Grim Dawn, czyli nowy projekt Iron Lore - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Tokar,

grim dawn, crate entertainment

Dobra, może nie Iron Lore, bo owe studio został zamknięte kilkanaście miesięcy temu. Ważne jednak, że ludzie, którzy maczali palce przy Titan Quest (najsmakowitszego hack'n'slasha ostatnich pięciu lat, pomijając Torchlighta) znów są w grze i w pocie czoła pracują nad nowym projektem.

Crate Entertainment, bo pod takim szyldem pracują teraz wspomniani twórcy, zapowiedziało, że już w styczniu 2011 roku na rynek trafi ich najnowsze dziecko – Grim Dawn. Oj… będzie się działo, gdyż jak możemy wyczytać na oficjalnej stronie produkcji, stary zespół wcale nie uszczuplał, a sam tytuł ma być godnym i duchowym następcą Titan Questa.

Gra przeniesie nas do niespokojnej krainy Cairn, gdzie konflikt pomiędzy dwoma tajemniczymi siłami przybiera na sile. Walka toczy się o wysoką stawkę, czyli ludzkie dusze. Pierwsza ze stron pragnie wykorzystać człowiecze organizmy do zaspokojenia swojej siły życiowej i czerpania z nich energii. Opozycji natomiast te działa są bardzo w niesmak i aby zapobiec owej intencji wymyśliła, jakże wyrafinowany plan – zgładzić ludzkość, a problem zniknie sam. Generalnie to w świecie Cairn mamy zupełnie przerąbane, a że najlepszą obroną jest atak… wychodzimy z ukrycia i staramy się nawiązać, zdawałoby się skazaną na porażkę, walkę. Jest jednak coś co daje nikły promyczek nadziei – magia, a co za tym idzie specjalne moce, którymi dysponuje nasz bohater.

grim dawn, crate entertainment

Grim Dawn będzie wykorzystywać udoskonalony silnik Titan Quest. Na starcie będziemy mieli dostęp do jednej z pięciu klas postaci, choć jak zaklinają się twórcy, rozliczne DLC, które będą systematycznie wypuszczane po premierze gry, znacząco powiększą tę liczbę. Nasz heros będzie mógł dobić maksymalnie 200 poziom doświadczenia, a jeżeli w późniejszym momencie rozgrywki dojdziemy do wniosku, że beznadziejnie rozwinęliśmy naszą postać, tytuł za pomocą specjalnej opcji, pozwoli nam wyzerować statystyki i rozdać drogocenne punkty na nowo (o ile będziemy dysponowali odpowiednią ilością lokalnej waluty – nie ma nic za darmo…).

„Zbieraczy” na pewno ucieszy wieść, że magicznych i unikatowych artefaktów na pewno nie zabraknie, a część przedmiotów będzie można w dowolny sposób zmodyfikować. Duży nacisk położono też na rozgrywkę wieloosobową, ale obecnie informacji opisujących tę opcję, jest tyle co zdrowego rozsądku w parlamencie.

grim dawn, crate entertainment

Za grę zapłacimy 20$ (czyli około 60 zł.) i co ciekawe już możemy składać zamówienia przedpremierowe. Jako że nad studiem Crate Entertainment nie stoi żaden bogaty potentat, który podpala kubańskie cygara (ręcznie składane przez hawańskie dziewicę) stu dolarowymi banknotami, pieniądze z przedsprzedaży zostaną przeznaczone od razu na ukończenie projektu. Pomysł frapujący, a że twórcy nie z jednego pieca chleb jedli, warto im dać chyba szansę, nie?

Wczytywanie...