[FILM] Jaki jest wasz ulubiony Film? - Odpowiedź

 
Męczą Cię captche? , a problem zniknie. Zajmie to mniej niż rozwiązanie captchy!

Podgląd ostatnich postów

Lavo,
Ulubiony film? W sumie duuużo tego...
Jest naprawdę wiele bardzo dobrych filmów, do których fajnie się wraca. Od Terminatora 1 i 2, poprzez Szeregowca Ryana i Full Metal Jacket aż po Piratów z Karaibów czy Matrixa (Pierwszą część. Kolejne były tylko odcinaniem kuponów i powielaniem pierwszej części). Między tymi filmami pomieściłbym i upchnął całkiem sporo innych tytułów... "Dark Knight", "Inglorious Basterds", czy wiele innych.

Z polskich lubię dobre polskie komedie. Od tych starych ("Jak rozpętałem...") poprzez te troszkę nowsze ("Chłopaki nie płaczą") aż po najnowsze (które są już nieco słabsze od poprzedników. Np. "Testosteron").
Z innych polskich filmów dobry był "komornik", jednak rzeczywiście, troszkę schrzanili sprawę z przemianą głównego bohatera. Wolałem go jak był zły ;p
Dobre były też "Psy", Kroll, "Tato"...

Tak więc ulubiony? Nie mam. Pewnie ciężko by mi było się zdecydować nawet na 10 ulubionych. Jest tyle różnych gatunków filmów, gdzie przynajmniej kilka z każdego gatunku jest prawdziwymi perełkami...
Mortton,
Mój ulubiony film to "Szeregowiec Ryan" Spielberga- tożto poprostu cudo zachwyca w każdych możliwych aspektach. Jest tu przedstawione zarówno prawdziwe Oblicze lądowania w normandii. Oglądałem go 6 razy!
Vaerin,
Ulubiony film... Nie, nie mam takiego czegoś. Obejrzałam dużo filmów(może za dużo?) i jakoś nie mam wybranego ulubionego. Ale jeśli musiałabym wybierać.. hm..
Z polskich byłyby to`Job, czyli ostatnia szara komórka` i `E=mc²`. Tylko tyle, bowiem za polskim kinem nie przepadam.
A z tych zagranicznych, to na pewno sporo filmów z Johnnym Deppem(nie, nie przypadek ), dużo dramatów, filmów muzycznych i musicali oraz fantastyki. Wybrałam w sumie trzy filmy, które ostatnio oglądałam i które akurat mi się spodobały. `Dorian Grey`, `Wrogowie publiczni` i `Bękarty wojny`. Polecam.
WulgarnyNickname,
moj jeden z lepszych filmow to crash badz mr Brooks
deaf,
'The Proposition' oparty na scenariuszu Nicka Cave'a ( i oczywiście z soundtrackiem jego współautorstwa). Dobry (imo, lepszy od "3:10 do Yumy"), pełnokrwisty western osadzony w Ausralii. Nie jest holiłódzki, brutalność przedstawiona w dość przystępny sposób, naprawdę miło się ogląda, a soundtrack boski.
Arkham,
Łezka się w oku kręci jak widzę kogoś z podobnymi filmami w ulubionych. Ale z drugiej strony chyba nie można nie lubić "Fight Clubu", "Świętych z Bostonu" czy przynajmniej paru filmów Burtona.
(Wymieniłbym też "Donnie Darko" ale jeden z moich znajomych udowodnił, że owszem, da się nie lubić tego filmu.)
deaf,
Dla mnie nie ma czegoś takiego jak "ulubiony film", za dużo jest tego, żeby wybierać.

Kiedyś byłam wielką fanką Tarantino, ale osobiście to nigdy nie rozumiałam całego tego szumu wokół 'Pulp Fiction'. Zdecydowanie bardziej podobały mi się 'Wściekłe Psy' i 'Od Zmierchu do Świtu'. Grindhouse (zarówno film Rodrigueza jak i Tarantino) zaliczam do klap, nuda, nuda, nuda - chociaż scena, w której Zoe jechała na masce jest świetna, no i ewentualnie lapdance Motylka, ale nic nie przebije sceny tańca Salmy Hayek w 'Od Zmierzchu...'

Bardzo lubię 'Świętych z Bostonu', naprawdę kawałek dobrego kina akcji.

Z różnych cenię sobie 'Bunkier', 'Ciężkie Czasy', 'Co gryzie Gilberta Grape'a', 'Donnie Darko', 'Edwarda Nożycorękiego', 'Equilibrium', 'Ghost Dog', 'Jarhead', 'Mechanik', 'Okop', 'In Bruges', 'Prestiż', 'Sekretarka'(), 'Truposz', 'Trainspotting', 'Źródło' et cetera, et cerata.

Filmy, które uważam za takie naj naj naj, to:
American Psycho - to pewnie ze względu na to, że lubię B.E. Ellisa.
Urodzeni Mordercy - idealnie pokazuje, jak media nawet z pary morderców potrafią zrobić idoli widzów
Podziemny Krąg - "Gdybym miał raka, nazwałbym go Marla", ciekawa historia, ciekawie nakręcone.
Full Metal Jacket - ten film - jak dla mnie - składa się z dwóch części, pierwsza jest genialna, druga dobra. "Bullshit, I can't hear you!"
Pi - po prostu trzeba obejrzeć
Bronson - to z nowych filmów, jakie widziałam - opowieść o Charles'esie Bronsonie - angielskim więźniu, naprawdę kawał dobrego kina
i i i
There will be blood aka. Aż poleje się krew - nie kierowałam się tym, że ten film był tak wiele razy nagradzany, w ogóle o nim nie słyszałam, wypożyczyłam przypadkiem, spodobało mi się pudełko, ;x okazał się być świetny.


Z polskich:
stare, polskie komedie, m.in "Chłopaki nie płaczą", "Seksmisja", "Miś" - bo są po prostu dobre
"Komornik" z Chyrą - film był świetny, do momentu... Za szybka przemiana wewnętrzna głównego bohatera, a zapowiadało się tak ładnie.
"Symetria" - niby przerysowany, niby niezgodny z realiami, ale naprawdę oddziaływujący film.

No i bym zapomniała: Monty Python i Święty Graal oraz Żywot Briana.
O, wszystko - chyba.
Maeg,
Ulubiony? Z całą pewnością (choć od stosunkowo niedawna) "Siódma pieczęć" Ingmara Bergmana. Prawdziwe arcydzieło, dla osób które lubią filmy, które skłaniają do refleksji jak i zmuszają do głębszego zastanowienia się nad pewnymi tematami. Naprawdę polecam.

A zanim poznałem „Siódmą pieczęć”? „Pulp Fiction”, ale tutaj już wiele mówić raczej nie trzeba.
Lionel,
Ostatnio obejrzałem The Gamers: Dorkness Rising i mnie to powaliło. Polecam wszystkim, którzy mieli styczność z sesjami D&D. Uśmiałem się jak nigdy. Zaliczam do jednych z moich ulubionych filmów, które będę oglądał wiele razy.

"tracisz 50 punktów doświadczenia" xD
krew_na_scianie,
Uwielbiam film „Hero” i jemu podobne produkcje (np. „Dom latających sztyletów”, „Przyczajony tygrys, ukryty smok”). Bardzo mi się podoba cały rozmach tych filmów i taka fajna bajkowość. Piękne krajobrazy, cudowne kolory, właściwie każdy kadr spokojnie może zasłużyć jako piękna tapeta na kompie. Oprócz całej otoczki te filmy dają cudowne pojedynki (prawie że realne – ale ileż one sobą wyrażają, ile emocji itp.) i chwytającą fabułę. Koniec z przesłodzeniem, wreszcie w takich filmach mogę zobaczyć prawdziwie emocje, miłość. Bo nie trzeba miliona słów by przekazać drugiej osobie najważniejsze przesłanie. A ile jeden gest potrafi wzruszyć.

Ostatnio do moich ulubionych filmów dołączyłam „Once”, subtelny irlandzki film. Mam słabość do muzyki z tego kraju..Film o miłości i brzmi to niby banalnie – ale nie w tym filmie. W trakcie oglądania jest tyle pięknych utworów ze świetnymi tekstami, które tworzą historie dwójki ludzi – zakochanych w sobie ludzi, których pasją jest muzyka. Ale jak tu pogodzić brutalne, szare życie z ukochaną muzyką? Przejmujący obraz, taki intymny w swym przekazie.

Moja ulubiona komedia: „Mała Miss”. Po prostu umieram ze śmiechu oglądając to nawet po raz n-ty! Jaka ta rodzina jest niesamowita i pokręcona, i jak przy tym nie popada we własną karykaturę! Niby taki zwykły film, fabuła prosta, a jaka nadzwyczajna w swojej prostocie! Przy mnie nie można włączyć momentu, kiedy w drodze zacina się im klakson, bo nie porozmawia się ze mną przez kilkanaście następnych minut! A występ małej na końcu..
Yarpen Gottzorn,
Ja tam uważam, że film jest jednak bardziej anty-Liebermanowski ;]
Favar,
Coś musisz sobie odświeżyć Vendettę... Legalnie wybranymi to ja bym ich nie nazwał. Zorganizowali się i przejęli kraj. Ludzie na nich nie pluli i z nimi nie walczyli, no ale też na nich nie głosowali. nie było nikogo innego a "norsefire" przynajmniej przyniosło pokój
Swoją drogą trzeba być kretynami żeby w tym filmie widzieć coś antybushowskiego a nie, na przykład, antyPutinowskiego. Ja ludzi nie rozumiem...
Arkham,

Cytat

Wracając do kwestii nazizmu - nie chodzi o pokazanie, ze źli ludzie są źli, tylko o to, że naziści kojarzą się tylko i wyłącznie z Rzeszą/Niemcami. W tym momencie to już zaczyna się robić sprawa polityczna.


Weźmy taki film jak "V for Vendetta". Jest oparty na komiksie gdzie Wielka Brytania jest pod rządami faszystów. Angielskich, legalnie wybranych faszystów ze swojej faszystowskiej partii. Komiks porównuje faszyzm z anarchizmem i obie doktryny nazywa po imieniu.
W filmie zmieniono to na bliżej niezdefiniowany totalitarny rząd (który jest zły bo...eee... Kanclerz mówi poprzez wielki telewizor. Inny przejawów chyba nie ma) z którym walczy V, nie anarchista tylko orędownik bliżej niezdefiniowanej ideologii wolnościowej.
Co więcej, w filmie zaznaczone jest, że anglicy nie wybrali by tego złego złego rządu gdyby nie zapanowała złowieszcza zaraza, wojna i co tam jeszcze.
Bardzo mnie ciekawiło, czemu z oryginału gdzie otwarcie przeciwstawiono konkretne ideologie, w filmie zmieniono to na mdłą, rozmytą i ogólną walkę konserwatyzmu z liberalizmem. (Ok, domyślam się czemu. Film od początku był uważany za wredną propagandę antybushowską no...)
Czy naprawdę dla przeciętnego widza wyobrażenie sobie, że w jakimkolwiek kraju innym niż Niemcy (i Włochy) normalni ludzie mogą w normalnych wyborach wybrać taką ideologię? Toż to już paranoja względem poprawności politycznej.

Ale to tak tylko nawiasem. : P
kuchikisan,
No to z tych starszych to: Kill Bill vol.1, Gladiator, Juno^^, Wierny Ogrodnik, Sin City, American Beauty, Fight Club. Ostatnio do mojego TOP 10 doszły Lektor, Zapaśnik i Gran Torino.
Yarpen Gottzorn,
Obejrzyj "9 Kompanię", skoro chcesz wojenny film. A jeśli nie zasypiasz na "maratonach" i lubisz rozwlekłe kino - to jeszcze "Czas Apokalipsy".
Ze starych - "Komandosi z Navarony", "Działa Navarony" No i te, które wymieniono w postach powyżej, z naciskiem na Helikopter w Ogniu (choć to głównie strzelanina przerywana rozmowami) i Kompanię Braci (paręnaście godzin oglądania ;D)

Zawsze też możesz ściągnąć sobie Commandos'ów i samemu odmienić i tak zmienione na potrzeby gry oblicze wojny;)

Wracając do kwestii nazizmu - nie chodzi o pokazanie, ze źli ludzie są źli, tylko o to, że naziści kojarzą się tylko i wyłącznie z Rzeszą/Niemcami. W tym momencie to już zaczyna się robić sprawa polityczna.
Homoseksualiści za to nie kojarzą się z żadną narodowością (chyba, że ktoś na siłę chce coś podczepić) - a stając przed wyborem "zaryzykować problemy z Niemcami czy z homoseksualistami" reżyser wybrał mniejsze zło. W końcu w Niemczech ten film też miał być wyświetlany, a bojkotu ze strony niemieckiej widowni z pewnością nie chciano.
Nikt nie lubi jak mu się przypomina błędy przeszłości;P Można się wtedy obrazić;p
Krix,
Może zobacz klasykę? O jeden most za daleko, cienka czerwona linia, złoto dla zuchwałych. Moim zdaniem są to dobre filmy ukazujące różne oblicza wojny.
Iluvatar,
Hmm
Nie wiem na razie nic poza Szeregowce Ryanem nie przychodzi mi do głowy
S.E.V,
Rozglądnę się za kronikami a co do Helikoptera w ogniu to oglądałem i fajne ale chodzi mi o jakieś nowsze filmy
Iluvatar,
Z wojennych zdecydowanie polecam Helikopter w Ogniu!
Cała prawda o wojnie Tragiczny ale bardzo dobry film

---

Co do fantasy hmm może Kroniki Riddica? Nie jest to podobne do LOTR ale też ciekawy film
S.E.V,
Oo z tymi problemami afganistanu lub iraku było by akurat fajne bo ciężko jest coś fajnego znaleźć acha i jeszcze jedna prośba.

Jakieś filmy fantasy podobne do tych z LOTR
Wczytywanie...