Pisałem tą przygodę w 1998 r. Od zawsze miałem lekkie podejście do szczegółowych zasad, rzucania kostkami itd. Bardziej chodziło mi o klimat i opowieść. Całość nie została przy tym niestety nigdy ukończona. Cieszę się, że po tylu latach ciągle to gdzieś wisi :-)
[Warhammer Fantasy Role Play] Kampania Starchulec - Odpowiedź
Podgląd ostatnich postów
Ogólna historia jest ok i podoba mi się chociaż miałbym kilka zastrzeżeń do całości jak niektóre teksty, miejsca czy ceny.
Jednak że chodzi mi tu bardziej o styl moich kampanii i graczy więc nie będę się czepiał ale z jednym muszę zgodzić się z kolegą. Klątwa nie jest tu zbyt ciekawym rozwiązaniem przecież tak jak napisałeś jego obecność przy graczach i odzywki w stylu „Panie czy to ich mam pożreć” w zupełności powinny wystarczyć.
Jednak że chodzi mi tu bardziej o styl moich kampanii i graczy więc nie będę się czepiał ale z jednym muszę zgodzić się z kolegą. Klątwa nie jest tu zbyt ciekawym rozwiązaniem przecież tak jak napisałeś jego obecność przy graczach i odzywki w stylu „Panie czy to ich mam pożreć” w zupełności powinny wystarczyć.
"Klątwa Tzeentcha
Poziom:1
Punkty magii: 2
Zasięg: 12 metrów
Czas trwania: 1 dzień
Składniki: ½ litra krwi
Czar sprawia, że osoba na którą czar został rzucony aby przejść test ryzyka musi wyrzucić mniej niż 40, a nie niż 50 jak zwykle."
No tak, strraszszliwy czar, który zmusi BG do niewolniczego słuchania demona... WTF?!
Poziom:1
Punkty magii: 2
Zasięg: 12 metrów
Czas trwania: 1 dzień
Składniki: ½ litra krwi
Czar sprawia, że osoba na którą czar został rzucony aby przejść test ryzyka musi wyrzucić mniej niż 40, a nie niż 50 jak zwykle."
No tak, strraszszliwy czar, który zmusi BG do niewolniczego słuchania demona... WTF?!
Zapraszamy do zapoznania się z artykułem "Kampania Starchulec", znajdującym się w dziale "Warhammer Fantasy Role Play". Komentuj, dyskutuj, dziel się z innymi swoim zdaniem!