Niezbyt ciekawa gra. Taka odskocznia od Gothica, aczkolwiek gra trochę nim pachnąca. Dokonała na jeden raz, gdy nie zna się fabuły itp. Dodatkowo zakończenie też nieco rozczarowujące...Nie za wiele powiem o samej grze, bo po prostu zagrałem, przeszedłem i skończyłem. Jakoś nie przyszło mi na myśl, by zagrać w nią raz jeszcze. Przeciętny RPG.
Ogólne wrażenia - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
O niebo lepsza od G3, choć ciut gorsza od G2:NK. Bardzo miło spędziłem z nią czas i musze powiedzieć, że to bardzo zacna produkcja. Świetnie wynagrodziła mi rozczarowanie po Gothicu 3 i Zmierzchu Bogów. Nie jest tak dobra jak G1 lub G2, ale i tak czuję ten klimat i gra super. Jedyne co naprawdę mam grze do zarzucenia to ostatnia walka z bossem, która jest za łatwa i zbyt zręcznościowa a nie RPG-owa.
No ok, ale mowa tu również o innych strażnikach, którzy reagowali tylko z najbliższej odległości, dochodzą do tego wręcz przyjaźni Bandyci na Bagnach (poza dwoma przypadkami), oraz Inkwizycja, która wręcz traktuje nas jak swojego kiedy jest się w przeciwnym obozie.
Kiedy wydawałem poprzednią opinię, nie zwróciłem jeszcze na to tak dużej uwagi, teraz po przejściu Risena wiem, że choć gra jest dobra, nie wciąga jak Gothic (nawet GIII, który z patchem 1.7x jest już całkiem przyjemny).
Kiedy wydawałem poprzednią opinię, nie zwróciłem jeszcze na to tak dużej uwagi, teraz po przejściu Risena wiem, że choć gra jest dobra, nie wciąga jak Gothic (nawet GIII, który z patchem 1.7x jest już całkiem przyjemny).
Mnie się wydawało, że miejscowa ludność nie lubiła inkwizycji, dlatego nie wiele robiła sobie z powalania strażników.
Jedyne czego tak naprawdę brakuje w tej grze to klimatu gothic'a, bo tutaj prawie przez całą grę czułem się bezkarny, powalenie jednego strażnika w mieście nie wywoływało z reguły reakcji innych itp.
Tak sobie pomyślę, że gdyby połączono grafikę i system walki z Risena, z fabułą i klimatem Gothica, powstała by naprawdę świetna gra
Tak sobie pomyślę, że gdyby połączono grafikę i system walki z Risena, z fabułą i klimatem Gothica, powstała by naprawdę świetna gra
Wczoraj zacząłem grać w Risena i pierwsze wrażenie było ogromne Ogólnie rzecz biorąc daleko jeszcze nie zaszedłem, ale Risen to do tej pory taki Gothic 2 z lepszą grafiką. Czyli polecam każdemu fanowi Gothica
Swoją drogą mimo wszystko Piranha Bytes nie ma zbyt wiele innowacyjnych pomysłów. Ja zamiast "Risen" mówię "Gothic 4". Właściwie wszystko jest to samo, co było w poprzednich grach tego studia - punkty nauki, takie same umiejętności, nie wspominam już o bezimiennym bohaterze, trzy frakcje, jedna z n ich to klasztor wraz z wielkimi podziemiami (wcale nie mam skojarzeń z Gothic 2), podobne rośliny do tych z Gothica, tak samo z potworami (chociaż chwała twórcom za to że zrezygnowali z orków)... Chyba taki model gry już gdzieś widziałem...
Swoją drogą mimo wszystko Piranha Bytes nie ma zbyt wiele innowacyjnych pomysłów. Ja zamiast "Risen" mówię "Gothic 4". Właściwie wszystko jest to samo, co było w poprzednich grach tego studia - punkty nauki, takie same umiejętności, nie wspominam już o bezimiennym bohaterze, trzy frakcje, jedna z n ich to klasztor wraz z wielkimi podziemiami (wcale nie mam skojarzeń z Gothic 2), podobne rośliny do tych z Gothica, tak samo z potworami (chociaż chwała twórcom za to że zrezygnowali z orków)... Chyba taki model gry już gdzieś widziałem...
Użytkownik Sosna dnia wtorek, 4 maja 2010, 14:30 napisał
Widzę tu różne opinie... Gra przypomina Gothica, komu podobała się ta seria, na 100% się nie zawiedzie. To o czym mówił mój poprzednik jest po części prawdą, 1 Rozdział jest znacznie bardziej rozbudowany niż kolejne, ale do tego już się przyzwyczaiłem... przecież Gothic nie był pod tym względem inny, dlatego nie warto patrzyć na fabułę Risena jako kolejne akty, tylko jedną całość.
Taka jest moja opinia
Taka jest moja opinia
Mnie się seria podoba, a Risen nie.
Gothic 1 był inny, chociażby dlatego, że późniejsza historia była dosyć zróżnicowana - kryształy, ulu mulu itd. Natomiast w Risenie po ciekawym początku - świątynia, świątynia, i jeszcze ze dwie świątynie.
Gothic 2 miał ponadto później zróżnicowane zadania zależne od gildii - trzeba było szukać udziałów kopalni albo smoczych jaj. Jak jest w Risenie - nie wiem, grałem raz. Co oprócz dokończenia kwestii Dona jest zależne od gildii?
Cytat
Dziwi mnie w ogóle, jak coś takiego się sprzedaje, skoro target tej gry to gimnazjaliści, a gra dostała 16+.
Target każdej masowej produkcji to casuale, więc nie ma co się dziwić. Wiadomo też, że ograniczenia wiekowe są tylko po to, żeby się nie było czego czepić, a im wyższe, tym bardziej przyciągają dzieci, które chcą być dorosłe.
Sam Risen zawiódł mnie, tak jak większość z Was. W zasadzie fajne były tylko walka i grafika, która miejscami naprawdę robiła wrażenie (ta "farma" nad obozem bandytów była kapitalna}, ale za to fabuła, interakcja (ta fabularna), cała mechanika, postaci, zadania and so on... Po pierwszych dwóch rozdziałach robi się straszna nuda, a dopiero finałowa walka przynosi znów mnóstwo frajdy. No i są ze trzy dobre zadania Kupić można, ale jak cena spadnie poniżej 50 zł.
Widzę tu różne opinie... Gra przypomina Gothica, komu podobała się ta seria, na 100% się nie zawiedzie. To o czym mówił mój poprzednik jest po części prawdą, 1 Rozdział jest znacznie bardziej rozbudowany niż kolejne, ale do tego już się przyzwyczaiłem... przecież Gothic nie był pod tym względem inny, dlatego nie warto patrzyć na fabułę Risena jako kolejne akty, tylko jedną całość.
Taka jest moja opinia
Taka jest moja opinia
Skończyłem dzisiaj. Hmm, gra mnie mocno rozczarowała.
Pierwszy rozdział był świetny, schemat stronnictw znany z G1, 2 oraz ta tropikalna wyspa - bomba! Świetna muzyka, grafika i optymalizacja. Naprawdę ciekawe miasto, w którym aż roi się od zadań. Ale im dalej w las... Gra w 2 rozdziale zaczyna zdradzać objawy znane z G3 - znajdź trochę tego, trochę tamtego, złoży się do kupy. Ale jeszcze jest fajnie. Bajkowa, słoneczna wyspa w zimowe, długie wieczory - tego mi trzeba! I przychodzi rozdział 3... Jesteśmy na półmetku. W tym właściwie punkcie kończy się ciekawie zapowiadający się RPG, a zaczyna gra akcji. Zawiodłem się okrutnie - przeszukiwanie kolejnych świątyń tylko mnie irytowało, za dużo walki, choć dobrze pomyślanej. A miasto? W trzecim i czwartym rozdziale ile zadań na nas tam czeka? Ja Wam powiem - jedno czy dwa. Chodzi się o niego co najwyżej, żeby wykuć miecz z obsydianu. Poza tym - do końca drugiego rozdziału okradłem chyba 90% populacji, więc nie było nawet po co łazić za kolejnym łupem. W 3 rozdziale jest jeszcze parę zadań pobocznych w klasztorze, ale w czwartym? Jedno zadanko z Severinem. No i jakieś wyskakiwały mi niespodziewane komunikaty, że wykonałem zadanie, gdy zabiłem ważniejszego przeciwnika czającego się na drodze. Fabuła sztampowa, nudnawa, ma może jeden zwrot akcji. Beznadziejna jest. Pewnie była robiona do G4, zanim jeszcze nie pokłócili się z Jowood. A później się nie chciało od nowa wymyślać.
Tak ogólnie - warto pograć w pierwsze dwa rozdziały, zadania, grafika, muzyka (bojowa muzyczka z bagien to cudo), układy i stronnictwa oraz eksploracja terenu (przeszukiwanie wyspy, takie nieskrępowane, ech, gdyby Wiedźmin dawał chociaż połowę radości tej co Risen, byłby grą piękną) - jest ciekawie. Potem jest tylko akcja. Risen jest wyraźnie podzielony na dwie części. I gdyby od razu była to gra akcji, nie miałbym żalu, ale dwa pierwsze rozdziały zapowiadały co innego.
Dla Risena 5/10, szkoda.
Konsole zagwarantowały dobrą optymalizację, ale dały również porąbane świątynie, w których za dużo jest kluczenia i sieczki.
Może Divinity 2 albo Dragon Age będą lepsze, i RPG do końca.
Fabuła jest brzydko zerżnięta z tego mitu:
Pierwszy rozdział był świetny, schemat stronnictw znany z G1, 2 oraz ta tropikalna wyspa - bomba! Świetna muzyka, grafika i optymalizacja. Naprawdę ciekawe miasto, w którym aż roi się od zadań. Ale im dalej w las... Gra w 2 rozdziale zaczyna zdradzać objawy znane z G3 - znajdź trochę tego, trochę tamtego, złoży się do kupy. Ale jeszcze jest fajnie. Bajkowa, słoneczna wyspa w zimowe, długie wieczory - tego mi trzeba! I przychodzi rozdział 3... Jesteśmy na półmetku. W tym właściwie punkcie kończy się ciekawie zapowiadający się RPG, a zaczyna gra akcji. Zawiodłem się okrutnie - przeszukiwanie kolejnych świątyń tylko mnie irytowało, za dużo walki, choć dobrze pomyślanej. A miasto? W trzecim i czwartym rozdziale ile zadań na nas tam czeka? Ja Wam powiem - jedno czy dwa. Chodzi się o niego co najwyżej, żeby wykuć miecz z obsydianu. Poza tym - do końca drugiego rozdziału okradłem chyba 90% populacji, więc nie było nawet po co łazić za kolejnym łupem. W 3 rozdziale jest jeszcze parę zadań pobocznych w klasztorze, ale w czwartym? Jedno zadanko z Severinem. No i jakieś wyskakiwały mi niespodziewane komunikaty, że wykonałem zadanie, gdy zabiłem ważniejszego przeciwnika czającego się na drodze. Fabuła sztampowa, nudnawa, ma może jeden zwrot akcji. Beznadziejna jest. Pewnie była robiona do G4, zanim jeszcze nie pokłócili się z Jowood. A później się nie chciało od nowa wymyślać.
Tak ogólnie - warto pograć w pierwsze dwa rozdziały, zadania, grafika, muzyka (bojowa muzyczka z bagien to cudo), układy i stronnictwa oraz eksploracja terenu (przeszukiwanie wyspy, takie nieskrępowane, ech, gdyby Wiedźmin dawał chociaż połowę radości tej co Risen, byłby grą piękną) - jest ciekawie. Potem jest tylko akcja. Risen jest wyraźnie podzielony na dwie części. I gdyby od razu była to gra akcji, nie miałbym żalu, ale dwa pierwsze rozdziały zapowiadały co innego.
Dla Risena 5/10, szkoda.
Konsole zagwarantowały dobrą optymalizację, ale dały również porąbane świątynie, w których za dużo jest kluczenia i sieczki.
Może Divinity 2 albo Dragon Age będą lepsze, i RPG do końca.
Fabuła jest brzydko zerżnięta z tego mitu:
moja ocena o risenie jest dobra bardzo lubię tę grę chociaż jeszcze jej nie przeszedłem i nie mam frakcji ale mam bardzo dobrą postać
Zgadzam się z kolega wyżej. W Risenie nie ma "tego czegoś".
Hmm, gra jest zwyczajnie kiepska. Fakt, jest kilka rzeczy lepszych niż w G3 czy nawet wcześniejszych częściach, bardzo fajna jest walka, ale tej grze brakuje po prostu duszy. Grafika wcale nie jest dużo lepsza niż w G3, a muzyka jest dużo gorsza. Smuci też fakt, że PB postawiła sobie za punkt honoru dokopanie JoWooDowi, a nie stworzenie dobrej gry. Gdyby chcieli stworzyć coś w duchu Gothica, to by przede wszystkim zadbali o odpowiedni klimat, a nie kopiowanie tekstur, animacji czy różnych nazw i koncepcji. Szkoda że skopiowali też sztampową fabułę, nudne zadania i sztuczne dialogi. Dziwi mnie w ogóle, jak coś takiego się sprzedaje, skoro target tej gry to gimnazjaliści, a gra dostała 16+.
No to chyba mnie przekonałeś, tym bardziej, że szczególną sympatią darzę drugą część Gothica. Wiem, że wiele osób się z tym nie zgodzi, ale uważam jednak, że druga część miała(jak dla mnie) lepszy klimat niż pierwsza(pozwoliłem sobie zejść trochę z tematu ). Ogólnie czego najbardziej oczekuję od gier(czy to RPG czy cRPG) to klimat, dopiero na drugim miejscu stawiam fabułę, chociaż wiem, że obie rzeczy idą ze sobą w parze - ale są też wyjątki(np. Saga Icewind Dale). A czytając taki mały zarys fabuły, to główny bohater jako rybak(Dosyć oryginale czyż nie? W jakim cRPG nasi bohaterowie są z profesji rybakami?) rozbijający się na wyspie wydaje mi się bardzo klimatycznym zagraniem, tym bardziej, że znowu prowadzi się go według schematu: Od zera do bohatera. ;-)
Risen hmmm... przeszedlem już 2 razy i powiem że zaczynam 3 bo mi sie gra podoba. Risen wedlug mnie to połączenie najlepszych elementów Gothica. Ja uwielbiałem w Gothikach kilka miejsc a sa to Khorinis, Obóz na bagnie i klasztor i wiele innych. A w Risen sa akurat te 3 i bardzo mi to pasuje. Wiele jest ciekawych questów i nie żałuje zakupu i polecam każdemu kto grał w serie Gothic i mu sie podobała.
No właśnie głęboko zastanawiam się nad kupnem Raisen, zbliżają się święta, a ja zdążyłem odłożyć parę zaskórniaków w sam raz na grę pokroju Raisen. Powiedziecie mi ludzie - warto? Dodam, że podobały mi się wszystkie części Gothica poza Zmierzchem Bogów, w którego miałem tą przyjemność nie grać.
No ja w sumie mam. Już tak od wyjścia za granicą (pirat) potem polską wersje kupiłem jak wyszła. Gra ekstra. Dla gothikowców to rzeczywiście mus. Mnie się bardzo podobała ale, no właśnie. Ale jest związane z długością fabuły. Można by ja trochę rozszerzyć, i dodać jeszcze ździebko questów pobocznych.
Bzdurę piszesz wierutną. Wcale nie
Cytat
możemy parować ciosy tarcza tak długo jak chcemy
, ponieważ silniejszy przeciwnik może wyprowadzić mocniejszy cios, który zbije twoją gardę, potem wyprowadzi szybki cios. Jeżeli nie odskoczysz nie zdążysz z obroną. Ewentualnie możesz spróbować szybkiego kontrataku.