Aranżacja, historia, muzyka i nawet cały ten patos- są dobre.
Film ma u mnie dobre 8.5
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją filmu "Wilkołak"!
Od dawien dawna, kiedy jeszcze film był czarno – biały, a kina zatrudniały dodatkowego pana, żeby przygrywał widzom na fortepianie podczas seansu, twórcy odwoływali się w swojej twórczości do ludowych podań i mitów. Najbardziej oczywistym przykładem jest tutaj J.R.R. Tolkien i jego fascynacja mitologią nordycką oraz „Beowulfem”, lecz przez grono dzieł czerpiących z czegoś, co wymyślono dawniej, przewija się również „Nosferatu”, „Starcie Tytanów” czy chociażby nasz rodzimy „Wiedźmin”.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!