„Fallout 3: Game of the Year Edition” – mocno spóźniona premiera - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Tokar,

fallout 3: game of the year edition

Nasz jedyny obecnie żyjący wieszcz narodowy, pan Dariusz Szpakowski, całą sprawę podsumowałby stwierdzeniem, że Cenedze zabrakło timingu oraz tak zwanego „poweru”. PiS natomiast w ostrych słowach skomentowałby, że pracuje tam banda marzycieli, wierzących w „ryże cuda”, iż ktoś skusi się na mocno nieświeże wydanie, kosztujące grubo ponad sto polskich złotych, i że generalnie jesteśmy „sto lat za murzynami”. Natomiast czołowy polski twardziel kina akcji, niejaki Bogusław Linda, wyciągnąłby tylko pistolet, wycelował i pociągnął za spust ze znamiennymi słowami na ustach – „W imię zasad, skurczysyny...”.

Tak czy siak, po niespełna roku po zachodniej premierze, do naszych rodzimych sklepów trafia wydanie „Fallout 3: Game of the Year Edition”. Dodajmy do tego, iż w cenie mocno zaporowej – 130 zł. Śmiać się czy płakać?

No dobra, dobra... Może trochę przesadzam, ale strasznie boli fakt, że tyle to trwało i nie zostało w żaden sposób wynagrodzone, choćby niższą ceną. Szkoda, że zabrakło gestu w stronę najwierniejszy fanów, który przemyłby niesmak, jaki pozostawił dystrybutor po niewątpliwej wpadce z rodzimym wydaniem „Fallout 3”. No cóż, jak zwykle zagłosują portfele i miejmy nadzieje, że tym razem mądrze.

Wróćmy jednak do meritum i odpowiedzmy sobie na pytanie. Dlaczego wydać na tę edycję tak grubą kasę? Odpowiedź jest niezwykle prosta – bo jako jedyna zawiera, prócz podstawki, wszystkie pięć oficjalnych dodatków. W tym rozszerzenie „Statek kosmiczny Zeta”, które nie doczekało się dotąd edycji pudełkowej. Przypomnę tylko, że parę tygodni wcześniej do sklepów trafiły dwupaki (po 50 zł. każdy) składające się z DLC „Operacja: Anchorage” – „Dzióra” oraz „Broken Steel” – „Point Lookout”. Jeżeli więc nie zakupisz „Game of the Year Edition”, to możesz się pożegnać z przygodami w przestrzeni kosmicznej i możliwością skopania tyłków kilku wkurzonym kosmitom. Choć jak się nad tym głębiej zastanowić, to jest to raczej mała strata.

Wczytywanie...