Nie zgodzę się jednak z recenzentem, że Rick Riordan umie tworzyć świetne postacie. Są one średnie i ma się wrażenie, że są skopiowane z książek czy z życia - rodzeństwo które się kłóci, brat przypomina trochę dorosłego, za to jego siostra ubiera się jak chce i myśli, że wszystko jej wolno. Podobnie było z Percy Jacksonem, gdzie bohater przypominał klasycznego bohatera, który ratuje świat przed wielki złem. Nic autor od siebie nie dodał.
Nie zgadzam się także w kwestii dramatyczności. Nic bardzo smutnego i tragicznego się nie stało. Prawda, że autor próbował coś takiego wykombinować, jednak nie potrzebnie od razu wszystko się "naprawiało".
Zagmatwana książka trochę jest, ale w niewielkim stopniu. Autor uważał, że niektórych rzeczy czytelnik sam się domyśli - i to był błąd. Dobrze przynajmniej, że wszystko jest potem wyjaśniane, jednak już po całej akcji. Sama fabuła jest także tylko dobra, gdyż inspiracja poprzednią serią jest ogromna. Ogólnie książka całkiem fajna, jednak do ideału jest daleko. Rick Riordan potrafi tworzyć ekscytujące przygody i choć są minusy (i to wcale nie małe), to "Czerwona piramida" według mnie spełnia swe zadanie - wciąga. Zacząłem już drugi tom i odstaje początkowo od pierwszego, ale zobaczymy jak będzie dalej. Ja "Czerwoną piramidę" oceniam na 7/10