zevran się we mnie zabujał to dziwne :!
kazdy ma swoje prawo do zdania chociaż ja nie popieram homoseksualizmu
Cytat
Cytat
Cytat
Spora część z Was zapewne zastanawia się, dlaczego w drugiej części galaktycznego cRPG BioWare „Mass Effect” zabrakło wątku homoseksualnego? Czyżby Kanadyjczycy przestraszyli się reakcji, jaką spowodował on w mrocznym „Dragon Age: Początek”? Czy też uznali, że skoro Komandor Shepard nie czuł mięty do osobników tej samej płci w pierwszej części, to w kontynuacji powinno tak pozostać? A może jednak tkwi coś w tym głębszego? Serwis 1UP postanowił odrobinę powęszyć i rozwiać wątpliwości w tej kwestii. Przyczyna jest jednak niezwykle prozaiczna – związki homoseksualne w niesmak są cenzorom, a wycięcie ich zmniejszy ograniczenie wiekowe. Mniejsze ograniczenia, równa się większe zyski – proste. Tylko co na to organizacje walczące o prawa homoseksualistów? Czyżby zapachniało pozwem?
Chłopcy z BioWare zawsze grają subtelnych facetów, którzy brzydzą się skandalami i tanią, acz bardzo skuteczną marketingowo, sensacją. Oni chcą przecież tylko pokazać prawdziwe i dojrzałe związki międzyludzkie, a te jak wiadomo kończą się czasem bardzo pieprznie. W końcu gry komputerowe coraz bardziej przypominają rzeczywisty świat i kwestią czasu tylko było, gdy na dobre zagoszczą w nich sceny erotyczne. Skoro wszystko jest oznaczone skuteczną „nalepką +18” i pokazane w granicach dobrego smaku, to gdzie leży problem? Nigdzie, a to media szukają tylko taniego rozgłosu, aby zapełnić lukę czwartkowych wiadomości. To właśnie BioWare jest ofiarą telewizyjnych ścierwojadów.
W tym wszystkim widzę jednak całkiem niegłupi plan Kanadyjczyków. Niby gramy sobie purystów walczących o wolność artystyczną (co gracze, nie oszukujmy się, kochają), a tak naprawdę sami dolewamy przysłowiowej „oliwy do ognia” i dajemy materiały do skandalu. Tym samym jesteśmy „czyści niczym tyłeczek elfi”, mamy darmową reklamę w ogólnoświatowych mediach i to w godzinach największej oglądalności.
Trzeba być jednak elastycznym i kreatywnym, bo temat wymaglowany na wszystkie strony przecież nikt nie kupi. Zatem tutaj niby pochwalimy się odważną sceną erotyczną w „Mass Effect”, gdzie jedynym śmiałym momentem jest chyba tylko kilkusekundowe pokazanie zadka ponętnej kosmitki. Tam, że w „Dragon Age” wprowadziliśmy jeszcze pieprzniejsze filmiki i do tego możliwość romansu z towarzyszem tej samej płci (wyjdziemy na tolerancyjnych facetów, wspierających mniejszości – genialne!). Tylko cholera, co zrobimy z „Mass Effect 2”? Pomysły się kończą, a pokazanie cycka czy, Boże jedyny uchowaj, fallusa może okazać się za bardzo skandaliczne. Wiem! Zostawmy scenki erotyczne, ale nie wprowadzajmy miłości homoseksualnej, że to niby w trosce o niskie ograniczenie wiekowe gry. Iście szatański plan!
O szczegóły postanowił zapytać serwis 1UP.
Tracey John: Tali jest moim ulubionym towarzyszem. Jednak mój Shepard jest kobietą, która jest w niej zupełnie zakochana. Dlaczego moja postać nie może pójść o krok dalej i zaangażować się w romans z nią? Dlaczego nie ma możliwości więzi homoseksualnej?
Casey Hudson: Wszystko nowe, wciąż potrzebuje świeżej zawartości. Niektórzy ludzie mogliby się sprzeczać, że w sytuacji takiej jak ta, można by mieć po prostu te same rodzaje scen z innymi postaciami. Ale tak naprawdę nie chcielibyśmy robić tego w ten sposób, więc cofnęliśmy się i sprawdziliśmy, gdzie można nakreślić granice, jeśli chodzi o tworzenie nowej zawartości. Ile z nich powinniśmy wspierać? Właściwie dodaliśmy o wiele więcej opcji miłosnych, dlatego że mamy nowe postacie i duży wybór w już istniejących romansach. Wycofaliśmy się więc i powiedzieliśmy „Cóż, miłość jest częścią historii w grze i sprawia, że troszczysz się o postać w trochę inny sposób.” Wciąż widzimy to jak... jakbyś wyobraziła sobie film akcji PG-13. Właśnie tak staramy się to zaprojektować. Dlatego właśnie sceny miłosne są relatywnie niewinne.
Obdzierając to nieco z marketingowego bełkotu – „Mieliśmy plan wprowadzenia takowej opcji, jednak ten aspekt rozgrywki projektowaliśmy z myślą o młodzieży, więc dlatego zrezygnowaliśmy z miłości homoseksualnej. Romansować można z wieloma osobami, więc nie wybrzydzajcie ptysie”. Takie małe dygresyjne audiotele. W czym ostrzejszy jest seks pomiędzy np. dwoma facetami:
Od seksu między kobietą i mężczyzna:
Przecież i to jest kopulacja, i tamto kopulacja. Czemu więc wyższe PEGI?
Tak czy siak, powinszować BioWare. Robiąc grzeczniejszą grę wywołali niemały skandal i szum w mediach. Powoli zaczynają odzywać się organizacje skupiające homoseksualistów i te walczące o ich prawa – są oburzone, jakże horrendalnym zachowaniem BioWare. Jak śmiali nie umieścić takiej opcji w grze?! Stronnicze, nietolerancyjne homofoby!
Ciekawe jednak, co by się stało, gdyby Ci pieniacze faktycznie zagrali w grę i dowiedzieli się, że jednak to jest mocno poboczny aspekt rozgrywki. Kolejna awantura?
A Wy co o tym wszystkim sądzicie? Dobrze, że takowa opcja nie istnieje czy Wam jej bardzo brak?
Podziękowania dla Matthiasa Circello.