Sześciogodzinny dodatek? BioWare dementuje - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Tokar,

Jesse Houston, jeden z producentów „Mass Effect 2” na konsole PS3, postanowił zabrać głos w sprawie plotek związanych z zawartością, jaką otrzymają fani, którzy zdecydują się na zakup tej wersji. Pogłoski obiegły świat stosunkowo niedawno, ale wieść o sześciogodzinnym dodatku na dobre rozpaliła głowy pasjonatów tytułu. Jaka jest prawda? Niestety, ta zazwyczaj nie jest tak piękna jak ploteczki i często potrafi kopnąć prosto w krocze.

mass effect 2, nieporozumienie
  1. Darmowa zawartość na dysku BluRay? Ta informacja została całkowicie potwierdzona i na płycie z grą znajdą się wszystkie dotychczas wydane dodatki, między innymi trzy płatne – „Kasumi: Stolen Memories”, „Overlord” oraz „Lair of the Shadowbroker”. Znajdzie się również miejsce dla DLC „Blood Dragon Armor” oraz kod do „The Cerberus Network”, który pozwoli na ściągnięcie darmowych DLC jak „Zaeed Massani” czy „Firewalker”.
  2. Posiadacze konsoli Sony otrzymają pakiety ciuszków i różnorakich narzędzi mordu jak „Aegis Pack”. BioWare przygotowuje też dla nich kilka specjalnych paczek na wyłączność, m.in. „Recon Operations Pack”. Każdemu, komu w tym momencie zapaliła się czerwona lampka i włączył się tryb oburzenia – uspokajam. Według obietnicy Houstona, zawartość dołączona do tych elitarnych DLC, była lub nadal jest dostępna na PC oraz Xbox 360. Nie ma więc mowy o dzieleniu fanów na równych i równiejszych w tej kwestii.
  3. Interaktywny komiks? Również został potwierdzony i będzie materiałem ekskluzywnym dla posiadaczy PS3 (ktoś miał wątpliwości?). Poza rozpływaniem się w zachwytach, jaka ta historyjka obrazkowa będzie świetna oraz przełomowa, nie podano żadnych głębszych szczegółów.
  4. Czas na crème de la crème, czyli sześciogodzinny dodatek. Co z nim? No cóż, nic. Generalnie to on nigdy nie istniał i nie był planowany – zwykły błąd w tłumaczeniu. „Dodatkowa, sześciogodzinna zawartość” oznaczała rozszerzenia zawarte na dysku z grą (patrz punkt pierwszy), a nie coś zupełnie świeżego. Za takie pomyłki powinni wrzucać na tydzień do najgłębszego lochu, o chlebie i wodzie.

Oczywiście część informacji może ulec jeszcze zmianie, aczkolwiek wersja na PS3 weszła już w finalną fazę polerowania i zapinania ostatnich guzików, więc jakichś szokujących zmian bym tu nie oczekiwał.

Wczytywanie...