Potwory - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Norticus_Noctum,
Ostatni robot Shinr'y fajnie wygląda, ale nie należy go lekceważyć życia ma od zaje***ia dużo. Ten potwór co wyskakuje z sejfu w Shinra Mansion głupi jak cholera i słaby. Ten statek z kościotrupem w Underwater Reactor pod Junon niebezbieczny i wkurzający. Tonbery i MT nie sprawiały mi problemów. A Malboro...wystarczy Ribbon i po kłopocie. Trudna była walka w tej wiosce gdzie jest Padoga niewytrenowany bez materi z Bossem 30 000 HP. Najlepsza, najtrudniejsza a, zarazem najefektywniejsza jest walka z Sephinrotem(nie licząc Weaponów chodzi o trudność).
Łaku,
:arrow: Patos Toberry to żółw a nie kret. :mrgreen: Ale fakt twardy skurczybyk [mówie o MT bo zwykłego niezabradzo pamiętam- mozna się z nim zmierzyć chyba na battle Arena]- chodzi z po kazdym kroku rzuca atak który odejmuje około 5000 [prawie równoznaczne z zgonem postaci].
:arrow: A poza tamborrym to MALBORO rządzi- jak jego oddech trafi całą drużyne to możemy włacząc gre ponownie lub czekać aż uroki przestraną działac bądź malboro nas zabije.
:arrow: no i jeszcze wkurzający jest gargulec- nie dość że nie da się go zabić w kamiennej postaci do Lv4death zabija wszystkie postacie których lvl jest wierokrtonością 4 [pamiętam jak przez pewien czas bo walkach z nimi musiałem używac sporej ilości feniksów więc rada- lepiej uciec od nich gdy są w kamiennej formie]
Lord_Patos,
Jaki wg. was jest najfajniejszy/najgłupszy/najdziwniejszy/najtrudniejszy do pokonania losowy wróg, którego spotykamy m.in. na mapach świata. Dla mnie jednym z najtrudniejszych, najdziwniejszych i najfajniejszych jest Tonberry i Master Tonberry. Dlaczego? Kretopodobne zielone stworzenie w szlafroczku z sztyletetem i latarenką w łapce. Na dodatek robi jeden kroczek na ture i ma od %^$&%^# życia. A jak już podejdzie to po prostu zabija postać (jedną Tonberry, dwie MT). Właśnie pamiętam, że MT spotykało się w kraterze, za to nie pamiętam gdzie się spotykało Tonberryego.
Wczytywanie...