[FILM] Parnassus - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Vaerin,
Nudziłam się na filmie. Naprawdę się nudziłam. Po magicznych zapowiedziach o świetnym filmie spodziewałam się czegoś więcej. Obsada? Świetna. Pomysł? Naprawdę dobry. Scenografia? Cudowna. Wykonanie? Yhm.. nudne, nudne, nudne. Nawet dobra gra aktorska nie uratowała filmu.
adam20,
a ja się zawiodłem. super obsada, scenografia i pomysł. ale w efekcie wyszło coś, co wcale nie zachwyca. motyw starego wozu w nowoczesnym mieście super. ale po imaginarium, świecie fantazji spodziewałem się więcej niż tylko bardzo schematycznych wyobrażeń. raczej marnie. ale tak to jest jak się oczekuje nie wiadomo czego...
Gość_Frar*,
Widzę, że zwyczaje na GE lecą po prostu na ryo. Jeszcze trochę, a jedynymi dyskusjami żyjącymi tutaj będą komcie pod słodkimi fociami .

Parnassusa obejrzałem dopiero wczoraj i powiem, że... podobał mi się ale szału nie ma. Ostrożnie bym szafował nazywaniem tego 'fantastyką' i wybrałbym raczej 'fantazja'. Ot, taki fajny fantazyjny, bajecznie kolorowy klimacik rodem z jakiejś Alicji w Krainie Czarów (która btw. moim zdaniem ssie). Podobał mi się cały wątek diabelski - fajnie ukazane zło, które wcale może takie złe nie jest, bardziej inteligentne i przewrotne. Parnassus jako oderwany od rzeczywistości dziadek, który konkuruje z diabłem...z nudów? Miodzio .

To co w tym filmie mi się podobało to własnie owa kolorowść, bibelowatość, stroje, dopracowany i wysmakowany wóz Parnassusa. Również lalkowa uroda głównej bohaterki jest całkiem ciekawa i przykuwająca wzrok oraz jej nietuzinkowe zachowania. Metamorfozy kłamcy w kolejnych przystojniaków kina marzeniach kobiet wywoływały mój szczery uśmiech .

Też odnieśliście wrażenie że Tony kłamca to Kain? Znaki na czole i to, ze nie można go było zabić mi osobiście skojarzyły się właśnie z wątkiem biblijnym.

Z fajnych filmów to obejrzyj sobie Tokar taki film jak 'Ink'. Baaardzo mi się spodobał.
Tokar,
Znakomity zwiastun, smakowita obsada (Johnny Depp, Colin Farrell, Jude Law, Christopher Plummer czy Tom Waits) i nazwisko reżysera spowodowało, że ugiąłem się i do kina postanowiłem się przejść, mimo wielu komentarzy, że tytuł to kaszanka nie z tej ziemi.

Moje zdanie? Tak pokrótce - jeden z lepszych filmów ostatnich lat (przynajmniej w gatunku fantastyki). Gilliam ponownie pokazał klasę. Choć na wstępie należałoby poinformować, że jeżeli ktoś idzie to kina tylko dla magicznego trio Depp, Farrell i Law - to się srodze przejedzie, gdyż panowie pojawiają się tylko na maksymalnie 5 minut i potem definitywne z ekranu znikają. To samo jeżeli liczycie na zapierającą dech w piersiach akcje i na prosty wątek fabularny. Możliwe, że dlatego film dostaje tak skrajne oceny - jedni uważają, że film to niezła kicha, inni natomiast, że otarł się on o arcydzieło. Gdyż tak naprawdę przekaz "Parnassusa" powala. Sam przyznam, że z kina wyszedłem lekko zakręcony (taki to już reżyser, że tworzy filmy, fabularnie pokręcone jak korkociąg), dopiero po kilkunastu minutach i przemyśleniu "A o co naprawdę mu do cholery chodziło w tej scenie?", uznałem, że "Parnassus" był znakomity (ostatnio mnie wbiły tak w fotel "Bękarty..", ale w innym aspekcie). Po prostu co ten film pokazuje (krytyka współczesnej pop-kultury, konsumpcjonizmu, że każdy z nas ma po kilka osobowości, że nawet diabeł jest bardziej honorowy i prawy niż zwykli ludzie i.t.d.) i na ile stron można interpretować całe dzieło jak i poszczególne sceny - na takie coś dawno czekałem. To nie jest z pewnością film dla młodszych widzów (choć na początku czuje się nutkę infantylizmu i cukierkowatości - aleeee... taka jest właśnie głównie fantastyka) i dla "niedzielnych kinomanów" - trzeba myśleć i szukać w każdej scenie drugiego, a nawet trzeciego dna. To jest piękne jak widzę kilka interpretacji tego filmu i każda z nich ma sens oraz swoisty mocny przekaz. Jeszcze świetny Waits i Ledger (teraz szkoda mi tego, że już w żadnym filmie go nie zobaczę), sam pomysł na film oraz ta nietuzinkowa wyobraźnia i magiczna ręka Gilliama. Nie chcę zdradzać za wiele (bo sporo spolierów by tu poleciało), jak dla mnie każdy powinien przejść się do kina i samemu ocenić ;-)

Z czystym sumieniem dałbym 9/10.
Wczytywanie...