Point Lookout – coś wyciekło... - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Taramelion,
A film już niedostępny na youtube...
Gość_Guest*,
"aczkolwiek ogólna degustacja każdego szanującego się gracza i tak sięgnęła wtedy zenitu."
Chyba zdegustowanie, a nie degustacja...
Favar,

Cytat

Phi, ale to co robią z tym tytułem to porażka... Poza tym to chyba wygląda tak: Fani kupili, bo myśleli, że może nie będzie takie złe,nie-fani kupili, bo... ma fajną grafę, dużo krwi i "bo fajna sieka"?


Pitolisz. Ja kupiłem dla klimatu i gra ocieka dobrym, głębokim klimatem. Ogólnie fani Pierwszych dwóch falloutów mówiąc o falloucie 3 źle nawet w niego nie grając ;p Potem mówisz że pozbyli się charakterystycznego klimatu lat 50 połączonych z technologią i pitolisz znów ;p

Żeby nie było. Dodatki to porażka. Ale sam fallout 3 to świetna gra, nieważne jaki ma tytuł. A do serii pasuje zupełnie, nieważne co mówią inni
Lavo,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia nie, 21 cze 2009 - 22:48 napisał

Wyniki finansowe świadczą o czym innym

Phi, ale to co robią z tym tytułem to porażka... Poza tym to chyba wygląda tak: Fani kupili, bo myśleli, że może nie będzie takie złe,nie-fani kupili, bo... ma fajną grafę, dużo krwi i "bo fajna sieka"? Chyba tylko dlatego. Jeszcze tę grę kupili fani Obliviona, bo jest podobne ;p
Poza tym tak to jest, jak się robi grę, jadąc na tytule: Zawsze odniesie sukces, bo ma po prostu tytuł. Równie dobrze wydasz grę tetrisa o tytule Baldur's Gate 3 albo Diablo3 i odniesie sukces ;p

A że wydali niedawno Obliviona na tym samym silniku, to nie musieli go mocno modyfikować a co za tym idzie kasy w to wkładać. Tyle że zaprojektowali świat, przeciwników i bronie. Tyle. Wydali moda do TES o nazwie Fallout i zdania nie zmienię.

I powiem tak: Nie miałbym nic przeciwko grafie 3D, gdyby chociaż STARALI się zachować klimat gry i przenieść grafę starych Falloutów do świata 3D. W starych Falloutach mieliśmy do czynienia z bardzo fajną fuzją świata lat 50-60 z postapokaliptycznym światem (lampowe komputery, "super-nowoczesne" taśmowe komputery, antyczne samochody i klimat). Tu niestety się tego pozbyli. Dodali wszędzie futurystyczny wygląd i zrobili z tego bezduszną produkcję strzelankopodobną w postapokaliptycznym świecie.
Tokar,

Cytat

Chyba impotentów ;p


Wyniki finansowe świadczą o czym innym

Sama podstawka jest nawet znośna, ale dodatki to już wspomniana porażka. O ile Point Lookout ma ciekawy klimacik (choć nie Falloutowy) i wygląda nieźle, to Mothership Zeta (porwani przez statek obcych ?! ) jest już totalnym przegięciem. Trzeba przyznać, że przed gwałceniem zacnej marki jaką jest Fallout, Bethesda nie ma już żadnych oporów.
Lavo,

Przejdź do cytowanego postu Użytkownik Tokar dnia nie, 21 cze 2009 - 20:56 napisał

Bethesda Softworks, jeden z potentatów w branży elektronicznej rozrywki,

Chyba impotentów ;p


Kurde, powiem tyle: beznadzieja. Jakaś puszcza, durne statki i inne badziewia w universum Fallouta? Dno... Owszem bywały małe zagajniczki czy pojedyncze drzewa, ale bez przesady :S
Zrobili krajobraz z Morrowinda, ulepszyli silnik graficzny, dodali nowoczesne bronie i mod do TES gotowy. Nigdy się nie przekonam do tej gry, a już oryginału na pewno nie kupię. Może kiedyś zagram, jak nie będzie na rynku niczego ciekawego, przejdę sagę Baldur's Gate setny raz, a w telewizji będzie leciał po raz kolejny "Kevin sam w domu"...
Tokar,

Bethesda Softworks, jeden z potentatów w branży elektronicznej rozrywki, ma w tym roku niebywałego pecha, w szczególności jeżeli chodzi o wydawanie kolejnych dodatków do ich wielokrotnie nagradzanego dziecka – Fallout 3. Zła karma i kara za grzechy przeszłości? Coś w tym jest, skoro premiera każdego rozszerzenia do postapokaliptycznego cRPG, pozostawia po sobie niesmak i to niemal u każdego gracza, nawet zagorzałego fana dzieł firmy rodem ze stanu Maryland. Styczniowa premiera Operation: Anchorage co prawda nastąpiła bez poważniejszych ekscesów, ale gra sprawiała wrażenie rozbudowanej modyfikacji, niż pełnoprawnego rozszerzenia, za które trzeba wysupłać jakiś grosz (a że gracz im nigdy nie śmierdzi, tym gorzej). Marzec i drugi dodatek The Pitt miał zatrzeć negatywne odczucia z nic nie wnoszących wojażów po Alasce i przynieść więcej nowości oraz intrygującą historię. Prawdopodobnie taka sztuka mogłaby się udać, gdyby nie długa lista błędów, które zawierała premierowa wersja tytułu. Do trzech razy sztuka? Niestety. Broken Steel przebił wszystkie poprzednie wybryki Bethesdy. Otóż w dniu premiery dodatku nie dało się... zainstalować. Problem oczywiście szybko naprawiono i spory wkład w ten katastrofalny faux pas miał również Microsoft, aczkolwiek ogólna degustacja każdego szanującego się gracza i tak sięgnęła wtedy zenitu.

Gdy Bethesda Softworks szumnie ogłosiła, że studio na trzech dodatkach nie poprzestanie i w ciągu najbliższych miesięcy na wirtualne półki sklepowe trafią kolejne dwa, na usta cisnęło się pytanie – "Wyciągnęli jakieś wnioski czy nie?". Jak informuje zawsze czujna i trzymająca rękę na pulsie redakcja Trzynastego Schronu, raczej się na to nie zanosi. W czym rzecz? Otóż twórcy Fallout 3 obmyślili w kuluarach swojej siedziby, kolejny intrygujący koncept. W celu uniknięcia problemów wydawniczych, Point Lookout można nabyć już przed premierą, z zastrzeżeniem, że zagrać w niego będzie można dopiero w dniu oficjalnego debiutu – 23 czerwca. Wtedy to każdy nabywca ma otrzymać specjalny klucz aktywacyjny, który pozwoli uruchomić dodatek i cieszyć się odkrywaniem tajemnic bagnistych rejonów postapokaliptycznego stanu Maryland. Okazuje się jednak, że znalazło się kilku znudzonych fanów, którzy rozgryźli blokadę nałożoną na grę i już dziś mogą odkrywać wszelakie arkana rozszerzenia. Jakieś twarde dowody? Proszę bardzo.

Plik wideo nie jest już dostępny.

Osobiście we wnętrzu czaszki świta mi myśl, że sprytni marketingowcy Bethesdy poszli z duchem czasu i zaserwowali nam modny (bo dobry) "wyciek kontrolowany". Z drugiej strony, patrząc na tegoroczne gafy firmy, nie mogę zanegować, że to jednak nie jest misterny plan piarowców, tylko kolejna katastrofalna wpadka. Dlatego oglądajcie póki filmik jest jeszcze gorący, bo za chwil kilka możecie obejść się smakiem.

Tymczasem twórcy na oficjalnej stronie gry Fallout 3 zaserwowali nam sześć świeżych screenów prosto z dodatku oraz kolejną część Dziennika Twórców (autorstwa Burgessa i Purkeypile'a), która odkrywa przed nami tajniki powstawania Point Lookout. Na początek dobre i tyle, choć zaufania do firmy raczej to nie odbuduje.

Wczytywanie...