W „The Old Republic” pojawią się homoseksualne romanse - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

manfret,
czyli co , bede mogl zarywac do mistrzyni Shan?? miodzio
Zithric,
Tak jest, w L2 była opcja wzięcia ślubu:) Bardzo mi sie to podobało, fajny pomysł. Myślę, że taka opcja w SW;TOR była by strzałem w dziesiątke. Po Star Warsy sięgnie masa ludzi, a i w wirtualnym świecie można spotkać swoją drugą połówke:D Nie mówię tutaj tylko o ślubie ale ogólnie o zaznaczeniu , że jest sie związanym z drugą osobą.. czy coś w tym stylu.

peace
Arcodes,
coś podobnego w opcjach flirtu ma Blood Elfka z WoW-a, tylko tam był bodajrze wąż

Mam dziwne wrażenie, że te wszystkie związki (hetero jak i homo) są nam wciskane na siłę, specjalnie dużo szumu się w okół nich robi, byle tylko rozsławić swój tytuł. Dla mnie romanse nie są ważne, bo jak do tej pory spotkałem się tylko z takimi sielankowymi (tu pocałujesz, tam dasz prezent, tu się uśmiechniesz itp.) i nic to z prawdziwym życiem nie ma wspólnego. A już sam fakt, że ktoś robi sobie z tego reklamę tylko oznacza, że będzie to kolejny zapychacz w achivmentach.
Redhorn Steelaxe,
Hmm, to nie taka nowość. Pamiętam że w L2 były questy na... ubiór ślubny.
Zawsze mnie to rozbrajało.

Tekst z blasterem bardzo udany
Lily,
Z tego, co rozumiem, chodzi o romanse w kompanami, których możemy przyjąć na statek, żeby pomagali nam w różnych pracach, czy zadaniach. A więc mowa tu o NPC.
Courun Yauntyrr,
Pewnie jakieś dialogi dodadzą, może możliwość zawarcia wirtualnego małżeństwa czy coś w tym stylu. Ale nie będzie jak w innych grach typu DA, bo tutaj po drugiej stronie będą żywi ludzie. No chyba że z NPC'ami też ma być romans, to wtedy... wolę nie komentować
Ven'Diego,
Jakoś dziwi mnie opcja romansów w MMO.
Tokar,

Czy masz blaster w kieszeni, czy po prostu cieszysz się, że mnie widzisz?

star wars: the old republic

Jak szaleć, to szaleć. BioWare jest konsekwentny w swoich poglądach na kwestię seksualności w grach komputerowych i równouprawnienia graczy o różnych preferencjach seksualnych. Skoro w „The Old Republic” położono główny nacisk na opowiadanie historii, odgrywanie poszczególnych ról czy stawanie przed konsekwencjami swoich wyborów, to i takich decyzji nie mogło zabraknąć. Nie jestem fanatykiem „Gwiezdnych Wojen”, więc niestety nie mam zielonego pojęcia, jak ma się ten fakt do całego kanonu uniwersum Lucasa (przykładowo w „Star Treku” mógłby być z tym pewien kłopot). Po cichu liczę, że jakaś dobra dusza mnie naprowadzi na ten problem w komentarzach, tuszując tym samym moją haniebną niekompetencję.

Jednak zaraz, moment… Wszyscy, którzy wykonali gest zwycięstwa widząc tą wieść, niech lepiej ostudzą swój entuzjazm. Twórcy otwarcie zapowiedzieli, że choć taka opcja z pewnością zostanie odblokowana w grze, to niestety pojawi się dopiero kilka tygodni po premierze tytułu, w specjalnej łatce uzupełniającej. Zainteresowani do tego czasu, będą musieli trzymać swoje żądze na wodzy.

„Ze względu na ograniczenia projektowe związane z w pełni udźwiękowioną grą MMO o tak wielkiej randze i skali, całe mnóstwo opcji, które zdążyliśmy już zaprojektować i efektywnie wdrożyć, pojawi się dopiero po premierze produkcji. Romanse z towarzyszami tej samej płci są jedną z nich. Ponieważ „The Old Republic” jest MMORPG, mamy możliwość stopniowego implementowania treści i funkcji, których nie dało się uwzględnić w dniu premiery, w tym wrzucenia dodatkowych kamratów, którzy będą mieli odpowiednie opcje romansowe.” – ujawnił Stephen Reid, Community Manager BioWare Austin.

star wars: the old republic

Jak dla mnie w porządku, w końcu nie trzeba korzystać ze wszystkich atrakcji, jakie przygotowali dla nas twórcy. Obawiam się jednak, że BioWare znów przesadzi i powtórzy motywy „wackowej imprezy” czy „portowej nimfomanki” znane chociażby z „Dragon Age II”. Strasznie miło byłoby, gdyby w końcu ktoś stonował te całe umizgi i faktycznie zrobił z nich opcjonalny wybór. Na dzień dzisiejszy wygląda to tak, jakby Kanadyjczycy po partyzancku rzucali nam w twarz tortem z bitą śmietaną, a gdy już jesteśmy cali upaćkani tym kremem, to rozkładają ramiona i ze zdziwieniem w głosie twierdzą, że mogliśmy zrobić unik. Wiecie, chciałbym uniknąć misji w stylu: „Pomóż grupie rebeliantów w międzygalaktycznej intrydze. Odkryj nowe możliwości eksploracji kosmosu, dzięki świeżym umiejętnościom, legendarnemu ekwipunkowi, aby na końcu morderczej wędrówki poznać swoje przeznaczenie w ramionach nowego kochanka”. Niech intymność lepiej trzyma się swojego kameralnego kącika i nie wychodzi na forum publiczne.

Tak czy siak, bez kontrowersji się nie obejdzie. Temat na oficjalnym forum „The Old Republic” w ciągu dwóch dni dorobił się 328 stron, a potem został zamknięty przez moderatorów w celach „konserwacyjnych”. Wiecie, wolność słowa i te sprawy.

Wczytywanie...