Decathexis - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Zapraszamy do zapoznania się z recenzją książki "Decathexis"!
Kirkegaard to świat mroczny, brutalny i niezbyt przyjazny dla przypadkowego przybysza. Świat, który ludzie traktują jako dłuższy postój na drodze do swojej ukochanej bogini, swoisty czyściec przed spotkaniem z nią. Moria ma wiele wyobrażeń i jeszcze więcej form, w których jest przedstawiana, a każdy z nas zna chociaż jedną z nich. Śmierć. To właśnie ona porządkuje całe życie kirkegaardzkich obywateli. Strach przed Śmiercią wydaje się dla nich czymś kompletnie niezrozumiałym, bowiem umieranie jest zaszczytem. Rodzą się, by z każdą sekundą życia zbliżać się do Matki Morii. Pełni głębokiej, niezachwianej i pokornej wiary czekają na jej upragniony pocałunek. Jednak wszędzie znajdzie się jakiś wyjątek, opozycja powszechnego zabobonu, za wszelką cenę próbująca oświecić ludzkie masy. Nic dziwnego zatem, że głównymi bohaterami są osobistości bardziej ceniące sobie życie niż śmierć i zanurzenie się w ramiona ubóstwianej Morii. Jon Mathias Pendergast, sierota o trzech imionach, choć pozbawiony nazwiska, to „człowiek o błyskotliwym umyśle i nieprzeciętnej wiedzy na temat zmarłych”, jak informuje nas tylna okładka (a patrząc jeszcze na przedmowę można dostrzec w tym iskrę autora). Pendergast jest również szefem Inspektoratu ds. Umarłych i bliskim przyjacielem królowej Geneview. Młoda królowa, od czasu makabrycznego odkrycia związanego ze szczegółami śmierci jej matki, darzy kult śmierci i kardynała Abaddona taką samą niechęcią co Pendergast. Jonowi będzie towarzyszyć również kolejny wyznawca młodego nurtu Athanee zwany, o ironio, Danse Macabre.... Czytaj dalej!
Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!