Dragon Age 2 Demo - jak wam się podoba? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Iluvatar,
Hmm, nie porwała mnie ta gra, od pewnego czasu ją mam i do tej pory jakoś mnie nie ciągnie żeby ją skończyć, miałem nadzieję na coś lepszego ...
W pierwszej części czy też ME to człowiek był ciekawy co będzie dalej, nie mozna się było oderwać od ekranu, tutaj tego nie ma
Holden,
Ja też jestem fanem obu, więc jak dla mnie super - szczególnie że mam nie dosyt po ME2 i chciałbym więcej

Może i powinno się trzymać, ale (przynajmniej dla mnie) tego nie robi, chociaż ostatecznie wszystko okaże się po premierze.
Lily,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Holden dnia piątek, 25 lutego 2011, 18:43 napisał

fani poprzedniej części DA mogą być zawiedzeni, fani Mass Effect wręcz przeciwnie.


A co, jeśli się jest fanem jednej i drugiej produkcji, hę?

Ja jednak wolę oddzielić te gry. ME3 ma wyjść swoją drogą, a DA powinno się trzymać tego, jak to wyglądało w "jedynce".
Holden,
Ja przeszedłem demo wczoraj, kobietą łotrzykiem (moja ulubiona kombinacja ;p). Od początku uderzyła mnie jedna rzecz - ta gra jest strasznie podobna do Mass effect. Objawia się to nie tylko we wspomnianych przez inne osoby konstrukcji dialogów, ale nawet w wyglądzie menu - po wciśnięciu start główne menu wygląda zupełnie jak te w ME2 (ta sama figura geometryczna). Podobnie jest z kołami wyboru umiejętności itd. Główna postać nawet się charakterystycznie przechyla biegnąć, zupełnie jak Shepard. System walki z początku mnie zdezorientował, ale potem okazał się dosyć prosty i dynamiczny - zupełnie jak w ME2. Trzeba sobie szczerze powiedzieć że na konsolach tryb pauzy raczej nie będzie używany (nawet się nie domyśliłem jak się go włącza) - walka przypomina bardziej God of War niż taktycznie RPG z poprzedniej części.

Fabuła wydaje się dosyć interesująca, w szczególności że zaczyna się w Lothering - ciekawe co z tego wyjdzie. Dodatkowo odniosłem wrażenie podobnej "filmowości" co w ME2. Grafika wydała mi się całkiem dobrej jakości, zgadzam się z innymi że plansze wydają się ubogie a miasto puste, jednak biorąc pod uwagę że to demo nie ma sensu ferować wyroków. Zaciekawiły mnie też zbroje bohaterów - wyglądają jakby były wzięte z jakiejś sieciówki.

Podsumowując, dostaniemy Mass effect 2 w realiach fantasy, fani poprzedniej części DA mogą być zawiedzeni, fani Mass Effect wręcz przeciwnie.
Lionel,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Ati dnia czwartek, 24 lutego 2011, 09:48 napisał

Ja mówiłam o swoich swoich włosach, włosach Ati, a nie włosach postaci, Lio XD Wyglądu postaci akurat nie można zmieniać.


Aaa szkoda! Muszę wreszcie to ściągnąć i się przekonać.

[Dodano po 2 godzinach]

Ukończyłem demo i jestem trochę rozbity. Fabularnie tytuł stoi na wysokim poziomie, jest tajemnica Flemeth itd., ale rozgrywka mnie trochę zawiodła. Podoba mi się, że wszystko dzieje się szybko, jest dynamika i postacie posiadają różne animacje, jednak za dużo tego mordobicia. Pod względem graficznym jest ubogo. Tak jak przypuszczałem włosy postaci nie są binnowane, chociaż w przerywniku kosmyki Flemeth ładnie falują. Lokacje są puste, a miasto wygląda jak opuszczone. I nie wiem dla czego, ale na średnich detalach gra nie chodziła płynnie i musiałem ograniczyć się do minimum - tylko dlaczego, skoro tak mało tam obiektów? System rozmów jest do przyjęcia, chociaż niektóre kwestie, jak na mój gust, nie pasowały do preferowanych przeze mnie odpowiedzi. Początkowo gubiłem się w interfejsie, ale z czasem da się do niego przyzwyczaić. Trochę przeraził mnie fakt, że zrezygnowano z tych wszystkich ozdobników przy talentach, umiejętnościach itp., pozostają przy topornych figurach geometrycznych. Pasuje to do Mass Effect, ale nie do typowego fantasy.
Demo w 100% przekonało mnie, że kupię wyłącznie wersję anglojęzyczną, bo polonizacja jest komiczna!Sam nie wiem, czy kupię tytuł w pierwszych dniach premiery. Demo nie przekonało mnie na tyle, bym pobiegł do sklepu.
kol,
Pełno w tej grze kontrastów moim zdaniem. Bardzo piękne elementy interfejsu (launcher i ekran główny), z drugiej ubogie i nijakie, biedne lokacje. Z jednej strony wiele wysiłku włożono w reżyserię, z drugiej wyreżyserowano trochę patetycznych pierdół, od których robi się czasem niedobrze (żona i mąż).
Natomiast spodobała mi się walka, i zwłaszcza to, że magowie teraz strzelają na różne sposoby, nie stoją jak kołki z zapętloną animacją.

Do poprawy zaliczyłbym przede wszystkim cholernie brzydkie paski życia i many/wytrzymałości.

Co do systemu - teraz nam jednak opis zaklęcia pokazuje mniej więcej, jakie obrażenia zadamy, bardzo mi się to podoba.

Demo jest bardzo krótkie, ale podziękowania dla Bioware za jego wydanie, odważna decyzja.
Lily,
Podeszłam do dema po raz drugi, tym razem jako mężczyzna mag (za pierwszym razem była to kobieta łotrzyk) i jakoś już bardziej mi się gierka spodobała. Może przez to, że zaklęcia są bardziej efektowne od naparzania z broni białej. Tak więc wyrabiam sobie trochę lepszą opinię o grze, ale to nadal tylko demo.
Tak w ogóle to nawet podoba mi się pomysł z tymi ikonkami przy opcjach dialogu, wskazujące na to, jaką formę będzie miała odpowiedź.

Btw. Czy tylko ja mam problem z wejściem do zakonu? Za pierwszym razem jakoś w końcu mi się udało, po kilkukrotnych klikaniach, ale przy drugim podejściu już nie dałam rady otworzyć tych drzwi.... -_-
Sosna,
Po zagraniu w demo część moich obaw opadła, wydaje się, że gra będzie dobra, ale trochę inna niż jedynka... a szkoda, fajny miała klimacik. Do ostatecznej oceny przyjdzie mi jednak poczekać do wydania wersji finalnej.
Na chwilę obecną daję
4+/6
Ati,
Ja mówiłam o swoich swoich włosach, włosach Ati, a nie włosach postaci, Lio XD Wyglądu postaci akurat nie można zmieniać.
Lionel,
Można mieć truskawkowe włosy?
To ja jak najszybciej pobieram to demo, już widzę pistacjowe kosmyki.
Ati,
Właśnie dorwałam w łapska rzeczone demo i wychodzi, muszę przyznać, całkiem cukieraśnie (chociaż mam podstawy obiawiać się, że przelane już piwko trochę mi koloryzuje i osładza *krasnoludzkie buuerk!* ). Oczywiście pierwsze co, to rzuciłam się na złodzieja, kobietę, żeby feministycznie było. Przez jej akrobacje na początku nie wiedziałam gdzie jest góra a gdzie dół skacze, kopie jak szalona Jałówka. I jakoś tak pierwsza cześć nagle wychodzi toporniej. W grafice, chociaż jest bardzo mruś w porównaniu do poprzedniej części, jest trochę niedoróbek, ale przyznam, że jak dla mnie znośnych. Postaci są ładnie wymyślone - mówię tu o strojach i charakteryzacjach (Flemeth i ta pani z niebieskiej chustce na głowie, której imienia zapomniałam zwłaszcza , a oczy głównej bohaterki pasowałyby mi do turkusowych włosów ). Interfejs jest kompletnie inny i na początku też zarzuciłam dezorienta, jak mi się ikonki pochowały po kątach (mapę to ja dopiero po dłuuuższej chwili zauważyłam), ale bardziej mi pasuje do konsolowego sf niż takie epic dark fantasy (czy jakkolwiek można określić DA). Za to drzewka umiejętności są zacne.
Sposób prowadzenia dialogów jakoś mi nie podpasował. O ile w ME nie grałam (poza zaglądaniem raz eimyrowi przez ramię przy dwójce), więc nie wiem jak to się tam sprawdzało, o tyle do DA mi to jakoś nie pasuje. Jednak jestem zwolenniczką możliwości między wyboru między całymi wypowiedziami. Nawet jeżeli kosztem tego ma być wiecznie milcząca postać z cielęcym spojrzeniem. W którymś momencie praktycznie wybierałam po tych ikonkach, nawet nie czytając co postać miałaby powiedzieć (najbardziej podobała mi się fioletowa maska).
Ale ja bym się mogła tu ochać i achać teraz, bo nowe, bo fajne i jak się skrzy, a tak po prawdzie nie mogę się doczekać opinii Tokara, słynącego z marudzenia jeżeli chodzi o gry. :> Poza tym swoje zdanie doszlifuję pewnie dopiero jutro jak wywietrzę piwno-zmęczeniowe opary z głowy.

A może jakieś jeszcze inne opinie, ktoś już grał, hmm?
Wczytywanie...