynego, który może stawić najeźdźcy czoła.

Ciężko tu mówić o aktorstwie, bo filmik jest krótki, poskładany z krótszych lub dłuższych migawek, ale sam w sobie prezentuje dobrą jakość.

Jak chcesz coś długiego, z masą akcji i emocjonalności - wytrwale czekaj do ekranizacji ME;)
krzyslewy,
Kolejna słabizna. Zwiastun zbyt krótki i według mnie brakuje większej emocjonalności lub akcji. Filmik nie ma ani jednego ani drugiego. No i jakoś nie kojarzy mi się z "ME3". Bardziej z "Metro Last Lght". Jedyne plusy to muzyka i aktorstwo - nie rzucało się w oczy jakieś amatorstwo.
Tokar,

Do premiery „Mass Effect 3” pozostało już naprawdę niewiele czasu, więc nie może dziwić, że BioWare postanowił wykorzystać swoje najsilniejsze marketingowe armaty, aby jeszcze mocniej podkręcić atmosferę i nadmuchać balon wypełniony najczystszym hypem. O ile jeszcze to w ogóle możliwie i ma jakikolwiek sens, bo niby trochę psioczymy na ten tytuł, ale jasne jest, że prawdopodobnie każdy z nas zakupi go w okolicach premiery – w końcu wszyscy chcemy wiedzieć, jak zakończy się ta cała draka ze Żniwiarzami. Tak czy owak, kanadyjskie studio woli dmuchać na zimne i niewiele decyzji pozostawia ślepemu losowi.

masss effect 3

W zeszłym tygodniu zostaliśmy uraczeni, niestety dość rozczarowującym, pełnym zwiastunem CGI. Tym razem przyszedł czas na materiał promocyjny, bez którego obecnie nie może się obejść hermetyczny krąg śmietanki branży elektronicznej rozrywki – reklama z żywymi aktorami. Otwarcie przyznam, że to pierwszy tego typu filmik od chłopców z Edmonton, który wywołał u mnie pozytywne emocje.

Plik wideo nie jest już dostępny.

O to chodziło! Niespodziewany cios w szczękę i bez zbędnych zabaw w stylu „zapowiedź zapowiedzi”. Pewnie, do nokautu jeszcze daleko, bo mimo wszystko wyżej cenię zmuszające do refleksji materiały z „Buntu Ludzkości”, ale trzeba przyznać, że filmik należy do ekstraklasy w swojej dziedzinie. Jest klimatyczny, całkiem nieźle przemyślany, cwanie zmontowany i zawiera w sobie sporą dawkę emocjonalności. Na dodatek całość idealnie przyprawia świetny kawałek Clinta Mansella. Niektórzy mogą narzekać, że ponownie jest zbyt patetycznie i podniośle, ale to przecież jedne z charakterystycznych cech serii „Mass Effect”. Gdyby zabrakło wspomnianych atrybutów, ten krótki seans przypominałby spożywanie nieposolonej zupy – niby można, ale ewidentnie podczas konsumpcji czegoś brakuje.

Konkludując, dobry zwiastun, który doskonale spełnia swoją rolę i pozytywnie nakręca na zakup finalnego produktu. Oby takich więcej.

Wczytywanie...