Edycja Kolekcjonerska „Skyrim” i nowy poziom biedy - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Gość_Pyrus*,
Kupiłbym to bez mrugnięcia okiem gdyby kosztowało ok 200 PLN.Jestem naprawdę wielkim fanatykiem serii, ale bez przesady...600 PLN?! To wykracza poza ludzkie zrozumienie. A więc panie i panowie developerzy: cena w dół, zawartość w górę i mamy hit!
Gość_Pinatu*,
To pierwsza Kolekcjonerka, którą widzę w takiej cenie. I na każdym kroku, gdzie ją spotykam na forach zdanie jest identyczne: to już nawet nie jest kpina, to debilizm... Przy wypłacie 900 złociszy, nawet o połowę tańsze kolekcjonerki są poza moim zasięgiem ( nawet jeśli bogatsze niż to badziewie ). Tragedia i rozpacz. Chciałbym poznać choć jednego napaleńca, który to kupi. Ot tak z ciekawości...
Gość_Mentos_98*,
Powiem szczerze ze wierzyc mi sie nie chce ze tak malo zeczy będzie w edycji kolekcjonerskiej za tak wygurowaną cene,na począdku myślalem ze to jakis zart ale jednak nie:(. Sami porównajcie to http://www.gram.pl/ww.../swf/k_big.jpg z tym na górze.
Redhorn Steelaxe,
Sosna, jak dla mnie mało kto jest w stanie dać w tym kraju tyle za jednym zamachem...
Kij dmuchał w miecz, który używać będziesz tylko w bractwie bądź na wyjazdach. Ja kupiłbym za to porządne górskie buty i kurtkę z minimum 10 000 membran!
No i by mi się to wróciło jako przewodnikowi tatrzańskiemu... ;/

A to?
Kurcze, chłopaki, dziewczyny- takie figurki na odpustach się kupuje. Ba! Za 150 jak kto się bawi może full - metal smoka z warhamca sobie kupić.
Squonk,
Kolekcjonerka nikomu do szczęścia potrzebna nie jest, w przeciwieństwie do samej gry. Fan (fanatyk) i tak ją nabędzie Mnie jednak zastanawia tu to, kto w Polsce będzie odpowiadał za EK tej gry, a przez to i cenę? Bethesda czy polski dystrybutor? Prikaz przyszedł z góry czy lokalni chłopcy z nudów chcą zabłysnąć inwencją?
Locke,
Taa, to się nazywa walka o klienta i konkurencyjność. Jak tak dalej panowie developerzy będą próbowali robić w wała graczy to nie pociągną długo. Następna firma ma nas graczy za idiotów, a później czytamy że firma bankrutuje albo że piractwo niszczy branże gier komputerowych. Najgorzej że jak za taką cenę znajdą sporo nabywców to inni pojdą ich śladem.
Ammon,

Cytat

Tym bardziej, że gry takie jak „Wiedźmin 2” [...], pokazały, że również podczas bessy można przyszykować bogaty zestaw, który zanęci każdego zapalonego gracza i nie będzie wymagał obrabowania banku.

Zapomniałeś wspomnieć o masie problemów związanych z tą kolekcjonerką. Chwała Bogu, że w ostatniej chwili z niej zrezygnowałem!

Edycję specjalna Skyrima za droga na nasze standardy, ale jeżeli będzie sprzedawana w naprawdę limitowanej ilości, to cena nie powinna dziwić. Póki nie zrobią z tego wydania masówki, to jest ok. Zresztą czy zagranicą 150 euro to aż tak dużo? Przecież zarobki na zachodzie wyglądają całkowicie inaczej niż u nas.
Sosna,
Powiedzmy sobie szczerze, w Polsce to raczej nie przejdzie, mało kto jest w stanie dać 605zł za grę z figurką i artbookiem, za granicą ta cena nie będzie aż tak powalająca. Gdyby ta kolekcjonerka była ze 2-3 razy tańsza to byłaby całkiem interesującą ofertą dla fanów.
Frey,
Plastikowa figurka i książeczka z obrazkami za 500zł + 100zł za grę... no to jest śmiech na sali. Za taką kasę to mogliby dawać dobrej jakości prawdziwy miecz albo kiepskiej jakości kolczugę (chociaż jakby zrobili to w ilości przemysłowej to nie takiej kiepskiej), po prostu żal.
Tokar,

skyrim, bethesda, edycja kolekcjonerska

Wiecie, kiedyś strasznie narzekałem, że współczesne edycje kolekcjonerskie są jawną kpiną tego, co mieliśmy okazje podziwiać jeszcze kilka lat temu. Jasne, zdaję sobie sprawę, że czasy radosnego eldorado i szastania forsą w branży elektronicznej rozrywki się skończyły, w wyniku kryzysu finansowego. Jednak naprawdę, wydaję mi się, że dorzucenie garści pikseli (zwanych ekskluzywnymi DLC) oraz schludnego artbooka w fikuśnym pudełku, nie jest równoznaczne z tym, że pasjonaci będą całować po nogach developerów za stworzenie „wydania specjalnego” i wydadzą na nie często dwukrotnie większą kwotę niż za zwykły produkt. Tym bardziej, że gry takie jak „Wiedźmin 2” czy „Drakensang: The River of Time”, pokazały, że również podczas bessy można przyszykować bogaty zestaw, który zanęci każdego zapalonego gracza i nie będzie wymagał obrabowania banku.

Niestety, teraz mogę się tylko śmiać z tych słów i z nostalgią wspominać czasy „pikselowych kolekcjonerek”. Okazuje się bowiem, że nadchodzi nowa moda, która zwiastuje kolejny poziom biedy w tej kwestii. Kiedyś może się nie przelewało, ale przynajmniej ustalano w miarę uczciwą cenę, która oscylowała w granicach przyzwoitości (wiadomo, gusta i guściki – może ktoś lubi dodatkowe DLC za kilka złotych ekstra?). Teraz nie dość, że jest ubogo, to kwota takiej przyjemności może wpędzić w alkoholizm albo nawet zabić fanów o słabszym sercu.

Szczerze pisząc, ludzie z Bethesdy chyba upadli zbyt mocno na głowę albo za długo eksperymentowali z prochami, skoro myślą, że ktoś zgodzi się na ten nieuczciwy biznes i z uśmiechem na ustach kupi edycję kolekcjonerską „The Elder Scrolls V: Skyrim”.

Zatem czego możemy się spodziewać?

skyrim, bethesda
  • Statuetki Alduina, Pożeracza Światów, sprawującego piecze nad jedną ze starożytnych ścian, dzięki którym gracz może posiąść wiedzę o tajemniczym a zarazem niebezpiecznym języku smoków. Figurka ma 30 cm wysokości i została zrobiona z wysokiej klasy tworzywa sztucznego.
  • Artbooka „The Art of Skyrim”. Ponad 200 stron kolorowych ilustracji (szkice, modele, obrazy), zaprezentowanych na wysokiej jakości papierze, ukazujących skomplikowanych proces produkcyjny postaci, potworów czy środowiska. Całość została okraszona komentarzami Todda Howarda oraz artystów z Bethesda Softworks, które pozwolą lepiej i głębiej zrozumieć styl wizualny zawarty w grze.
  • Filmu „Making of Skyrim” – zawierającego ekskluzywne materiały zza kulis, które umożliwią zapoznanie się z ogólną koncepcją tytułu, a także wygląd w intrygę, gameplay, historię serii „The Elder Scrolls” i wiele, wiele innych.
  • Mapy wykonanej na wysokiej klasy materiale.

Cena? Uwaga… lepiej usiądźcie wygodnie, wypijcie swoje ziółka i odetchnijcie głęboko… 605 zł! Nie, to nie żart. Ta statuetka jest zrobiona z diamentów i marmuru?

Tak naprawdę, to mam tylko jedną prośbę. Nie kupujcie tego typu rzeczy. Gołym okiem widać, że developerzy testują nas i analizują na ile mogą sobie pozwolić. Do takich ludzi nie przemawiają ostre słowa mediów i otwarte wylewanie żalów przez graczy na różnorakich forach – oni zwracają tylko uwagę na słupki w zestawieniach finansowych. Nie zapominajcie, że dzierżycie potężny oręż w swoich dłoniach i możecie go umiejętnie wykorzystywać jako narzędzie nacisku. Portfel.

Wczytywanie...