[Akt.] Sascha Henrichs odchodzi z Piranha Bytes - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Sosna,
Nie jest to może dobra wiadomość, no ale nie przesadzajmy, przecież on sam nie stworzył całego świata Gothica! Bądź co bądź lepiej jak ktoś taki jest w PB niż jak go tam nie ma. A co do jego słów, nie muszą znaczyć nic złego, po prostu praca nad dużym i głośnym projektem jest swego rodzaju ciężarem i odpowiedzialnością.
krzyslewy,
Ja w TES nie grałem, ale w Gothica tak i pamiętam go jako świetną grę ze względu na świat, bohaterów, dużą ilość zadań pobocznych, sławetne obozy czy gildie... Szkoda, że Henrichs odchodzi, a co do Risena 2, to zobaczymy jak to będzie.
Gość_Noname*,
To tak jak ja, od 98 gram zaciekle w cRPG i Gothic mnie zawsze odpuchał. Po prostu. Odpalilem kiedys 2jkę, ale to trwało 30 minut i powiedzialem - "fuuuu". Wolałem posiedzieć w edytoarze neverwinter. Tak czy siak, nazwa Gothic jest mi obojętna jak Sims czy GTA. To samo zresztą Raisen.
Redhorn Steelaxe,
Żadnych gromów. Dal mnie TES jest inną grą niż Gothic.
TES ma więcej opcji ale brzydki świat.
Gothic jest ubogi w możliwości rozwojowe postaci ale ma dopracowane tereny.

Wsio. Chłopa szkoda.
Bielu,
W ogóle nie jest mi szkoda jego odejścia. Nad seriami "Gothic" i "Risen" przechodzę z maksymalna obojętnością. "Gotikowi" dawałem szansę kilka razy i za każdym razem mocno się od niej odbijałem. Risen nie dostało ode mnie szansy ze względu na przeżycia z wcześniejszą produkcją Piranha Bytes. Dla mnie seria TES to prostu wygrywa z "Gothiciem". Teraz posypią się gromy pod moim adresem, ale trudno...
Tokar,

sascha henrichs

Czarne chmury zbierają się nad Piranha Bytes, a może po prostu przyszedł czas na kolejną zmianę pokoleniową?

Jest to niewątpliwie smutna informacja dla pasjonatów gier tego kultowego studia, gdyż Sascha Henrichs odwalał w nim kawał dobrej roboty od 1998 roku, głównie przy projektowaniu obszarów i modeli do uniwersum „Gothic” oraz „Risen”. O jakości jego pracy niech świadczy fakt, iż był on jednym z ostatnich członków „oryginalnego składu Piranii”, a u niemałej grupy graczy sama myśl o lokacjach z „Gothic I” powoduje napływ nostalgii, wzruszenia i ogromnego szacunku. Miejmy nadzieje, że ten etap tworzenia „Risen 2: Dark Waters” jest już na ukończeniu, gdyż w przeciwnym wypadku Niemców czeka twardy orzech do zgryzienia, a sami fani mogą przeżyć nieprzyjemną niespodziankę w 2012 roku.

Zastanawia również dość enigmatyczny wpis Henrichsa na portalu Google+:

„15.10.2011 – Mój ostatni dzień jako pracownika Piranha Bytes. Od tej pory pracuję na własny rachunek. Ciężar zostaje wreszcie ze mnie zrzucony”.

Przyznacie sami, że powyższy komentarz nie brzmi jak słowa zadowolonego człowieka, wspominającego z uśmiechem na ustach ostatni dzień z firmą, z którą spędził niemałą część swojego życia. Czyżby atmosfera stała się zbyt gęsta z powodu nieprzychylnych opinii krytyków po pokazach „Risen 2” i dość rozczarowujących fragmentach prosto z rozgrywki, które wprawiły w konsternację mnóstwo graczy? Terminy gonią, a nie każdy ma już tyle energii, aby pracować w stresie po kilkanaście godzin dziennie i siedzieć w pracy po nocach.

Hm… Równie dobrze to może być zwykłe uczucie ulgi i zadowolenia z możliwości skupienia się na pracy naukowej (Henrichs jest jednym z wykładowców na uniwersytecie w Düsseldorfie). Gdzie leży prawda? O tym zadecydujcie sami.

Tak czy siak, pozostaje tylko podziękować Saschy za trzynaście lat znakomitej pracy i życzyć równie owocnych sukcesów na nowej drodze zawodowej.

[Aktualizacja 16.10.11] Dobre wieści. Okazuje się, że Henrichs nie odcina się całkowicie od swoich starych kolegów. Zdradził, że będzie ich nadal wspierać swoim talentem, ale jedynie jako „wolny strzelec”:

„Ludzie, nie wpadajcie w panikę. Nie postanowiłem całkowicie porzucić Piranha Bytes. Chciałem tworzyć na własną rękę od bardzo dawna, ponieważ o wiele łatwiej potrafię się zidentyfikować z takim trybem pracy. W końcu postanowiłem uczynić ten krok i odczułem ulgę. Jestem strasznie szczęśliwy.

Nie oczekiwałem nawet, że ktoś oprócz moich znajomych zainteresuje się tą informacją – inaczej w ogóle nie pisałbym o czymś takim. Nie ma między nami złej krwi, separacji czy tego typu rzeczy.”

Wczytywanie...