Bethesda przejmuje prawa do „Fallout Online” - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Holden,
Jak widać Interplay poddał się, jestem przekonany że dwa miliony dolarów to mniej więcej koszty pokrycia prawników, i to całkiem nieduże biorąc pod uwagę proces na takim poziomie. Cały projekt V13 od początku wydawał się dziwny tzn. można było mieć uzasadnione wątpliwości co do szans jego powstania, chociaż jestem daleki od stwierdzenia że była ta gra, na podbicie wartości spółki - za mało dowodów na poparcie takiej tezy. Gracze za to nie mają zbyt dużych powodów do narzekań, po sukcesie Skyrim pozostaje czekania na Fallout Scrolls V, który ma sporą szansę na bycie dobrą grą.
Tokar,

Pieniądze zdołają załagodzić każdy spór? Ciężko z tym polemizować i w zeszłym tygodniu Courun trafił prosto w cel niczym rasowy snajper. Prawda jest jednak taka, że nikt nie spodziewał się, iż Interplay z łatwością ustąpi od walki przed obliczem Temidy i tak tanio sprzeda swoją skórę. Mamona rządzi światem, a niegdyś legendarna firma, sprzedaje swoje ostatnie wdzięki za bezcen, aby tylko związać koniec z końcem i przedłużyć agonię na tym padole łez.

projekt v13, fallout online

2 miliony dolarów – tylko tyle kosztowała całkowita rezygnacja z roszczenia sobie praw do stworzenia „Fallout Online” i wydawania klasycznych gier opartych na tym postapokaliptycznym świecie. Obie strony musiały też pokryć koszty sądowe z własnych kieszeni. Oznacza to, że potentaci z Rockville zdobyli wszystkie wymagane świstki i inne biurokratyczne papiery, do stworzenia pełnokrwistego MMORPG pod szyldem tej kultowej marki.

Z kolei Interplay może czerpać zyski z trzech pierwszych gier z serii „Fallout” do końca 2013 roku (po upłynięciu tej daty, również i „klasyki” przechodzą do rąk Bethesdy). Na dodatek firma nie musi wyrzucać do kosza całego „Projektu V13” – nic nie stoi na przeszkodzie, aby nadal nad nim dłubała, o ile w tej produkcji nie znajdą się żadne odniesienia do legendarnej serii.

projekt v13, fallout online

W sumie dobrze się stało. Prawda jest taka, że gwiazda studia Interplay blednie z każdym dniem i zamiast zejść ze sceny z podniesionym czołem, coraz częściej wciela się w rolę dziada proszalnego branży elektronicznej rozrywki. Od tej firmy spodziewałbym się jedynie wydojenia marki „Fallout” do ostatniej kropli i stworzenia prostego MMORPG, a tymi rynek jest przesycony tak mocno jak Rosja korupcją. Gdzie są teraz ojcowie kultowej sagi? W inXile i Obsidianie, czyli firmach, które aktywnie współpracowały ze spółką ZeniMax w ostatnich latach. Jeżeli Howard i Hines pójdą po rozum do głowy, użyczając swoich dochodowych praw tym developerom (jak było z „Fallout: New Vegas”), to może wyjść z tego faktycznie coś wspaniałego – tytuł, który będzie w stanie powalczyć z najlepszymi. Inaczej sprawy mają się niewesoło, gdyż panowie z Bethesdy ewidentnie nie czują klimatów postapokaliptycznych pustkowi.

Cóż, nie ma żadnego sensu martwić się na zapas. Pozostaje jedynie czekać na kolejny ruch potentatów z Rockville, na zdradliwej branżowej szachownicy.

Źródło: Trzynasty Schron.

Wczytywanie...