„Thor” już wzbudza kontrowersje - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Tokar,

elba, thor, hajmdal

W zeszłym tygodniu informowałem o zwiastunie „Thora”, kolejnej ekranizacji komiksu z uniwersum Marvela. Pomijając już to, że sama zajawka nie wróży żadnego wiekopomnego dzieła, zwróciłem uwagę na dziwny dobór obsady aktorskiej, a konkretnie jednej roli – Hajmdala. Wcieli się w niego Idrisa Elby i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że wspomniany pan jest murzynem. Rasistą nie jestem, a tych co oceniają człowieka przez pryzmat koloru skóry, uważam za osoby maluczkie i mocno zakompleksione. Otwarcie jednak przyznam, że jego fizyczność pasuje do panteonu bogów nordyckich jak pięść do oka i całość prezentuje się dość komicznie.

Jak widać nie tylko mi rzuciło się to w oczy, a innych nawet mocno ubodło. Grupa Council of Conservative Citizens już zapowiedziała strajki, pikiety i inne tego typu rzeczy, nawołujące do bojkotu filmu. Jak argumentuje jeden z rzeczników grupy:

„Nie dość, że Marvel szarga konserwatywne wartości, to teraz jeszcze musi na nowo tworzyć panteon nordyckich bogów, przemalowując ich skórę na czarno.”

Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź samego aktora, który tak odparł zarzuty:

„Hajmdal to postać z mitów. Nikomu nie przeszkadza, że na pstryknięcie palców młot przylatuje do Thora, ale kolor mojej skóry już tak.”

elb, a thor, hajmdal

Na całej tej drace (wcale bym się nie dziwił, gdyby samozwańcza grupa była opłacona przez producentów filmu) najwięcej zyskuje Marvel, gdyż samo nakręcająca się spirala przemocy i rasizmu, to doskonała pożywka dla medialnych ścierwojadów (do których po trosze należę, skoro drążę ten temat), a co za tym idzie – darmowa reklama dla „Thora”. W końcu nieważne jak się mówi – ważne, że się w ogóle mówi, nie?

Swoją drogą, cała sprawa na nowo ożywia dyskusje o granice dobrego smaku, jeżeli chodzi o polityczną poprawność – kiedy ona nie wadzi (a nawet jest pożądana), a w którym momencie mamy już do czynienia z absurdem. Bo co będzie dalej? Gandalf w postaci azjatyckiej? A może Martin Luther King grany przez rudego Irlandczyka?

Wczytywanie...