Bregan D'aerthe - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Courun Yauntyrr,
Takie są wymagania - z drowich Domów. Zauważ, że w samym Ched Nasad poszło z dymem ich całkiem sporo, więc jest z czego brać. Podkreślono też, że nie każdy wyznaje w tej organizacji Lolth, chociaż i zwolennicy Pajęczej Matki się znajdą.

To jest w podręczniku, tłumaczenie może zrobię, ale w późniejszym terminie i jak wiadomo na użytek niekomercyjny

[Dodano po 16 godzinach]

No dobra, oto tłumaczenie wspomnianego szpiega, rzecz jasna nieoficjalne itd.

Cytat

Szpieg Bregan D'aerthe



Nikt nie jest właścicielem sekretu. W istocie, pośród mojego ludu mawia się, że to sekrety rządzą tymi, którzy je posiadają



Zdrada przychodzi w momencie, gdy jesteś na patrolu gdzieś w Podmroku, z dala od domu - pięknego i ogarniętego wieczną nocą Menzoberranzan. Jakby zaatakowani psychicznym atakiem, twoi kompani niczym jeden mąż nagle zwracają się przeciwko tobie. Drowy są zdradzieckie z natury, ale tak bezpośredni i brutalny atak może oznaczać tylko jedno - twój Dom upadł. Chcąc ocalić życie uciekasz, ale tym samym czeka cię perspektywa, w której nie masz sojuszników i nie wiesz nawet, co należy dalej czynić.

Nikt długo nie przeżyje w dziczy niegościnnego Podmroku i już czekają zabójcze niebezpieczeństwa, które pragną widzieć cię martwym. Tak pewnie by się stało, gdyby nie znaleźli cię członkowie Bregan D'aerthe. Słyszałeś opowieści o tych drowich najemnikach - wyśmiewanych i pozbawionych honoru członkach upadłych rodów. Kiedy dobroczyńca potwierdza fakt, że twój Dom został unicestwiony, spodziewasz się z jego strony pogardy tego, że macierzysty ród okazał się zbyt słaby i że ty sam okazujesz słabość. Miast tego proponują ci dołączenie do swojej kompanii, dają ci szanse na przywrócenie honoru, zdobycie sojuszników i odzyskanie domu, który został ci odebrany.

Przez dekady służyłeś w Bregan D'aerthe. Jako członek sił wysłanych na Powierzchnię, aby manipulować wydarzeniami w Luskan, obserwowałeś jak stabilizację w mieście utrzymywali piraci, tworząc istne szambo zła. Odczuwałeś wstrząsy ziemi i obserwowałeś kłęby czarnego dymu na południu, znaczące upadek Neverwinter. W tym czasie Bregan D'aerthe nadal wynajmowali się za pieniądze, ale rosnące zagrożenie to szansa zysku.

Wielu członków bandy opuściło region, pozostali tylko nieliczni. Wolałbyś odejść z kompanami, ale wyraźne rozkazy od Jarlaxle'a nakazują ci pozostawać w ruinach Neverwinter. Syn Domu Baenre nakazał ci śledzić siły działające przy odbudowie miasta oraz wokół niego i zdobyte informacje wykorzystać w celu znalezienia potencjalnego zysku dla Bregan D'aerthe. Powiedziano ci, że ktoś - być może sam Jarlaxle - przybędzie do ciebie po informacje. Do tego czasu jesteś jednak skazany tylko na własne siły.

Nauczyłeś się, że bez sojuszników nie ma szans na sukces. Kilku mieszkańców Powierzchni nie ma żadnych skrupułów, by pozbyć się samotnego drowa - zwłaszcza na pozbawionej porządku Północy. Jak Jarlaxle czy legendarny Drizzt, musisz podróżować z innymi, aby osiągnąć swoje cele.


Tworzenie Szpiega Bregan D'arthe


Wybierając drogę Szpiega Bregan D'aerthe, wplątujesz się w w sieć drowiej polityki i mroczną kulturę tej rasy. Chociaż masz wiele opcji przy tworzeniu postaci, to tylko ci, których ostrza są ostre a rozum przenikliwy, mogą stać się jednym z legendarnych Bregan D'aerthe.

Wymagana klasa: Brak. Łotrzykowie, jak i inne klasy, nadają się w równym stopniu do szpiegowania. Uścisk Lolth, w którym trzyma swój lud, jest silny, tak więc jeśli twoja postać służy innemu bóstwu, musisz określić, w jaki sposób zostałeś wyznawcą danego boga i fakt ten utrzymywać w tajemnicy. Wielu spośród Bregan D'aethe nie podobają się rządy Pajęczej Królowej, ale tylko kilku ośmieliłoby się okazać wiarę w inne bóstwo niż Lolth.
Wymagana rasa: Drow. Wszyscy członkowie Bregan D'aerthe przyjmowani są z drowich Domów w Menzoberranzan i Ched Nasad.


Pakiet startowy

Chociaż nie wszystkie drowy potrafią lewitować, to widziałeś przydatność tej umiejętności i usiłujesz osiągnąć w niej mistrzostwo.



Dodatkowe umiejętności

Poziom 5

Twoje umiejętności lewitacji rosną, dzięki czemu możesz spędzić całą bitwę w powietrzu - o ile sobie tego zażyczysz.



Poziom 10

Życie jako poszukiwacz przygód nauczyło cię być przezornym - zwłaszcza kiedy nie jesteś zabezpieczony przed atakiem. Wrogowie mogą cię zaskoczyć lub zagnać w róg, ale odkryją, że nie przyniesie im to pożytku.
Korzyść: Kiedy zyskasz przewagę w walce, wrogowie nie otrzymują bonusu do ataku wymierzonego w ciebie.


Dalej są umiejętności opcjonalne, ale nie wiem, czy cie ciekawią
Amral,
Tak był ale te jego kukri... i broszki. Kozak.
Kresselack,
Valas był drowem niskiego urodzenia, jeśli mnie pamięć nie myli. Na edycji 4.0 nie znam się w ogóle, poza tym mi się nie podoba ;p
Amral,
Lewitacja nie może być obowiązkowa... Valas nie miał i nosił go draegloth z tego co pamiętam. Poza tym nie wszyscy są rekrutowani z domów szlacheckich bo wbrew pozorom aż tak dużo nie jest niszczonych. Slamsy, to główny zasób drowów do organizacji.

[Dodano po minucie]

Jak możesz to daj linka do tego tłumaczenia to przeczytam;) i skomentuję.
Courun Yauntyrr,
Raczej czytelnicy, ale wersja z Lolth bardziej mi się podoba.

Co do samej klasy, pisałem o możliwości zrobienia czegoś takiego w 4 edycji. Jest taka "character Options" w Neverwinter Campaign Setting, o którym pisałem na GE bodajże w odniesieniu do frakcji w Klejnocie Północy. To ten długi news, nad którego tłumaczeniem się napracowałem a nikt nie skomentował. Abstrahując od tego, są tam podane takie dane jak:

Wymagana klasa: żadna, chociaż najczęściej są to łotrzykowie
Wymagana rasa: drow, bo każdy z Bregan D'aerthe pochodzi ze szlacheckiego Domu Menzoberranzan lub Ched Nasad
Moce: oczywiście lewitacja (wertykalna i horyzontalna), wzmacniana na 5 poziomie, na 10 wrogowie tracą bonus przy zaskakiwaniu, co jest rzekomo efektem treningu, potem standardowe ukrywanie się i w końcu szybsze poruszanie (możliwość ucieczki na 3 metry przed końcem akcji), następnie bonus +5 do percepcji (lepsze zapamiętywanie itp.).

Jest tam także parę zdań tła fabularnego, ale w zasadzie nic ciekawego, bo wiadomo, że grupa ta interesuje się Północą.
Amral,
To nie Kimmuriel uratował Jarlaxle'a przed rytualnym nożem, a jego matka opiekunka domu Oblodra. Choć to była całkiem ciekawa sytuacja i dość wyjątkowa. Sam Kimmuriel też był potężny i dysponował niesamowitymi mocami, nawet jak pominiemy w książce działania z prędkością myśli. No i sam fakt, że był w stanie naprawić rękawice Artemisa, która i jego ograniczała.

Tak Rai'gy to była jedna z gorszych postaci wykreowana przez Salvatore choć miała naprawdę potencjał, jak dla mnie zmarnowany. Liczydrow z wojny Pajęczej Królowej też był z kapłanionym zaklinaczem ale zdecydowanie tam lepiej to wyglądało i postać była zdecydowanie ciekawsza.

Co się zaś tyczy Drizzta to ten żyje bo Lolth tak chciała.
Courun Yauntyrr,
Rai'gy był może nieciekawy, ale wydaje mi się, że Lolth podobało się jego pragnienie zdobycia dla siebie Reliktu i chaosu, jaki mógł tym sposobem wywołać. Można się nawet natknąć na informację, że był kapłanem Lolth. Były jeszcze ze 2 takie przypadki, których nigdy szerzej w odniesieniu do kanonu nie wyjaśniono.
Kresselack,
Postać Kimmuriela zawsze była dla mnie ciekawa, ale jakoś niedokładnie zarysowana. Z tego, co przedstawił Salvatore, można było wywnioskować, że jako psionik ma wręcz nieograniczone możliwości. A jednak gdyby nie Jarlaxle i Entreri, Kimmuriel skończyłby zdecydowanie marnie po zdobyciu reliktu przez Rai'gyego Swoją drogą, sam Rai'gy był dla mnie żałośnie wykreowaną postacią. Mężczyzna, kapłan-czarodziej, w dodatku cieszący się łaską Lolth? Dziwne, zwłaszcza po uratowaniu życia Drizztowi. No, ale Lolth to istota niezbadana i chaotyczna ponad wszelką miarę.
Amral,
Zgadza się Kimmuriel też nie miał wyjścia, a raczej to było najlepsze. Fakt, że w książkach był zbyt silny. Jako jeden z nielicznych potrafił oprzeć się kryształowi, to co wyprawiał w cytadeli skrytobójców to też było mistrzostwo. Czasami odnosiłem wrażenie, że nie wiem dlaczego wcześniej nie przyjął władzy w organizacji. Nie przekonało mnie stwierdzenie, że bardziej zależy mu na doskonaleniu siebie bo niewątpliwie cechy przywódcze posiadał.

Taaa u Salvatore to norma... patrz mistrz Kane, który trzy smoki pokonał
Courun Yauntyrr,
Tak na to patrząc to Kimmuriel też nie miał innego wyjścia, bo Dom Oblodra skończył widowiskowo, ale marnie. Do tego, przynajmniej w książkach, był momentami zbyt potężny i nieomylny. Ale to chyba u Salvatore nie powinno dziwić ;p
Amral,
No ale Valas przeżył tylko dzięki Mizzrymowi:P został przecież prawie rybką Jeśli zaś chodzi o Dinina to przywódca najemników zabiegał o niego tylko by poznać lepiej Drizzta, no i po zniszczeniu domu propozycja wydawała się nie do odrzucenia.

Ja zdecydowanie lubię Kimmuriela ten to miał łeb na karku i tak naprawdę mało kto mógł się z nim równać.
Kresselack,
Valas Hune. Czystej krwi najemnik. Do niczego się nie przywiązywał, nic tak naprawdę go nie interesowało, a z drugiej strony potrafił choćby docenić piękno Menzoberranzan. No i był wystarczająco sprytny i uzdolniony, aby przeżyć Wojnę Pajęczej Królowej.
Courun Yauntyrr,
Dinin. Podobało mi się jego podejście, do tego rzadko kiedy Jarlaxle tak mocno zabiega o kogoś w procesie rekrutacji, więc chyba doskonale rozumiał, co też kierowało synem domu Do'Urden.
Amral,
To ja jeszcze pomęczę temat ale z innym pytaniem. Wasza ulubiona postać z tej organizacji? Kilku ciekawych bohaterów wszak ona posiada.
Kresselack,
Nie wiedziałem, że już powstał projekt takiej klasy i szczerze się zasmuciłem. Cahir naprawdę ciekawie to rozrysował, aczkolwiek wprowadziłbym parę poprawek. Co do edycji 4, nie rozśmieszaj mnie, nigdy w nią chyba nie zagram
Amral,
Tak to co zaproponował Cou jest w miarę ok choć ja organizacji Jarlaxle`a nigdy nie pojmowałem jako jednorodnej. Dobierał on sobie najlepsze jednostki jakie mógł znaleźć i każda z nich specjalizowała się w czymś innym. Szpiegami z reguły byli łotrzykowie z paroma ciekawymi nakładkami prestiżowymi (np. arcyszpieg, akrobata).

No ale przechodząc do tego co napisałeś to:
Nie wiem czemu miałby być niepraworządnych charakter? Raczej nie powinien być dobry jak coś...
Wymóg fabularny też niekoniecznie jest dobry. Jarlaxle'a z rekrutował z tego co pamiętam fechmistrza domu Baenre, Berg'inyona. Ale tu głowy nie dam bo nie pamiętam:)

Po liczbie umiejętności można wnosić, że chcesz dać tej postaci sporo punktów do rozdania (min 6 + int?) to z reguły idzie kosztem kostek pw (max k6?) i ataków (średni). No i jak ma to być klasa prestiżowa to wysokie rzuty obronne na refleks i wolę.

Takiej postaci bardziej pasują zaklęcia tropiciela i skrytobójcy niż czarodzieja i zaklinacza.

Zamiast alchemii - warzenie trucizn chyba, że u Ciebie to to samo ale z tego co widzę bazujesz na 3,0 więc chyba nie.

To w sumie tyle.
Courun Yauntyrr,
Też lubię tę tematykę, ale zdecydowanie na początek powinieneś zajrzeć tutaj. Chyba o podobny koncept ci chodzi a ja ten plik mam na kompie od dnia premiery, czyli dość długo. Jeśli chcesz to dopasować do 4 edycji, to praca Cahira będzie dobrym szkieletem.
Kresselack,
Jako istota lubująca się w ciemnych kolorach, zwłaszcza czarnym jak piekło, darzę sympatią świat Podmroku, a zwłaszcza drowy i wszystko, co z nimi związane. Raz na jakiś czas wraca mi 'faza' na dodawanie do D&D czegoś od siebie. Zacząłem się zastanawiać nad organizacją Bregan D'aerthe (gildia najemników prowadzona najpierw przez Jarlaxle'a, a potem Kimmuriela Oblodrę) i uznałem, że Agent Bregan D'aerthe to fajny koncept. Kłopot w tym, że musiałaby to być klasa naprawdę uniwersalna, ponieważ najemnicy tej organizacji muszą się wykazywać szerokim spektrum talentów i umiejętności.

Zaganiam Was do roboty, a pytanie jest następujące: Jak można scharakteryzować tę klasę, aby była w pełni grywalna?

Dorzucajcie, co według Was powinno się znaleźć w takiej charakterystyce. Potem się to ładnie złoży i zobaczy, jak będzie wyglądało w wersji finalnej.



Od siebie zarzucę paroma propozycjami.

1) Wymagania:
Na pewno charakter. Dowolny niepraworządny?
Pewna ranga w umiejętności Ukrywanie, może Nasłuchiwanie? Albo jednej z umiejętności perswazji, tj. Dyplomacja, Blef lub Zastraszenie.
Atut? Do klasy agenta pasują mi takie atuty jak Czujność, Finezja w broni, Uniki lub Poprawiona inicjatywa. Inna sprawa, że któryś z tych atutów można by równie dobrze dostawać jako gratis wybierając tę klasę.
Specjalny wymóg fabularny. Tutaj parę wariantów, jak na przykład zniszczenie Domu (dla arystokratów) albo wykazanie się wyjątkowymi umiejętnościami (dla drowów nisko urodzonych).

2) Umiejętności klasowe:
Alchemia (Int), Blef (Cha), Ciche poruszanie (Zr), Czytanie z warg (Int), Dyplomacja (Cha), Nasłuchiwanie (Rzt), Przebieranie (Cha), Przeszukiwanie (Int), Równowaga (Zr), Skakanie (S), Stosowanie magicznych urządzeń (Cha), Ukrywanie (Zr), Upadanie (Zr), Wspinaczka (S), Wyczucie pobudek (Rzt), Wyzwalanie się (Zr), Zauważanie (Int)

Może coś jeszcze od łotrzyka, np. Kradzież kieszonkowa?

3) Właściwości klasowe:
Biegłość w pancerzu i broni - pancerze tylko lekkie, broń prosta i żołnierska.
Narastanie bazowej premii do ataku chyba średnie byłoby najodpowiedniejsze.
Używanie paru zaklęć (powiedzmy, 3 poziomy zaklęć, możliwość znajomości 3 zaklęć z każdego z nich, rzucane jak zaklinacz).
Plus coś wyjątkowego. Tu czekam na Waszą inwencję
Wczytywanie...