Demo Mass Effect 3 – pierwsze wrażenia - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
@Trzeci Kur W żabę ? A co to, disney'owska bajka jest ??
Ciekawe co się stanie, gdy Wrex pocałuje krogańską księżniczkę. Zamieni się w żabę?
Oczywiscie, na serwisie IGN jest jeszcze pare rzeczy, ktore przypominaja tylko o tym, co slyszelismy wczesniej. No wiec, jesli jedziemy juz po ta ksiezniczke Krogan, to musi miec ona jakies znaczenie. A ma takie, ze z jej pomoca zjednocza sie klany Krogan. Oczywiscie, zainteresowany nia bedzie Wrex - tutaj jest cala debata na IGN na temat tego, co moze a moze i nie, stac sie, jesli Wrex zginal w ME1. Oczywiscie, skoro to planeta Salarian, na ta misje pewnie bedzie dostepny Mordin. I tyle z tego, o czym zapomnialam wspomniec.
bosiaxd - Szkoda? SZKODA? Ja wiem, ze szkoda, ze o Liarze mowa, ale o Garrusie? Matko jedyna, strzez sie! (Chociaz wiem, w sumie poza tym, ze mozna go 'wykorzystac' w tej misji, nie ma w tym nic takiego. xD).
Trzeci Kur - jak to, 'ze tez mi sie chcialo'? Ja jestem zdolna do wielkich poswiecen w imie mojej milosci do Mass Effect.
Szkoda, że w tej recenzji jest tylko mowa o Liarze i Garrusie, ale nie napisali czy mają jakieś nowe moce, czy cuśśś ... No, ale byle do premiery (2012) ... albo do E3 .
Swoją drogą - śmiesznie brzmi "księżniczka Krogan";p
Na serwisie IGN ukazała się dziś krótka recenzja wersji demonstracyjnej Mass Effect 3 (pisząc "krótka", naprawdę mam tak na myśli). Misja, w którą redakcja serwisu miała okazję zagrać, odbywała się na planecie Salarian – Sur'Kesh. "Głównym jej celem było eskortowanie księżniczki Krogan do bezpiecznej lokacji, ale tak po prawdzie Shepard bardziej zajęty był kopaniem tyłków Cerberusa po całej stacji kosmicznej." Recenzja ujawnia, że kierowanie naszym bohaterem jest teraz o wiele łatwiejsze niż przedtem, a jego (bądź jej, nie zapominajmy o możliwości grania kobietą!) ruchy są o wiele płynniejsze i animacje wyglądają realniej. Celowanie bronią oraz strzelanie również uległy poprawie.
Więcej w rozwinięciu newsa!
"Tak, jak kiedyś poruszanie się i strzelanie było samobójstwem w Mass Effect i większość graczy szybko z tego rezygnowała, chowając się i zabijając przeciwników zanim zdołali do nas dobiec, tak teraz jest to bardzo dobrą taktyką podczas walki."
Jeśli kiedyś denerwowało Was, że Shepard nie potrafi komuś dobrze przywalić w paszczę i tak właściwie wykonuje ten sam ruch łokciem, to ucieszycie się zapewne, że tego typu ataki uległy ulepszeniu. "Ciosy różnego typu zostały przypisane odpowiednim klasom. Grając Żołnierzem, mój Shepard zadawał silne, szybkie ciosy, które odpychały wrogów od mojego bohatera. W tym czasie, Shepard mógł zadać cios ostateczny – przyciskając klawisz B sprawiamy, że nasz komandor zbliża się na powrót do przeciwnika i, w przypadku klasy Żołnierza, zadaje śmiertelne cięcie nożem schowanym w nadgarstku naszej zbroi. Ciosy ostateczne są unikatowe dla każdej klasy. Żołnierze używają swego rodzaju technicznego noża, a Adepci zadają śmiertelne ciosy używając swych biotycznych zdolności."
Używaliście kiedyś granatów w Mass Effect? Albo jakiejkolwiek innej grze? Ja jakoś zawsze bałam się, że sama wylecę w powietrze. Wychodzi na to, że w Mass Effect 3 będę się tego mogła obawiać bardziej niż przedtem. "Granaty są kolejną zmianą, jaka zaszła w Mass Effect 3. Dodają one kolejne opcje, które Shepard może wykorzystać przeciw swoim przeciwnikom. Manewrowanie na polu walki jest tego ważną częścią." No i co z tego wynika?
"Wszystkie te rzeczy sprawiają, że strzelanie i walka sprawiają nieco surrealistyczne wrażenie w grze Mass Effect. Kiedy przebijałem się przez stację, żeby dostać się do księżniczki Krogan z Liarą i Garrusem, doszedłem do punktu, w którym żołnierze Cerberusa zablokowali przeciwny koniec korytarza. Wokół mnie znajdowała się standardowa ilość rzeczy, za którymi mogłem się schować, ale po prawej znajdowało się również odbicie w korytarzu, które prowadziło na około. Nakazując Liarze oraz Garrusowi, żeby zajęli na chwilę naszych przeciwników, pobiegłem do odbicia w korytarzu chroniąc się za różnymi obiektami. Dobiegając do końca na ślepo rzuciłem parę granatów na drugi koniec pomieszczenia.
Gdy eksplozje granatów trafiły żołnierzy Cerberusa, na chwilę wychyliłem się z ukrycia i zestrzeliłem paru przeciwników. Wtedy rzuciłem się do przodu, znów ukryłem na chwilkę, potem powaliłem jednego z przeciwników paroma ciosami, znów ukryłem i znów rzuciłem do przodu, żeby wykończyć resztę technicznym nożem przypisanym klasie Żołnierza.
Całe doświadczenie było surrealistyczne i kompletnie różniło się od walk znanych z poprzednich dwóch części. Podstawowe elementy bitw z Mass Effect nadal tam jednak są – menu mocy specjalnych jest takie samo i typy używanych broni również się nie zmieniły. Wyjmując karabin szturmowy nie będziemy zszokowani jego wyglądem, a tym, jak efektywnie on działa. Na mnie zdecydowanie zrobiło to wrażenie i sprawiło, że czekanie na Mass Effect 3 jest teraz jeszcze trudniejsze."
P.S Obrazek huska nie ma nic wspólnego z demo. Po prostu chciałam Was nastraszyć...