Wczoraj ukończyłem W2 po raz 2(a może 3). Tym razem postawiłem na alchemie + szermierkę. Postać nie do zatrzymania. Gawron(Grom) + Wilga + Jaskółka(Krakwa). Do tego olej Krew i Flaki na ostrze. Obrażenia idą nie miłosierne. Tylko alchemia ma poważna wadę że trzeba pić wcześniej eliksiry. A czasem póki filmiki przejdą bonus przestaje działać.
Rozwój postaci - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Wiedźmina do tej pory przeszedłem tylko jako wojownik (szermierka), natomiast teraz zdecydowałem się rozwinąć pod kątem wiedźmińskiej magii. Muszę przyznać, że ten patent sprawdza się o wiele lepiej, niż droga szermierza. Dzięki kolejnym poziomom umiejętności można Znakiem Aksji zauroczyć dwóch przeciwników naraz, którzy dostają +50% żywotności i +50% ataku, a później tylko stać i się przyglądać jak kolejni wrogowie padają od mieczy swoich sprzymierzeńców; można również rozwinąć Znak Quen tak, że przez ponad minutę będziemy nietykalni; ulepszony Znak Aard umożliwia powalanie do dwóch wrogów i to na większej odległości, Igni daje możliwość podpalenia a Yrden zastawienia dwóch pułapek naraz. Jeszcze nie miałem okazji wypróbować Znaku Heliotropu, gdyż dopiero dzisiaj go odblokowałem, ale niedługo to z pewnością zrobię. Gra pod kątem wiedźmińskich znaków, jest w moim przekonaniu dużo bardziej ciekawa i ekscytująca niż rozwój szermierza.
Jak ja tego Wiedźmina skończyłem? Jakaś hybryda,3/6 w szermierke 2/6 w magie i pozostałe w alchemię. Głównie Quena używałem aby móc lepiej siekać przeciwników mieczem. Grało się nazbyt łatwo na średnim poziomie trudności. W dodatku gra chodziła mi w granicach 10-14 FPS więc naprawdę prościutki ten wiczerek był.
Co do grania drzewkiem magii, powiem że warto przetestować, gra się nieco inaczej, ja nastawiłem się głównie na korzystanie ze znaku aard, w mniejszym stopniu igni i quen. Ogólnie gra z początku nieco trudniejsza, jednak na końcu aard działający na kilku przeciwników (warto zwrócić, że po ogłuszeniu przeciwnika od razu można wyprowadzić finisher) + znak Heliotropu znacząco upraszczają rozgrywkę (ten drugi w szczególności podczas walk z silnymi przeciwnikami jak Golemy, Draugiry, czy Karczeby).
Alchemia była by ok, gdyby któryś z talentów dawał możliwość picia eliksirów w walce.
Właśnie testuję drzewko magii, z początku byłem nastawiony sceptycznie, ale dobrze rozwinięta magia daje spore profity, szczególnie znak Igni z możliwością ataku obszarowego + Aard o działaniu obszarowym. Ogólnie gra się nieco ciężej niż przy rozwijaniu Szermierki ale sporo zależy tutaj od taktyki, obecnie staram się jak najwięcej korzystać z magii, ale nie czuję się w tym tak samo swobodnie jak przy wykorzystywaniu samego miecza.
Ktoś z Was ładował w alchemię, wydaje mi się to najbardziej hardcore'owe rozwiązanie (w końcu nie do każdej walki możemy się wcześniej przygotować).
Ktoś z Was ładował w alchemię, wydaje mi się to najbardziej hardcore'owe rozwiązanie (w końcu nie do każdej walki możemy się wcześniej przygotować).
Ja zrobiłem hybrydę z wagonem życia + szermierza.
W drzewku alchemii wpakowałem tylko dwa punkty co dało mi łącznie bodaj +60hp, w znakach rozwinąłem quen (miłą niespodzianką był fakt że oponenci byli po ataku odpychani przez tą barierę i Geralt mógł spokojnie wyprowadzać kontry) jak i magiczną wytrzymałość (czy coś podobnego), z tego było +150hp. Z drzewka podstawowego o ile pamiętam też było coś co zwiększało hp. Do tego mutageny i ulepszenia które też wpływały na żywotność i gra przebiegła bez jakichś specjalnych problemów do końca. Reszta w szermierza.
W drzewku alchemii wpakowałem tylko dwa punkty co dało mi łącznie bodaj +60hp, w znakach rozwinąłem quen (miłą niespodzianką był fakt że oponenci byli po ataku odpychani przez tą barierę i Geralt mógł spokojnie wyprowadzać kontry) jak i magiczną wytrzymałość (czy coś podobnego), z tego było +150hp. Z drzewka podstawowego o ile pamiętam też było coś co zwiększało hp. Do tego mutageny i ulepszenia które też wpływały na żywotność i gra przebiegła bez jakichś specjalnych problemów do końca. Reszta w szermierza.
Rzecz jasna rozwinąłem to podstawowe drzewko (wyboru nie było), ale zainwestowałem przede wszystkim w szermierkę. Nie odkrywałem tam jednak wszystkiego i parę punktów poszło w znaki - jedynie wybrałem rozwinięcie dla Quen i dodające Wigor. Z alchemi skusiłem się na jeden atut, ale na tym się skończyło - dostępne receptury i mikstury mi wystarczały w podstawowym zakresie, zaś bajery w stylu odzyskiwania mutagenów nie były aż tak ważne, gdy owe mutageny można było zgarniać z niektórych potworków.
Za drugim razem skupie się jednak na Znakach i zobaczymy, czy te wystarczą aby chociażby
Za drugim razem skupie się jednak na Znakach i zobaczymy, czy te wystarczą aby chociażby
SPOILER
obronić Henselta gdy ten będzie odczyniał rytuał przywołania Sabriny i uwolnienia się od jej klątwy.
obronić Henselta gdy ten będzie odczyniał rytuał przywołania Sabriny i uwolnienia się od jej klątwy.
Interesuje mnie jaką przyjęliście drogę rozwoju swojego Geralta. Jak wiemy są trzy możliwości: Alchemia, Szermierka, Znaki... ewentualnie mieszany.
Osobiście zdecydowałem się na drzewko szermierki, ten styl gry najbardziej mi odpowiada, moim zdaniem jego najmocniejszą stroną jest możliwość zadawania ciosów w więcej niż jednego rywala, co ułatwia znacząco walkę (mniej uników). Oczywiście korzystam ze znaków, choć jak na razie nic w nie nie inwestowałem. Najczęściej stawiam na Aard, czasem Quen. Reszta sporadycznie. Z alchemią podobnie, z mikstur i olei korzystam tylko przy cięższych pojedynkach.
Jestem ciekaw czy ktoś z Was zdecydował się obrać inną ścieżkę, podobno gra na Znaki jest bardzo interesująca. Czy ktokolwiek odważył się pójść ścieżką alchemii? (ta wydaje mi się najsłabsza, może się sprawdzać w połączeniu z szermierką, może to przetestuję).
Osobiście zdecydowałem się na drzewko szermierki, ten styl gry najbardziej mi odpowiada, moim zdaniem jego najmocniejszą stroną jest możliwość zadawania ciosów w więcej niż jednego rywala, co ułatwia znacząco walkę (mniej uników). Oczywiście korzystam ze znaków, choć jak na razie nic w nie nie inwestowałem. Najczęściej stawiam na Aard, czasem Quen. Reszta sporadycznie. Z alchemią podobnie, z mikstur i olei korzystam tylko przy cięższych pojedynkach.
Jestem ciekaw czy ktoś z Was zdecydował się obrać inną ścieżkę, podobno gra na Znaki jest bardzo interesująca. Czy ktokolwiek odważył się pójść ścieżką alchemii? (ta wydaje mi się najsłabsza, może się sprawdzać w połączeniu z szermierką, może to przetestuję).